Według Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) globalny import żywności osiągnie w 2024 r. poziom 2 bln dol. Wzrost jego wartości jest w dużej części wynikiem rosnących cen naszych ulubionych ciepłych napojów: kawy, herbaty oraz kakao. Z nowego raportu FAO wynika też, że bezpieczeństwo żywnościowe na świecie jest zagrożone zmianą klimatu, w tym coraz częstszymi epizodami suszy, napięciami geopolitycznymi oraz zmianami w strategiach handlowych.
Prognozy żywnościowe FAO
W listopadzie br. ukazała się nowa edycja wydawanego przez FAO co dwa lata raportu na temat światowych rynków żywnościowych: Food Outlook. Zwiera ona analizę trendów w produkcji poszczególnych towarów spożywczych, a także przegląd czynników na nie oddziałujących. W raporcie uwzględniono również finansowe aspekty globalnego importu żywności, w szczególności kształtowanie się indeksów cenowych poszczególnych produktów.
Według danych FAO produkcja zbóż w 2024 r. będzie nieznacznie niższa niż w roku poprzednim. Spadek o 0,4 proc. wynika przede wszystkim z niższych plonów kukurydzy spowodowanych niesprzyjającymi warunkami meteorologicznymi w Ameryce Południowej, Europie i Afryce południowej. Rośnie natomiast produkcja pszenicy i ryżu, co ma związek z mokrzejszym niż normalnie sezonem w wielu regionach świata (np. w Australii). Szczególnie optymistyczne są prognozy na temat produkcji ryżu w 2025 r., co zdaniem autorów raportu może zwiększyć poziom dostępnej żywności, ale zarazem pobudzić produkcję etanolu.
W sezonie 2024/2025 FAO przepowiada również wzrost produkcji roślin oleistych, zwłaszcza soi, której przybędzie w Stanach Zjednoczonych, Brazylii i Argentynie. Pogoda zredukuje natomiast europejskie i kanadyjskie plony rzepaku oraz uzysk z nasion słonecznika w regionie Morza Czarnego. Susza wpłynie również negatywnie na produkcję cukru w Brazylii, co przełoży się na ogólny spadek światowej podaży o 1,1 proc. Ponieważ konsumpcja ma wzrosnąć o 1,2 proc., głównie za sprawą zwiększonego popytu w Afryce i Azji, we wrześniu i październiku br. ceny cukru wzrosły, choć wciąż pozostają niższe niż jesienią 2023 r.
Zwiększyć ma się również produkcja mięsa (+1,3 proc.) dzięki wzrostowi globalnego popytu na drób oraz wołowinę. Mimo to ceny mięsa i jego przetworów będą nadal rosły, co po części wynika z epidemii wśród zwierząt hodowlanych, m.in. ptasiej grypy. Jeszcze większy wzrost przewiduje się dla produkcji mleka i nabiału (+1,5 proc.). I w tym przypadku głównym czynnikiem jest powiększanie stad, zwłaszcza w Azji, w reakcji na rosnący popyt wśród zamożnych obywateli miast. Aż o 2,2 proc. wzrośnie natomiast produkcja ryb, co wiąże się z odnowieniem zasobów w Peru po klęsce spowodowanej wpływem El Niño oraz zwiększeniem skali hodowli, zwłaszcza w Chinach, Indiach oraz Wietnamie.
Rynek nawozów – problemy i wyzwania
Tradycyjnie raport FAO skupia się również na czynnikach kształtujących podaż nawozów na świecie jako ważnego elementu produkcji żywności. Po wyraźnym spadku produkcji w 2022 r. i jej znaczącym wzroście w 2023 r., w tym roku obserwuje się stabilizację podaży nawozów azotowych, spadek produkcji fosfatów i wzrost produkcji potasu.
Pozytywny wpływ na podaż nawozów mineralnych miało zmniejszenie wahań ceny gazu ziemnego, głównego surowca wykorzystywanego w procesie wytwarzania – w rezultacie spadły ceny nawozów azotowych. W przypadku fosfatów pozostały one jednak na wysokim poziomie w wyniku barier celnych na eksport z Chin, ceł wyrównawczych na eksport z USA i Maroko oraz restrukturyzacji czołowych producentów.
Rynek nawozów pozostaje pod wyraźnym wpływem turbulencji politycznych, a szczególnym zagrożeniem dla podaży jest konflikt na Bliskim Wschodzie, skąd pochodzi 30 proc. mocznika na świecie. Eksperci FAO dodatkowo zwracają uwagę na problem wyjątkowo energochłonnej produkcji amoniaku oraz związanych z nią wysokich emisji CO2. Priorytetem pozostaje obecnie dekarbonizacja całego procesu, która jest możliwa dzięki wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii oraz technologii hydrolizy lub elektrolizy.
Cena oliwy z oliwek rośnie
Specjalną uwagę w raporcie FAO poświęcono oliwie z oliwek – produktowi specyficznemu, gdyż skoncentrowanemu w jednym geograficznym regionie i pochodzącemu z wieloletnich plantacji. Największym jego producentem na świecie jest Hiszpania (40 proc. rynku), a za nią plasują się Grecja i Włochy (po 10 proc.).
