Rok 2023 przyniósł kolejne przebudzenie fenomenu pogodowego znanego jako El Niño. Meteorolodzy przewidują, że jego dewastacyjny wpływ potrwa do 2024 r. Według prognoz Ameryka Południowa w szczególny sposób doświadczy jego negatywnych skutków gospodarczych i społecznych. W Peru przewiduje się miliardowe straty w przemyśle rybackim, sektorze szczególnie wrażliwym na zjawisko El Niño. Odbiją się one echem również w innych częściach świata.
Krótka historia El Niño
Już w XVI w. konkwistadorzy przybywający z Europy do Ameryki Południowej odnotowali dziwne zjawisko okresowo sprzyjających wiatrów wzdłuż wybrzeża i obecności wilgotnego powietrza w pustynnych normalnie obszarach. Zdaniem historyków to właśnie El Niño uczyniło trzecią wyprawę Pizarra tak udaną, na szkodę Inków oczywiście.
W ciągu wieków zagadkowy fenomen obserwowany był wielokrotnie, zawsze co 2-7 lat. Jego współczesną nazwę zaczęli stosować peruwiańscy rybacy, którzy odnotowali dziwne ocieplenie oceanicznej wody i powietrza w okolicach świąt Bożego Narodzenia (El Niño to po hiszpańsku Dzieciątko Jezus). Współcześni meteorologowie tłumaczą, że zahamowanie pasatów wiejących ze wschodniej części Pacyfiku powoduje ograniczenie zjawiska upwellingu, czyli podnoszenia się bogatych w tlen, azot i fosfor zimnych wód głębinowych na powierzchnię. W rezultacie na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej pojawia się nadmiar ciepłej wody, ubogiej w składniki odżywcze i niekorzystnej dla lokalnych gatunków ryb.
Wieloletnie straty w przemyśle rybackim Peru
Im dłużej trwa El Niño, tym większe są szkody w morskim ekosystemie. Zmiana temperatury wody ma wpływ na rozwój planktonu, liczebność populacji ryb, a w konsekwencji również zyski z połowów. W Peru jest to kwestia o tyle istotna, że rybactwo stanowi jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki, a lokalne łowiska uważane są za najbogatsze na świecie. W wodach u zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej w szczególności łowi się sardele peruwiańskie, makrele i sardynki. Sardele to najbardziej komercyjne ryby na świecie, których w Peru i Chile wyławia się rocznie od 6 do 11 mln t. Według raportu FAO straty w przemyśle rybackim z powodu El Niño wynoszą w poszczególnych sezonach nawet 0,9 mln t.
El Niño w latach 1972-1973 tak skutecznie zdziesiątkował populację sardeli peruwiańskich, że zginęły miliony żywiących się nimi morskich ptaków, a cała gospodarka Peru znalazła się kryzysie. Jeden z najbardziej dotkliwych przypadków El Niño miał miejsce w latach 1997-1998 i w skali globalnej spowodował straty ekonomiczne szacowane na 5,7 bln dol. – w konsekwencji rozwój gospodarczy Peru spadł o 6,2 proc.
El Niño 2023 – wyjątkowo drastyczny
Cykle El Niño nie są bezpośrednio związane ze zmianą klimatu. Globalne ocieplenie nasila jednak ich skutki, sprawiając, że kraje takie jak Peru popadają w coraz głębszy kryzys gospodarczy. Tegoroczna zima na południowej półkuli jest wyjątkowo ciepła, obfita w deszcze i powodzie, które pochłonęły wiele ludzkich żyć. W Andach ten sezon jest szczególnie trudny – Amazonka, której źródło znajduje się w Peru, doświadczyła wyjątkowej suszy, podczas gdy w strefie przybrzeżnej, w cieniu gór pojawiły się ulewne deszcze i podtopienia.
Region ma minimalne szanse na skuteczną adaptację do tak ekstremalnych warunków. Agencja prasowa Reuters już w marcu prognozowała, że rząd Peru będzie musiał w tym roku przeznaczyć ponad 1 mld dol. na walkę z konsekwencjami zmiany klimatu i El Niño. To ogromna suma, zważywszy, że PKB Peru wynosi 242 mld dol. Straty w przemyśle rybackim już są widoczne, a z czasem będą rosnąć. W czerwcu 2023 r. peruwiańskie Ministerstwo Produkcji unieważniło pierwszy tegoroczny sezon połowu sardeli z powodu El Niño – w wodach przybrzeżnych nie było bowiem wystarczająco dużo dorosłych osobników. Drugi sezon został otwarty w październiku z limitem 1,6 mln t metrycznych, a więc o 26 proc. niższym w stosunku do roku poprzedniego.
