Łąki kwietne w walce z suszą

Łąki kwietne

Łąki kwietne i zalety z nich płynące docenia coraz więcej instytucji i osób prywatnych. Wielka w tym rola mediów społecznościowych, telewizji oraz kolorowych gazet. Miejskie łąki kwietne promują Monty Don i „Maja w Ogrodzie”, Łukasz Łuczaj i Małgorzata Kalemba-Dróżdż. Powstał szereg fundacji i firm komercyjnych, które zajmują się przede wszystkim tworzeniem, a potem pielęgnacją nowatorskich użytków zielonych tego typu. Spotykamy je nawet w małych miejscowościach, na dachach budynków czy rewitalizowanych obszarach pokopalnianych.

Łąki kwietne dobre na wszystko?

W sieci nie brak materiałów reklamowych opisujących zalety tych kolorowych kobierców. Łąki kwietne [1 – 7]:

  • łagodzą skutki suszy, gdyż retencjonują wodę, nie wymagają regularnego podlewania, za wyjątkiem okresów najdłuższych susz. Pochłaniają wody roztopowe oraz te pochodzące z deszczów nawalnych.
  • nie potrzebują nawożenia, bo większość z nich lepiej wykształci się na gruntach względnie ubogich niż bardzo żyznych. Zioła i podkrzewy z rodziny bobowatych będą sukcesywnie wzbogacać glebę w azot, kapustowate zaś udostępniać innym roślinom fosfor z chelatów glebowych.
  • wymagają mniej zaangażowania niż trawniki, gdyż – zależnie od rodzaju łąki miejskiej – kosi się je raz lub dwa razy do roku.
  • ograniczają negatywne efekty miejskiej wyspy ciepła oraz fal upałów, które nasila nadmierne zabetonowywanie powierzchni.
  • zabezpieczają przed alergiami na pyłki, gdyż składają się z ziół o kwiatach owadopylnych, bez udziału traw, bylic oraz szczawiów lub z wyraźnie mniejszym ich udziałem niż w przypadku trawników i „czwartej przyrody” metropolii.
  • chronią drobne zwierzęta, zwłaszcza dzikie zapylacze, jeże oraz ptaki śpiewające.
  • dostarczają dodatkowych wziątków pszczołom z miejskich pasiek.
  • stanowią siedliska zastępcze dla wielu gatunków rodzimych (np.: firletki poszarpanej, kocanki piaskowej) oraz dla zanikających archeofitów (zwłaszcza miłka letniego i krowizioła).
  • niektóre z nich mają (przynajmniej wg zapewnień dystrybutorów) pochłaniać smog i pyły, tlenki azotu i siarki z kwaśnych deszczy, tłumić hałasy, odstraszać kleszcze i komary, buforować spływy nawozów i herbicydów z kwietników i trawników do cieków, a stamtąd do morza, rekultywować inicjalne gleby pokopalniane czy poprzemysłowe.
  • oparte wyłącznie o rodzime gatunki i ekotypy mogą stanowić ostoje gatunków ginących i chronionych prawem, np.: modraszków, czajek i derkaczy we wnętrzu dużych miast.

Tym niemniej zapał niektórych posiadaczy i zarządców łąk miejskich stygnie po kilku latach. Ich wymarzona, kwiatowa murawa przeistacza się w chwastowisko pełne gatunków uczulających i/lub inwazyjnych w danym kraju. Zaczyna generować koszty finansowe i wizerunkowe. Pojawia się coraz więcej niewygodnych pytań o faktyczną skuteczność usług ekosystemowych, o nierodzime gatunki roślin oraz konfliktowe zwierzęta (gryzonie, kleszcze, meszki, komary, mszyce, osy) [5, 6].

Atrakcja dla letników, koszmar dla rolników

Skoro łąki kwietne miast i miedze kwiatowe wsi mają tyle zalet, to czemu niemal znikły z krajobrazu państw wysokorozwiniętych? Czy chodziło tylko o doraźne zyski z komasacji pól? O snobizm na równo wystrzyżone trawniki, pozbawione kretowisk i mleczy? Najlepiej jeszcze opasane szpalerem tui? [8 – 10].

Sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana. Bajecznie kolorowe, tradycyjnie użytkowane łąki kwietne kośne i pastwiska faktycznie stanowią atrakcję dla turystów oraz inspirację dla artystów. Perspektywa rolników jest jednak inna. Dla nich większość tych aromatycznych, barwnych roślin zielnych oraz krzewin to chwasty pastewne, szkodliwe dla krów i koni, psujące smak nabiału i mięsa, utrudniające ich obróbkę. Rodzime jaskrowate (jaskier ostry, pełnik europejski, knieć błotna, by wymienić gatunki częściej oferowane w mieszankach komercyjnych) i goździkowate (smółka, firletka poszarpana, bniec czerwony, mydlnica, kartuzek) nie ustępują urodą wielu egzotom, ale są trujące, niekiedy nawet po wysuszeniu lub zakiszeniu siana.

