Państwowa Rada Ochrony Przyrody – opinia o leśnej retencji

Państwowa Rada Ochrony Przyrody

Państwowa Rada Ochrony Przyrody opublikowała na początku roku podsumowanie wpływu gospodarki leśnej na zagrożenia powodziowe. Jakie działania są najskuteczniejsze? Czy modelowanie jest sposobem na uniknięcie zagrożenia czy może narzędziem w rękach laików?

Rola opinii PROP

Państwowa Rada Ochrony Przyrody – Komisja ds. Ochrony Ekosystemów 12 lutego 2025 r. wydała opinię w sprawie wpływu gospodarki leśnej w ekosystemach lasów górskich i podgórskich na zagrożenie powodziowe.

Wreszcie ktoś ten problem opisał, pokazał, uporządkował, podnosząc znaczenie wodochłonności leśnej biocenozy, wskazując na ustawy, rozporządzenia i wyniki prac naukowych, pokazujące przyczyny zmian i uzasadniające proponowane działania. To znakomity dokument, przydatny organizacjom pozarządowym w rozmowach z samorządami, leśnictwami, pokazujący rolę górskich lasów w hamowaniu zmiany klimatu i tworzącej się tutaj fali powodziowej. Przydatny dla przyrodników, turystów, entuzjastów.

Z opinii PROP wprost wynikają praktyczne wskazówki sugerujące dostosowywanie się leśnictw do zaleceń zawartych w ostatniej wersji Instrukcji urządzania lasu (z 14 grudnia 2023 r.), a konkretniej Planów zarządzania wodami powierzchniowymi. Nazwał bym to Strategią zarządzania deszczówką w górskiej przestrzeni. Przynajmniej dałoby się łatwo określić cel: nie wypuszczać wody!

Ostatnio przygotowałem na ten temat dwa filmy edukacyjne:

Opinia Pannstwowej Rada Ochrony Przyrody i modelowanie w kontekscie retencjonowania wody w gorskich lasach 1
zdj. Piotr Topiński

Retencja w górach

Zatrzymanie deszczówki w górach to najważniejsza sprawa dla mieszkańców dolin. Ich poczucie bezpieczeństwa zależy od poziomu retencji wyżej, a więc w lesie właśnie, w ręku leśniczego. Co prawda ogromne znaczenie mają gleba, poziom nachylenia zbocza, rośliny porastające okolice, ale to on wyznaczy miejsce na nieckę retencyjną, miejsce przegrodzenia potoku czy nieużywanej drogi przekształcającej się w rynnę odwadniającą. To od wiedzy leśniczego zależy bezpieczeństwo wsi w dolinie i zmiana klimatu w skali lokalnej. Szczególnie, jeśli dołków, rowów i bagienek w okolicy jest dużo. Powinno być jak najwięcej, co podkreśla opinia PROP. To dobrze, bo w tej sprawie leśnicy, a także ich przełożeni, często potrzebują edukacji i bezpośredniego wsparcia.

Dokument systematyzuje możliwości i uzasadnia prawne i zdroworozsądkowe narzędzia służące zwiększaniu retencji w leśnych ekosystemach, a to pozwala szerzej spojrzeć na zestaw różnych czynności hamujących przepływy, zatrzymujących wodę, przeciwdziałających zarówno tworzeniu się powodzi, jak i suszy! Mamy nowe Prawo wodne sprzyjające takim rozwiązaniom.

PROP pokazuje twarde dane z badań naukowców: 30 litrów wody zatrzymanej przez każdy 1 m2 górskiego lasu. Dla poruszenia wyobraźni: każdy hektar lasu może wessać 300 ton wody, przy czym autorzy wzięli pod uwagę tylko stan zastany ekosystemu leśnego. A przecież jeszcze jest cały arsenał możliwości tkwiących w ludzkiej aktywności: przebudowa drzewostanów, grodzenie potoków, niecki retencyjne, zatrzymanie wody w rowach przydrożnych, zagospodarowywanie szlaków zrywkowych. Jeszcze dodałbym współpracę z bobrami. Zbiornik zatrzymujący 40 tys. ton wody na 4 hektarach lasu i wykonany przez bobry w kilka dni nie jest niczym nadzwyczajnym. Wartość przewróconych drzew nijak się ma do kosztów zbiornika retencyjnego o podobnej pojemności, ale budowanego przez dwa-trzy lata inżynierią XXI w.

