Katastrofa ekologiczna na Odrze z 2022 r. doczekała się ciekawego finału. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał orzeczenie w sprawie zaległej nagrody za wskazanie winnych zanieczyszczenia rzeki. W rezultacie Skarb Państwa zobowiązany jest wypłacić Fundacji Centralnej milion złotych.
Premier obiecał i słowa nie dotrzymał
Po tym jak zakwit złotej algi doprowadził do masowego śnięcia tysięcy ryb, mięczaków i skorupiaków, były premier RP Mateusz Morawiecki wraz z Komendantem Głównym Policji Jarosławem Szymczykiem ogłosili, że Skarb Państwa wypłaci nagrodę w wysokości 1 mln złotych za wskazanie winnych katastrofy odrzańskiej. Na apel premiera odpowiedziała Fundacja Centralna zarządzana przez Michała Zadarę.
Przedstawiciele Fundacji wskazali, że odpowiedzialni za zanieczyszczenie Odry byli premier oraz wojewodowie jako organy sprawujące nadzór nad działalnością państwowych kopalni. To właśnie silnie zasolona woda kopalniana odprowadzana do rzeki, na podstawie obowiązujących pozwoleń, doprowadziła do wzmożonego zakwitu złotej algi i jego katastrofalnych konsekwencji dla lokalnych ekosystemów. Michał Zadara z Fundacji Centralnej stwierdził wręcz na antenie radia RDC, że kopalnie traktują Odrę jako darmowy odbiornik ścieków.
Mimo zgłoszenia wspomnianych wyżej zarzutów na policję, nagroda nie została jednak wypłacona. Reprezentująca Fundację kancelaria prawna złożyła więc w sądzie pozew w tej sprawie.
Sprawa nagrody w sądzie
Ustalenia Fundacji potwierdziły późniejsze wnioski Najwyższej Izby Kontroli. W swym obszernym raporcie NIK zalecił rządowi zmianę sposobu gospodarowania ściekami z kopalni i wzmocnienie monitoringu jakości wód.
Pozew złożony przez Fundację Centralną w Warszawskim Sądzie Okręgowym oparty został na art. 919 Kodeksu cywilnego, który jasno stwierdza, że kto przez ogłoszenie publiczne przyrzekł nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać. Sąd po rozpatrzeniu sprawy w pierwszej instancji orzekł, że nagroda się Fundacji należy, dodając, że trzeba brać odpowiedzialność za słowo.
Skarb Państwa, reprezentowany przez Prokuraturę Generalną, zobowiązany jest teraz wypłacić Fundacji Centralnej pełną nagrodę wraz z odsetkami ustawowymi oraz zwrotem kosztów procesu. Przysługuje mu jednak prawo do odwołania się od decyzji sądu w terminie do 7 dni.
Tymczasem, współpracujący z polskim oddziałem Greenpeace, Michał Zadara zapowiedział, że Fundacja Centralna planuje uzyskane środki przeznaczyć na współpracę z organizacjami działającym na rzecz ochrony rzeki.