Zwierzęta gospodarskie mogą się naprawdę ciężko zatruć zimowitem jesiennym, wilczomleczami czy kropidłem wodnym. Omijają koniczynę polną i wężownika, a nawet atrakcyjne dla ludzi dzikie czosnki, szczawie czy rzeżuchę łąkową. Dopiero w ostateczności będą spasać rodzime barszcze, dziewięćsiły i ostrożenie. Świetliki i szelężniki to półpasożyty roślin runi. Na miejskiej łące bywa to zaletą, na wiejskiej, kośnej – wadą. Jakość mleka wyraźnie spada u krów i owiec jedzących sporo żarnowca, krwiściągu, szałwii, mięty, biedrzeńca czy żywokostu. Będzie za silnie kipieć przy diecie zasobnej w ostrożenie, a szkodzić nawet człowiekowi po lnie przeczyszczającym [11 – 14].

Jeszcze większe obawy farmerów budzą próby wykorzystania w pasach kwietnych niepożądanych towarzyszy roślin uprawnych, takich jak maki, bławatek, ostróżeczka polna czy złocień polny.

Krwiściąg na mokre, krwiściąg na suche. Chabry dobre na wszystko

Praprzyczyną wielu niepowodzeń w walce z suszą i w ochronie dzikich zapylaczy poprzez pielęgnację łąk kwietnych bywa nadmierny entuzjazm połączony z brakiem elementarnej wiedzy. Wielu doradców klienta i copywriterów, zachwalających mieszanki nasion oferowane przez konkretne firmy, posiada dość powierzchowną wiedzę odnośnie do uprawy gruntów, różnorodności roślin oraz wymagań oferowanych gatunków . Dla wielu z nich krwiściąg to krwiściąg, a trawa to trawa: nie mają pojęcia, że pod tymi potocznymi terminami może kryć się wiele gatunków. O ile krwiściąg lekarski świetnie sprawdzi się na stanowiskach mokrych i zmiennowilgotnych, na glebach ciężkich i zasobnych, o tyle krwiściąg mniejszy to kwiat rosnący w miejscach nawet bardzo suchych.

Chaber, zależnie od kontekstu, może oznaczać bławatka w typie dzikim, którąś z niezwykle popularnych w Kanadzie odmian ozdobnych albo szereg gatunków wieloletnich, branych nierzadko za jakieś „osty bez kolców”. Ta ostatnia grupa obfituje w gatunki niezmiernie użyteczne na miejscach zmiennowilgotnych (podtapianych wiosną, ale mocno przesychających latem), jak i stale suchych. Niektóre z nich, oprócz wielu zalet, z perspektywy ogrodnika miejskiego czy obrońcy przyrody, posiadają też szereg wad. Dość wspomnieć jednego z nielicznych, rodzimych dla Polski biegaczy stepowych, mianowicie chabra nadreńskiego, wiolenta o niezwykłej sile allelopatycznej, zdolnego do wyniszczenia sąsiednich roślin [15, 16].

Chiny znowu przodują

Chińska idea „miast-gąbek” znajduje poklask na całym świecie, także w Polsce. Ważnym elementem błękitno-zielonej infrastruktury tych miast pozostają łąki kwietne. Z Chin pochodzą pierwsze doniesienia o odtwarzaniu na wielką skalę nadrzecznych łąk w głębi miast, w oparciu o dosiew gatunków rodzimych, a usuwanie obcych. Metoda zdaje się być obiecującym sposobem łagodzenia skutków susz i powodzi w miastach, a jednocześnie hamowania ekspansji gatunków obcych czy wsparcia dla krajowych zapylaczy etc. [17].

Pole Mokotowskie: laboratorium przyszłości

Dramatycznie brakuje nam twardych, weryfikowalnych danych odnośnie do wymiany gatunków na miejskich łąkach i wiejskich pasach kwietnych oraz faktycznej, a nie deklarowanej przez sprzedawcę, retencji wody. Cieszy fakt, że na europejskich uczelniach powstaje coraz więcej prac dyplomowych o tej tematyce (np. [18]). Badania prowadzone w ramach rewitalizacji parku Pola Mokotowskie w Warszawie przyniosły pionierskie dane o trwałości łąk kwietnych różnego typu, fauny zapylaczy etc. Okazuje się, że bogate gatunkowo, złożone głównie z kwiatów wieloletnich kobierce mogą być ostojami naprawdę rzadkich gatunków trzmieli i brzmików. Spodziewano by się ich raczej na łąkach Puszczy Kampinoskiej niż w centrum miasta.

Ważne, by w walce z powodzią betonu i zmianami klimatu „nie wylać dziecka z kąpielą”, skoro nawet silnie wybetonowane oczka wodne Pola Mokotowskiego okazały się ostojami dość cennych konserwatorsko gatunków bezkręgowców [19 – 21].