Od 2022 r. ceny oliwy konsekwentnie rosną i obecnie osiągnęły historyczne maksimum. Trend ten jest wynikiem dotkliwych susz oraz fal upałów, które trapiły południową Europę w ostatnich trzech latach – wysokie temperatury uszkadzają kwiaty drzew oliwnych i ograniczają owocowanie. Prognozy na kolejny sezon są jednak optymistyczne, a eksperci oczekują, że wzrośnie produkcja i wykorzystanie. Uprawa drzew oliwnych nadal pozostaje dużym wyzwaniem ze względu na rosnące koszty produkcji, a przede wszystkim trudne do przewidzenia warunki meteorologiczne, w szczególności anomalia temperaturowe oraz opadowe. Dodatkowym problemem są choroby i szkodniki, których zwalczanie wymaga zastosowania chemicznych środków ochrony roślin.
Wzrost wartości globalnego importu żywności – różnice regionalne
Według prognoz FAO globalny import żywności w 2024 r. osiągnie wartość 2 bln dol., co oznacza 2,2 proc. wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Głównym czynnikiem wzrostu są ceny kakao, kawy i herbaty, które rosną wskutek niesprzyjających warunków meteorologicznych oraz utrudnień w międzynarodowym handlu. Wartość importu tych trzech produktów wzrosła aż o 22,9 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Cena kakao osiągnęła w kwietniu 2024 r. rekordowe maksimum 9,7 dol./kg. Jest to wynik suszy oraz chorób wirusowych pojawiających się na plantacjach Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Ghany, które razem produkują aż 50 proc. światowego kakao. Również cena kawy wzrosła do najwyższego poziomu w historii (2,6 dol./kg), co jest dwukrotnością średniej ceny z ostatnich 10 lat. Przyczyniły się do tego niesprzyjające warunki meteorologiczne w Indonezji i Wietnamie.
Przyszłoroczny plon także może być niższy ze względu na przedłużającą się suszę w Brazylii, która jest największym producentem i eksporterem kawy na świecie. Susza w Indiach oraz utrudnienia handlowe na Morzu Czerwonym były natomiast przyczyną wzrostu cen herbaty do 3 dol./kg, co stanowi niemal 15 proc. więcej w stosunku do średniej ceny z ostatniej dekady.
Oprócz kakao, kawy i herbaty wpływ na wyższą wartość globalnego importu żywności miały również rosnące ceny owoców i warzyw (5,8 proc. w stosunku do 2023 r.). Całkowity bilans zmitygował częściowo spadek wartości importu zbóż i nasion oleistych.
Warto podkreślić, że aż 66 proc. globalnego importu żywności wygenerowały kraje o wysokim PKB, które wydały w 2024 r. więcej na ten cel właśnie wskutek wzrostu cen kakao, kawy, herbaty, owoców i warzyw. W krajach o wyższym średnim dochodzie (UMIC) oraz o niskich dochodach (LIC) prognozuje się natomiast spadek całkowitego kosztu importu żywności dzięki niższym kosztom przywożenia zbóż i nasion oleistych.
W podsumowaniu analitycy FAO wskazują, że po okresie stabilnego spadku indeksów cen żywności od połowy 2022 r. do lutego 2024 r. w marcu ceny zaczęły stabilnie rosnąć. W październiku indeks FFPI, obejmujący standardowy koszyk produktów spożywczych, wyniósł 127,4 punkty, co jest najwyższym poziomem od kwietnia 2023 r. W ciągu ostatniego półrocza najwyraźniej wzrosły indeksy cenowe olejów roślinnych, cukru oraz nabiału.
Bez wody nie ma żywności
Raport FAO w dobitny sposób podkreśla wpływ zmiany klimatu, a w szczególności związanych z nią suszy i ulewnych opadów, na podaż, a tym samym na ceny żywności na świecie. W przypadku wspomnianych wyżej plantacji oliwek niedobór wody sprawia, że drzewa zaczynają ograniczać owocowanie – tylko w 2023 r. susze w Hiszpanii doprowadziły do spadku produkcji oliwy o 40 proc.
Podobnie sytuacja ma się w przypadku uprawy kakaowca, którego płytki system korzeniowy jest wyjątkowo podatny na suszę. W Zachodniej Afryce problemem są wydłużające się pory suche i coraz trudniejsze do przewidzenia cykle opadów – niedobór wody może tymczasem ograniczyć plony kakao o niemal 60 proc. Nic dziwnego, że tysiące farmerów odnotowało w ostatnich dwóch sezonach znaczący spadek plonów.
Wysokie temperatury i brak regularnych opadów w okresie wegetacyjnym zagrażają też plantacjom kawy – podsuszone rośliny są bardziej podatne na choroby grzybowe, które zmniejszają produkcję i pogarszają jakość aromatycznych ziarenek. Do 2050 r. nawet 50 proc. powierzchni plantacji kawy może nie nadawać się do dalszej uprawy. Naukowcy ostrzegają, że podobny los może spotkać herbatę, nerkowce oraz awokado.
World Resources Institute opublikował w październiku 2024 r. analizę, z której wynika, że rywalizacja o wodę może w końcu dotknąć również ryżu, pszenicy i kukurydzy, a więc zbóż, które dostarczają ponad połowę kalorii na świecie. Już dziś 33 proc. upraw korzysta ze źródeł wody podlegających wysokiej zmienności lub poważnemu zagrożeniu. A według wstępnych prognoz w 2050 r. na świecie może żyć już 10 mld ludzi, których trzeba będzie wyżywić.