Ostatni tydzień maja i pierwszy czerwcowy weekend upłynęły pod znakiem gwałtownych burz i intensywnych opadów. W wielu miejscach kraju zaobserwowano grad, a nawet tworzenie się lejów kondensacyjnych. W ciągu ostatniej doby Bielsko-Biała znalazła się pod wodą, a sytuacja na południu jest coraz trudniejsza. Czy burze w Polsce będą się powtarzać również w kolejnych dniach? W jaki sposób ta pogoda wpłynie na sytuację hydrogeologiczną?
Burzliwy weekend
Tegoroczny Dzień Dziecka nie sprzyjał imprezom pod gołym niebem. Jak podaje IMGW-PIB, w sobotę w Miastku odnotowano 32,5 mm opadów, a w niedzielę rekordy nawalnych deszczy padły w Sukowicach (83,3 mm) oraz w Poznaniu (41,4 mm). Przyczyną sytuacji był niż z układem przemieszczających się frontów atmosferycznych, które rozpostarły się nad niemal całym terytorium kraju.
Szczególnie burzowo było na Dolnym Śląsku, w Małopolsce, na Mazowszu i Lubelszczyźnie, ale komórki konwekcyjne rozwijały się również nad Pomorzem i Wielkopolską. Na Podlasiu i Mazowszu zaobserwowano też leje kondensacyjne, które na szczęście nie sięgały ziemi. W Poznaniu ogrodnikom dał się we znaki grad o średnicy dochodzącej do 2 cm.
Minione burze w Polsce już przełożyły się na zagrożenie powodziowe. W poniedziałek, 3 czerwca, Biuro Prognoz Hydrologicznych we Wrocławiu wydało ostrzeżenie hydrologiczne 3 stopnia w związku z przekroczeniem stanów alarmowych w zlewni górnej Baryczy. IMGW-PIB ostrzega też, że w południowej i wschodniej części kraju mogą wystąpić lokalne przekroczenia stanów ostrzegawczych.
Dramatyczne wieści z Bielska-Białej
Dziś sytuacja powodziowa w województwie śląskim uległa gwałtownemu pogorszeniu. W Bielsku-Białej w ciągu 24 godzin spadło 127,4 mm deszczu, a pobliska stacja Wapienica odnotowała rekordową sumę 148,4 mm opadów. Ulice w mieście są w wielu miejscach nieprzejezdne, a samochody zalane są aż po dach – poziom wody sięga nawet 1 m. Doszło również do podtopienia budynków, w tym Archiwum Państwowego oraz paraliżu zajezdni autobusowej. Z powodu wysokiego poziomu wody i powalonych drzew wstrzymano też niektóre połączenia kolejowe.
Dramatyczna sytuacja panuje również w powiecie bielskim, gdzie z powodu wylania rzek musiano zamknąć dwa przedszkola. Przekroczone zostały stany alarmowe na rzece Olzie, Wapienicy, Iłownicy i Odrze. Na Wapienicy odnotowano najwyższy dotychczasowy stan wody 595 cm – to aż 15 cm więcej niż wynosi historyczne maksimum. W wywiadzie dla telewizji TVN24 rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski poinformował o 900 zgłoszeniach z całego kraju. Na obszarze powiatu bielskiego oraz Bielsko-Białej od rana pracuje 50 jednostek straży.
IMGW-PIB ostrzega, że w najbliższych godzinach gwałtowne wezbrania pojawiają również w Małopolsce. Ulewne burze spodziewane są też na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Ziemi Świętokrzyskiej.
Czy czekają nas dalsze burze w Polsce?
Prognoza na bieżący tydzień przewiduje częściową zmianę pogody. Po burzliwym poniedziałku i wtorku, gdy południowa i wschodnia część kraju znajdą się pod wpływem niżu znad Węgier, do Polski zawita polarne powietrze z północy. Od środy przepowiadane jest więc ochłodzenie, które najbardziej odczuwalne będzie nad morzem i w górach – temperatura obniży się tutaj nawet do 14-17°C.
Dziś, IMGW-PIB zapowiada intensywne burze w Polsce środkowej i południowej. Spodziewane są lokalne gradobicia oraz opady do 40 mm z porywami wiatru do 60 km/h. W kolejnych dniach nie zobaczymy wiele słońca, a umiarkowanemu i silnemu zachmurzeniu towarzyszyć mogą przelotne opady oraz codzienne burze, które prawdopodobnie zostaną z nami minimalnie do niedzieli. Towarzyszyć im mogą porywy wiatru do 80 km/h. W sobotę należy się liczyć z intensywnymi opadami deszczu.
Prognoza hydrogeologiczna na lato 2024
Póki co burze w Polsce grożą lokalnymi podtopieniami, obserwowanymi głównie w miastach. Nie zmienia to jednak faktu, że w wielu rzekach wody jest mało. Według komunikatu z dn. 3 czerwca niski stan wody zaobserwowano w prawie połowie stacji hydrologicznych zlokalizowanych w dorzeczu Wisły, Przymorza, Pregoły i Niemna, a także południowej części obszaru dorzecza Odry. W 17 stacjach przepływy były niższe od średniego niskiego przepływu z wielolecia.
Opublikowana przez Państwowy Instytut Geologiczny Prognoza oddziaływania zmian położenia zwierciadła, zasobów i zagrożenia wód podziemnych na gospodarkę wodną w zlewniach w okresie 1.06-31.08.2024 r. wskazuje, że w lipcu i sierpniu w południowej i wschodniej części kraju może rozwinąć się niżówka hydrogeologiczna. W czerwcu zwierciadło płytkich wód podziemnych znajdzie się poniżej stanu niskiego ostrzegawczego jedynie w wybranych lokalizacjach.
Prognoza jest szczególnie niekorzystna dla punktów obserwacyjnych zlokalizowanych w Brwinowie w województwie mazowieckim, Starym Wielisławiu w województwie dolnośląskim, Radomierowicach w województwie opolskim, Luboczu w województwie łódzkim, Podlesiu w województwie śląskim, Skarbce w województwie świętokrzyskim, Koszarsku w województwie lubelskim, Piwnicznej-Zdrój w województwie małopolskim oraz Brzostku w województwie podkarpackim. W przypadku rozwoju mniej korzystnego dla gospodarki wodnej scenariusza w lipcu w południowej części województw dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego rezerwy wodne mogą się całkowicie wyczerpać. W sierpniu niżówka hydrogeologiczna prawdopodobnie zwiększy zasięg i dotknie również środkowej części kraju.
Przypomnijmy, że długoterminowa prognoza pogody na lato wydania przez IMGW-PIB przewiduje wyższe niż średnia temperatury z dużą możliwością wystąpienia upałów. Suma opadów atmosferycznych nie powinna natomiast przekroczyć normy, co sugeruje ryzyko występowania suszy. Jakkolwiek gwałtowne wydają się więc obecne burze w Polsce, w długiej perspektywie nie zmieniają one negatywnego trendu hydrologicznego związanego z niskim poziomem zasobów wodnych w kraju.
Zdj. główne: dzięki uprzejmości Na Drodze Świętokrzyskie/Bielskie Drogi