W artykule korzystałem m.in. z prac:

[1] Łuczaj Ł. (2020). O jaką łąkę kwietną walczymy? http://lukaszluczaj.pl/o-jaka-lake-walczymy/

[2] Matusiak R. (2020). Projekt Wód Polskich: łąki kwietne https://www.wody.gov.pl/edukacja/kwietne-laki-na-okres-suszy/projekt-wod-polskich-laki-kwietne-nad-bystrzyca/zalozenia-projektu

[3] Przybysz A., Popek R., Stankiewicz-Kosyl M., Zhu C. Y., Małecka-Przybysz M., Maulidyawati T., Wińska-Krysiak M. (2021). Where trees cannot grow – Particulate matter accumulation by urban meadows. Science of the Total Environment, 785, 147310.

[4] Wołoszyn H. (2021). Łąka kwietna – raj dla owadów. https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/laka-kwietna-raj-dla-owadow/

[5] Nawrot K., Kapler A. (2022). Wszystko co warto wiedzieć o łąkach kwietnych. Wyd. Fundacja Kwietna, Bolimów.

[6] Kapler A. (2022). Tworzenie i utrzymanie łąk kwietnych jako metoda czynnej ochrony różnorodności biologicznej. Prądnik, Prace i Materiały Muzeum im. W. Szafera, 32: 31-64.

[7] Kapler A. (2023). Zakładanie i pielęgnacja miejskich łąk kwietnych. Pasieka 3 https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/246-pasieka-3-2023/3803-42-zakladanie-i-pielegnacja-miejskich-lak-kwietnych-adam-kapler

[8] Ignatieva M., Hedblom M. (2018). An alternative urban green carpet: How can we move to sustainable lawns in a time of climate change? Science, 362: 148–149.

[9] Ignatieva M., Haase D., Dushkova D., & Haase A. (2020). Lawns in cities: from a globalised urban green space phenomenon to sustainable nature-based solutions. Land, 9(3), 73.

[10] Yang F., Ignatieva M., Larsson A., Zhang S., Ni N. (2019). Public perceptions and preferences regarding lawns and their laternatives in China: A case study of Xi’an. Urban For. Urban Green., 46, 126478.

[11] Tymrakiewicz W. (1976). Atlas chwastów. Warszawa: PWRiL.

[12] Rutkowska B. (1984). Atlas roślin łąkowych i pastwiskowych. Warszawa: PWRiL.

[13] Wasilewski Z. (1996). Organizacja i użytkowanie pastwisk na glebach mineralnych. Falenty: Wyd. IMUZ.

[14] Rogalski M. (red.) (2004). Łąkarstwo. Poznań: Wyd. Kurpisz.

[15] Sudnik-Wójcikowska B. (2014). Rośliny synantropijne. Warszawa: Multico.

[16] Kapler A. (2021) Chaber driakiewnik. Chaber łąkowy. Chaber nadreński. W: https://lakikwietne.pl/produkty/gatunki/wieloletnie/

[17] Yuan J., Zhang G., Chen L., Luo J., You F. (2021). Experiment using semi-natural meadow vegetation for restoration of river revetments: A case study in the upper reaches of the Yangtze River. Ecological Engineering, 159, 106095.

[18] Folk A. (2019). Evaluation of restoration success for semi-natural and flower meadows in the Oslo municipality (Master’s thesis, Norwegian University of Life Sciences, Ås) https://nmbu.brage.unit.no/nmbu-xmlui/handle/11250/2605429

[19] Kołodziejczyk A., Lewandowski K. (2020). Makrofauna bezkręgowa wód parku Pole Mokotowskie w Warszawie. Prace i Studia Geograficzne, 65, 1: 53-60.

[20] Sudnik-Wójcikowska B., Jędrzejewska-Szmek K., Sikorski P. (2020). Flora parku Pole Mokotowskie w Warszawie. Prace i Studia Geograficzne, 65, 1: 33-42.

[21] Zajdel B., Kucharska K., Borański M., Gąbka J., Kamiński Z. (2020). Trzmiele i trzmielce (Hymenoptera: Apidae, Bombini) w parku Pole Mokotowskie w Warszawie. Prace i Studia Geograficzne, 65, 1: 83-90.

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z Internetu. Zgadzając się, zgadzasz się na użycie plików cookie zgodnie z naszą polityką plików cookie.

Close Popup
Privacy Settings saved!
Ustawienie prywatności

Kiedy odwiedzasz dowolną witrynę internetową, może ona przechowywać lub pobierać informacje w Twojej przeglądarce, głównie w formie plików cookie. Tutaj możesz kontrolować swoje osobiste usługi cookie.

These cookies are necessary for the website to function and cannot be switched off in our systems.

Technical Cookies
In order to use this website we use the following technically required cookies
  • wordpress_test_cookie
  • wordpress_logged_in_
  • wordpress_sec

Cloudflare
For perfomance reasons we use Cloudflare as a CDN network. This saves a cookie "__cfduid" to apply security settings on a per-client basis. This cookie is strictly necessary for Cloudflare's security features and cannot be turned off.
  • __cfduid

Odrzuć
Zapisz
Zaakceptuj
Porozmawiaj ze mną!