Problem zanieczyszczenia plastikiem stanowi poważne wyzwanie dla środowiska morskiego. Co roku miliony ton plastiku trafiają do oceanów, powodując poważne szkody w ekosystemach. Naukowcy z Australii i Kanady oszacowali, że co minutę do oceanów trafia tyle plastiku, ile mieści jedna śmieciarka. Szacuje się, że na dnie oceanów może zalegać aż 11 milionów ton plastikowych zanieczyszczeń. Światowy problem odpadów nie zniknie sam, a produkcja i konsumpcja tworzyw sztucznych w ostatnich dziesięcioleciach wzrasta i budzi coraz więcej obaw. Ostatnie odkrycia sugerują jednak, że grzyb morski Parengyodontium album może odegrać znaczącą rolę w rozwiązaniu tego problemu.
Globalny kryzys zanieczyszczenia oceanów
Według Centrum Różnorodności Biologicznej zanieczyszczenie oceanów tworzywami sztucznymi osiągnęło poziom globalnego kryzysu. Problem ten dotyka nie tylko ludzi, ale stanowi również poważne i śmiertelne zagrożenie dla dzikiej fauny, w tym żółwi, ptaków i ssaków morskich.
W ostatnich latach tysiące zwierząt morskich zginęło z powodu spożycia plastiku lub zaplątania się w niego. Żółwie morskie, takie jak żółw karetta (Caretta caretta), często mylą plastikowe torebki z meduzami, które stanowią ich naturalny pokarm. Spożycie plastiku prowadzi do blokady przewodu pokarmowego i śmierci głodowej. Mniszka hawajska (Monachus schauinslandi) to jeden z wielu gatunków ssaków morskich, które często zaplątują się w plastikowe sieci i odpady, co uniemożliwia im swobodne poruszanie się i oddychanie. Plastikowe odpady mogą również powodować poważne obrażenia wewnętrzne, infekcje i inne problemy zdrowotne u morskich ptaków, które przypadkowo połykają plastik. Skala tego problemu jest ogromna, a jego skutki są widoczne na całym świecie.
Grzyb morski i jego potencjał
Grzyb Parengyodontium album został odkryty przez zespół naukowców z Royal Netherlands Institute for Sea Research (NIOZ) przy współpracy z uniwersytetami w Utrechcie, Paryżu, Kopenhadze i Szwajcarii. Został on wyizolowany z plastikowych odpadów znalezionych w Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci – jednym z największych zbiorowisk plastikowych odpadów na świecie. Ten biały, nitkowaty grzyb współistnieje z innymi morskimi mikrobami na malutkich fragmentach plastiku, rozkładając polietylen (PE) – jedno z najczęściej używanych tworzyw sztucznych, obecne m.in. w opakowaniach czy torbach na zakupy.
Organizm przekształca plastik w mniej szkodliwe substancje, wykorzystując enzymy do degradacji polimerów na mniejsze cząsteczki. Jest jednak efektywny tylko po ekspozycji na promieniowanie UV. Oznacza to, że w warunkach naturalnych grzyb może rozkładać tylko plastik, który początkowo unosił się blisko powierzchni.
Naukowcy przenieśli Parengyodontium album do laboratorium, gdzie hodowano go na specjalnie przygotowanych plastikach. Badania wykazały, że może on rozkładać plastik naświetlony UV z szybkością około 0,044 proc. dziennie. Choć to tempo jest niewielkie, w połączeniu z innymi mikrobami i technikami może przyczynić się do redukcji zanieczyszczeń.
Nasze pomiary wykazały również, że grzyb nie wykorzystuje specjalnie węgla pochodzącego z PE podczas jego rozkładu. Większość PE, którą wykorzystuje Parengyodontium album, jest przekształcana w dwutlenek węgla, który grzyb wydala – tłumaczy Annika Vaksmaa, biolog morski i biogeochemik z NIOZ, główna autorka badania. Chociaż CO2 jest gazem cieplarnianym, autorzy badania podkreślają, że emisje wytwarzane przez grzyby są znikome i można je porównać do ilości dwutlenku węgla wydychanego przez ludzi podczas oddychania.
Możliwości zastosowania
Zastosowanie Parengyodontium album do oczyszczania oceanów wymaga dogłębnych badań, aby zrozumieć, jak efektywnie wprowadzić ten grzyb do zanieczyszczonych środowisk oraz jakie są warunki jego przetrwania i efektywności w naturalnym środowisku. Choć wyniki są obiecujące, konieczna jest dalsza współpraca międzynarodowa i inwestycje w badania nad biodegradacją plastiku. Hodowany w laboratorium Parengyodontium album rozkładał dany kawałek w tempie ok. 0,05 proc. dziennie przez każde dziewięć dni. To nie jest nic, ale bakteriom zajęłoby bardzo dużo czasu, zanim przebiłyby się przez całą Wielką Plamę Śmieci na Pacyfiku, nie mówiąc już o kolejnych milionach ton plastiku, które co roku trafiają do oceanów. Jednak odkrycie Parengyodontium album napawa pewnym optymizmem.
Do tej pory zidentyfikowano tylko cztery wodne grzyby rozkładające plastik, jednak zdaniem naukowców to najnowsze odkrycie sugeruje, że na wolności może żyć więcej organizmów w głębszych częściach oceanu żywiących się plastikiem.
Grzyby morskie są zdolne do rozkładania złożonych materiałów składających się z węgla. Istnieje wiele gatunków grzybów morskich, więc jest prawdopodobne, że oprócz czterech zidentyfikowanych dotychczas gatunków, które degradują plastiki, są też inne gatunki o podobnych zdolnościach – Annika Vaksmaa.
Zdj. główne: Tim Mossholder/Unsplash