Rząd ustala tak niskie limity połowowe, aby nie dopuścić do całkowitego wytrzebienia łowisk. Przekłada się to jednak na znacznie niższe zyski rybaków. Po raz pierwszy od 30 lat zamknięto niektóre fabryki mączki rybnej, jednego z głównych produktów eksportowych Peru. Według Międzynarodowej Organizacji Składników Morskich (IFFO) w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2023 r. produkcja mączki zmalała o 28 proc., zaś oleju rybnego o 24 proc. w stosunku do roku poprzedniego. A ponieważ Peru ma aż 20 proc. udział w globalnej produkcji mączki rybnej, jej cena znacząco wzrosła, co z kolei odbiło się na zyskach producentów paszy dla zwierząt i akwakulturze w różnych częściach świata.
Nie tylko rybactwo – koszty społeczne
Kolumbia, Ekwador, Peru i Boliwia co kilka lat boleśnie doświadczają konsekwencji El Niño – od wybrzeża po pustynie i szczyty Andów. Łącznie nawet 110 mln ludzi podlega niszczącemu wpływowi fal upałów, suszy, ale także obfitych opadów. Cały region Andów jest szczególnie wrażliwy na zmianę klimatu – oba zjawiska, choć niezależne od siebie, stawiają lokalne gospodarki wobec poważnego kryzysu. Kolosalne straty w przemyśle rybackim to wszak nie jedyny problem. Wielu farmerów i rybaków zaczyna uciekać do miast, zawieszając działalność. Migracje te stwarzają napięcia w sferze zatrudnienia, opieki zdrowotnej i sytuacji mieszkaniowej. Jeszcze przed pojawieniem się El Niño, w okresie od stycznia do marca br., ulewne deszcze pozbawiły domów ponad 123 tys. ludzi, pozostawiając po sobie 99 ofiar śmiertelnych.
Dotkliwa susza ogranicza dostęp do wody pitnej i ułatwia rozwój chorób zakaźnych. Cierpią zwłaszcza dzieci, których większość nie jest w stanie nawet dotrzeć do szkoły. Zwiększenie temperatury i wilgotności sprzyja rozmnażaniu się komarów, co z kolei nasila ogniska gorączki denga – statystyki dotyczące zachorowań są obecnie najwyższe od czasu epidemii w 2017 r., a choroba w tym roku pochłonęła już co najmniej 448 żyć. Ogromne straty czekają również farmerów. Już dziś mówi się o poważnym nieurodzaju peruwiańskich borówek, które eksportowane są niemal na cały świat. Cały sektor warzywno-owocowy, w opinii przedstawicieli Stowarzyszenia Peruwiańskich Producentów Rolnych (AGAP), ma doświadczyć spadku dochodów o co najmniej 5 proc.
Finansowa pomoc dla Peru
O drastycznym wpływie El Niño i zmiany klimatu na gospodarkę Peru mówiło się podczas tegorocznego szczytu COP28, który odbywał się w Dubaju od 30 listopada do 12 grudnia. Z myślą o takich właśnie sytuacjach powstał fundusz strat i szkód, który jak na razie stanowi 420 mln dol.
W ocenie ekspertów region Andów czekają w przyszłości jeszcze większe kataklizmy wynikające z połączonego wpływu globalnego ocieplenia oraz niszczącej działalności El Niño. Jako priorytet wskazuje się więc przygotowanie do kryzysu. Naprawianie jego skutków będzie kolejnym etapem. Według Davida Sislena, przedstawiciela Banku Światowego dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów, 1 dol. zainwestowany w ograniczanie ryzyka oznacza oszczędność 4 dol. w kontekście strat ekonomicznych. W myśl tej strategii Bank Światowy udzielił Peru w październiku 2023 r. pożyczki w wysokości 750 mln dol., z przeznaczeniem na odnowę gospodarczą oraz działania adaptacyjne.