Retencja to temat, którym zajmuję się zawodowo od lat. Przed napisaniem tego artykułu poddałam go pod dyskusję w naszej redakcji. Długo zastanawialiśmy się, kto byłby odpowiednim ekspertem do wyrażenia wyważonego zdania w kwestii tego zjawiska. Skąd taka potrzeba? I skąd ten dylemat? Odpowiedź jest prosta – gdzie przyłożyć ucho, tam inna bajka. Zasadniczo to nie dziwi, jeśli wzięlibyśmy na tapetę temat odcieni szarości, ale nie tak ważne gospodarczo i społecznie zagadnienie, jakim jest retencja. Te zasłyszane głosy są w większości przypadków skrajne – albo opowiadają się za przywracaniem wszystkich cieków naturze albo za ich betonowaniem.

Czemu i komu służy retencja?

Retencja, najprościej ujmując, to zatrzymanie wody w miejscu, w którym spadła w postaci opadu. Mamy małą retencję i dużą retencję, naturalną i sztuczną. Służy ona wszystkim i jest bez wątpienia bardzo pożądana w każdym miejscu. Skąd zatem te kontrowersje wokół tematu? Wszystko sprowadza się do sposobu zatrzymywania wody, czyli wykonania tego, co później nazwiemy retencją. Możemy to robić w sposób naturalny, gromadząc wodę w dolinach rzecznych niezmienionych przez działalność człowieka, w lasach, na wilgotnych łąkach czy mokradłach oraz w sposób sztuczny, m.in. przegradzając nasze rzeki zaporami i tworząc zbiorniki wodne. Każdy z tych sposobów ma swoje korzyści i ograniczenia, ale co najważniejsze – nie każdy wszędzie może być zastosowany i nie każdy służy tym samym celom.

Jak to jest u nas?

Warto w tym miejscu podkreślić, iż obecnie w Polsce mamy do czynienia ze wszystkimi rodzajami retencji. Mamy sztuczną w postaci dużych zbiorników zaporowych, wykonaliśmy szereg działań służących małej retencji, a poza tym wszystkie obszary pozostawione naturze również posiadają własne zdolności retencyjne. Ta zdolność do zatrzymywania wody w środowisku inaczej przebiega w lasach, inaczej na polach uprawnych, łąkach, obszarach podmokłych czy zurbanizowanych. Zależy również od ukształtowania i zagospodarowania terenu oraz struktury, rodzaju i składu chemicznego gleby. I jeszcze szeregu innych czynników, które mogą wpłynąć na jej wielkość na danym obszarze.

Naturalna retencja

Działania wspierające naturalną retencję to wszystkie te, które zwiększają potencjał magazynowania wody w glebie, krajobrazie czy warstwach wodonośnych. To nic innego, jak przywracanie ekosystemom ich naturalnych właściwości i procesów. Do katalogu działań w zakresie naturalnej retencji należą: renaturyzacja rzek i terenów zalewowych, rekultywacja jezior, odtwarzanie i utrzymywanie łąk i pastwisk, tworzenie pasów buforowych, stosowanie dobrej praktyki rolniczej. Na terenach zurbanizowanych to: zbieranie wody deszczowej, likwidacja spiętrzeń, stosowanie nawierzchni przepuszczalnych, studni chłonnych, ogrodów deszczowych i wiele innych. Mamy zatem szeroki wachlarz możliwości wspomagających naturę. Korzyści z działań przywracających lub wspierających naturalną retencję jest wiele, od utrzymania biologicznego przepływu w rzekach i łagodzenia skutków zmian klimatu po poprawę jakości wód i ochronę bioróżnorodności. Natomiast Ograniczenia wynikają przede wszystkim z uwarunkowań gospodarczego wykorzystania zasobów wodnych.

Sztuczna retencja

Należy podkreślić, iż tzw. sztuczna retencja to głównie działania hydrotechniczne i melioracyjne. Istotny jest jej podział na małą i dużą. Mała polega przede wszystkim na tworzeniu niewielkich zbiorników wodnych, w tym stawów, a jej negatywne oddziaływanie na środowisko naturalne jest nieznaczne, zwłaszcza przy zastosowaniu dobrych praktyk je minimalizujących. Do lokalnych funkcji małej retencji zbiornikowej można zaliczyć:

  • ograniczenie skutków suszy (np. do nawodnień w rolnictwie i leśnictwie);
  • zaspokajanie potrzeb ludności (ujęcia wody pitnej);
  • ochronę przed powodzią (poldery, suche zbiorniki);
  • produkcję energii elektrycznej (małe elektrownie wodne);
  • rekreację (np. kąpieliska, stawy wędkarskie);
  • wsparcie bioróżnorodności (np. na obszarach chronionych, które utraciły swoje naturalne zdolności ekosystemowe);
  • poprawę bilansu wodnego (najrzadziej stosowane, służące ograniczeniu erozji, retencji spływu powierzchniowego czy zasilaniu podziemnych warstw wodonośnych).

