Niż Robin nad Polską – czy śnieżyca sparaliżuje kraj?

Europa od ponad tygodnia zmaga się z gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Za obniżenie temperatury i burze śnieżne odpowiada niż Robin, który w ten weekend ma dotrzeć do Polski. Świadczy o tym m.in. obniżenie temperatury i gęste zachmurzenie, które obserwujemy w ostatnich dniach. Apogeum opadów w naszym kraju ma właśnie nastąpić. Czy to oznacza, że nadeszła zima, jakiej dawno nie było? Według synoptyków śnieżyce związane z niżem Robin to mocne, ale chwilowe załamanie pogody. Niski poziom temperatur i opady śniegu mają się utrzymać mniej więcej do połowy grudnia.

Każdy niż to pogorszenie pogody

Niże baryczne są stałym elementem cyrkulacji atmosfery. Ich występowanie zapewnia transfer ciepłego powietrza z obszarów podzwrotnikowych w stronę biegunów. Mówiąc bardziej obrazowo, niże i wyże baryczne to elementy tworzące tzw. układy atmosferyczne, nad którymi występuje wirujące powietrze. Niż zwany też cyklonem, to obszar w takim układzie, który cechuje niskie ciśnienie i unoszący się ruch powietrza. W wyniku tego procesu powstają chmury, a pogoda na obszarze niżu jest wietrzna i obfitująca w opady.

Niż Robin – niebezpieczny genueński

Niż Robin to tzw. niż genueński – ten rodzaj niżu odpowiada za bardzo niebezpieczne zjawiska atmosferyczne (np. długotrwałe i intensywne deszcze, które spowodowały powódź w Polsce w 1997 r.).  Niż genueński powstaje w rejonie miasta Genua (Włochy) i przesuwając się na północ, niesie ze sobą intensywne opady. Jest on szczególnie niebezpieczny w przypadku zatrzymania się w miejscu przez kilka dni – front, jaki powstaje na granicy zetknięcia się gorącego powietrza płynącego nad wschodnią Europę znad północnej Afryki oraz zimnego powietrza napływającego nad zachodnią Europę znad Atlantyku skutkuje gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi. Długotrwałe kilkudniowe opady na jednym obszarze mają negatywne skutki i często stwarzają zagrożenie. W przypadku powietrza arktycznego dochodzą do tego niskie temperatury i śnieżyce.

Trudna sytuacja pogodowa nad Europą – niż Robin zbiera śmiertelne żniwo

Sytuacja pogodowa nad Europą zaczęła się znacząco zmieniać w ubiegłym tygodniu. Europę środkowo-wschodnią i wschodnią po długim okresie łagodnej pogody i dodatnich temperatur nawiedziły silne śnieżyce, którym towarzyszył porywisty wiatr. W Bułgarii, Rumunii, Mołdawii i Ukrainie spadła duża ilość śniegu, a pokrywa śnieżna miejscami osiągnęła 50 cm. Według danych z 27 listopada śnieżyce spowodowały śmierć 5 osób w Ukrainie i 3 w Mołdawii, a niektóre regiony zostały odcięte od energii elektrycznej.

Niekorzystne warunki pogodowe dotknęły także Polskę – arktyczne powietrze z północy stale zasila niż, który w ostatnich dniach rozszerzył się w kierunku zachodniej Europy. Silne opady śniegu i niska temperatura dotarły do Niemiec, Francji i krajów Beneluxu, by zawrócić w kierunku Alp. Stamtąd nadeszła kolejna fala mrozu i zamieci, którą będziemy obserwować w naszym kraju w najbliższych godzinach. 

Co przyniesie niż Robin? Prognozy dla Polski

Według prognoz, z powodu uformowania się drugiego ośrodka niżowego Robin II w naszej części kontynentu, w Polsce wystąpią obfite opady śniegu, w wyniku których pokrywa śnieżna miejscami może mieć wysokość 35 cm. Gwałtownemu pogorszeniu ulegnie sytuacja na drogach i szlakach, a zaleganie dużych ilości mokrego i ciężkiego śniegu na dachach i drzewach będzie stanowić dodatkowe zagrożenie. Mroźne temperatury mogą osiągnąć stopień dwucyfrowy. Z uwagi na brak obecności wyżu w rejonie na północny-wschód od Polski, synoptycy przewidują, że niż Robin nie zostanie zablokowany i będzie mógł przesuwać się dalej.

Niż Robin – które rejony naszego kraju są najbardziej narażone?

Opady jako pierwsze zgodnie z prognozami pojawiły się wczoraj po południu w Bieszczadach, a według IMGW-PIB finalnie mają objąć większość powierzchni Polski. Największy przyrost pokrywy śnieżnej ma nastąpić w południowej części kraju, w pasie od Podkarpacia po ziemię lubuską. Najbardziej zagrożone są województwa: małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie i lubelskie. Silne opady śniegu mogą też wystąpić na Opolszczyźnie, w Kotlinie Kłodzkiej i na Górnym Śląsku. Na wymienionych obszarach może dojść do poważnych utrudnień komunikacyjnych i przerw w dostawach prądu. Sytuacja jest dynamiczna, ale do tej pory IMGW-PIB wydało ostrzeżenia 1, 2 i 3 stopnia dla południowych rejonów naszego kraju.