Oczywiście, nie wszystkie z powyższych funkcji małych zbiorników wodnych są niezbędne dla zrównoważonego korzystania z wód. Tam, gdzie to możliwe, należy wykluczyć lub ograniczyć użytkowanie zagrażające środowisku naturalnemu.

A co z dużymi zbiornikami? Co do zasady pełnią one kompleksowe (wielozadaniowe) funkcje. Celem ich budowy i eksploatacji jest m.in. ochrona przeciwpowodziowa, pozyskiwanie energii, pobory wody do celów komunalnych czy zapobieganie skutkom suszy, regulowanie odpływu czy nawodnienia. Zatem funkcje małej i dużej retencji mogą być podobne, ale oddziaływania na ekosystemy naturalne już nie. Istnieje szereg naukowo i praktycznie udowodnionych „wad” dużej retencji, z którymi każdy może się zapoznać. Bezsprzecznie, w wyniku przegrodzenia rzeki zaporą, zmienia się całkowicie rola doliny, mamy do czynienia z zupełnie innym, utworzonym sztucznie ekosystemem. I chodź zdarza się, że zbiornik zaporowy, po latach funkcjonowania, zostaje objęty obszarem chronionym, to jednak zmiany pozostają nieodwracalne.

Czy bajka o retencji ma szansę na szczęśliwe zakończenie?

Zmagania ze skutkami zmiany klimatu, w kontekście gospodarowania wodą, są ogromnym wyzwaniem. Bilans wodny kształtują temperatura i opady, a te wraz ze obserwowanymi zmianami, wywołują odczuwalne przez nas wszystkich nasilenie zjawisk ekstremalnych, takich jak powodzie i susze. W najbliższych latach prognozowana jest zwiększona ilość opadów w okresie zimowym, co jednak nie oznacza, że pozbędziemy się problemu suszy latem. Utrzymywanie się wysokich temperatur w zimie sprzyja większej infiltracji wody do głębszych poziomów wodonośnych, co ma znaczenie przede wszystkim dla możliwości wykorzystania tego zasobu tu i teraz.

Jeśli nie zatrzymamy wody – nie skorzystamy z możliwości retencjonowania – to odpłynie nam szybko rzekami do morza. Pamiętajmy, że woda z opadu jest darmowa, a ta pobrana z wodociągu już nie.

Od kilku lat dostrzegalny jest brak dialogu pomiędzy decydentami, środowiskami naukowymi i organizacjami pozarządowymi w temacie retencji. Przede wszystkim brakuje ukierunkowanych, zrównoważonych działań w tym zakresie. Mówi się o ogromnych obiektach hydrotechnicznych (budowie zbiorników wodnych) lub rozległych działaniach renaturyzacyjnych (przywracaniu rzekom i obszarom mokradłowym ich naturalnych funkcji). Pewne jest to, że jedne i drugie wymagają ogromnych nakładów finansowych. Brak jest natomiast skupienia uwagi na działaniach, które każdy z nas może wdrożyć. Brak jest również szerokiej edukacji w tym zakresie. Co może zrobić dla siebie i środowiska mieszkaniec miasta, a co mieszkaniec wsi? Ale czy ktoś o tym słyszał? Czy ktoś wie, w jaki sposób to robić? Czy te same działania na obszarze miast mogą być zastosowane na obszarach wiejskich? Czy idąc do urzędu miasta lub gminy, dowiemy się o tej mikroretencji czegoś więcej? Odpowiedź na pewno znacie sami. Brak porozumienia nie służy naturze. Nie jestem za betonową masakrą polskich rzek, ale mam z tyłu głowy myśl, że wody z bagien nie pociągniemy. A jeśli nie będziemy wiedzieli, jak powinniśmy zaangażować się w ochronę naszej wody, konsekwencje mogą dotknąć wszystkich. Nie będzie to kwestia przyszłych pokoleń, ale najbliższych lat.

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z Internetu. Zgadzając się, zgadzasz się na użycie plików cookie zgodnie z naszą polityką plików cookie.

Close Popup
Privacy Settings saved!
Ustawienie prywatności

Kiedy odwiedzasz dowolną witrynę internetową, może ona przechowywać lub pobierać informacje w Twojej przeglądarce, głównie w formie plików cookie. Tutaj możesz kontrolować swoje osobiste usługi cookie.

These cookies are necessary for the website to function and cannot be switched off in our systems.

Technical Cookies
In order to use this website we use the following technically required cookies
  • wordpress_test_cookie
  • wordpress_logged_in_
  • wordpress_sec

Cloudflare
For perfomance reasons we use Cloudflare as a CDN network. This saves a cookie "__cfduid" to apply security settings on a per-client basis. This cookie is strictly necessary for Cloudflare's security features and cannot be turned off.
  • __cfduid

Odrzuć
Zapisz
Zaakceptuj

music-cover