Plany planami, prawo prawem, a rzeczywistość rzeczywistością. Wedle danych z lasów z okolic Bielsko-Białej przez każdy 1 km2 lasu przebiega 8 km dróg odwadniających, a z planów urządzeniowych wynika, że ma ich tam być jeszcze więcej. A nie wspomniano nawet o szczególnie groźnych dla stabilizacji klimatu szlakach zrywkowych, drogach komunikacyjnych, a nawet autostradach.

Aż dziw, że lasy jeszcze to wytrzymują!

Opinia Pannstwowej Rada Ochrony Przyrody i modelowanie w kontekscie retencjonowania wody w gorskich lasach 2
zdj. Piotr Topiński

Modelowanie przepływów – kto je wykonuje?

Modelowanie przepływów cieszy się ostatnio popularnością jako sposób na zarządzanie wodą. Nie ma we mnie jednak wiary w zgodność modeli funkcjonowania górskich lasów z przyrodniczym rozsądkiem. Po pierwsze dlatego, że ekologia to wielowątkowe systemy zmieniające się wraz z porami roku, pogodą, często z założeniami politycznymi. Las, poza tym, co widzimy, składa się też z tego, czego nie widzimy, a nawet prawie nie badamy: z tego, co pod ziemią. W ostatnich latach znaczenia nabiera rola grzybów. Chciałbym zobaczyć symulację funkcjonowania wody deszczowej w modelu uwzględniającym rolę grzybni w górskich ekosystemach, ale to część naszej niewiedzy. To nie jest mechanika. Mamy za mało danych, by wykorzystać ich potencjał!

Wiemy za to wystarczająco, by tworzyć modele funkcjonowania biocenozy. Owszem, mają one szereg zalet, szczególnie edukacyjnych, bo zmuszają do myślenia i wyszukiwania zależności, ale gospodarowanie lasem na ich podstawie służy głównie przerzucaniu odpowiedzialności za własne błędy na globalne ocieplenie i tylko pogłębia katastrofę klimatyczną.

Z wrodzoną sobie złośliwością kilkakrotnie udałem się na wykłady o cyfrowym modelowaniu. Żaden z wykładowców nie jest biologiem i każdy się tym chlubi! Ci, których słuchałem, są hydroinżynierami (sprawdziłem w bibliotece), którzy badają odporność urządzeń technicznych na rozmywanie, podtapianie, wymywanie w celu stosowania tej wiedzy przy konstruowaniu zapór.

Jest też geograf – poszukiwacz miejsc odpowiednich do zalania… na mapie. Co prawda więc modelują, ale nie to, o co chodzi w funkcjonowaniu deszczówki w biocenozie górskich lasów. Im symulacje służą do rozważań ryzyka inwestycyjnego czy do badania odporności konstrukcji wodnych na napierający żywioł. To nie wystarczy, by uważać się za znawcę ekosystemów.

Po jednym z tych wykładów umieściłem na YouTubie film: Klimatożerczość wirtualna.

Czy modelowanie rzeczywiście jest nieprzydatne?

Mieszkam w Krzyżówkach, potok przepływa przez moją działkę. Przez dwie poprzednie wiosny badano tutaj przepływy, a wnioski zebrano w profesorskim wykładzie: jeśli deszcz pada, to woda w potoku płynie raźniej, a jak nie – to spokojniej! Z tabel opracowanych przez autora wynika, że to, co z lasu wyparuje, to strata, to, co wsiąknie, jest trudne do policzenia, więc można pominąć, a to, co spływa, można policzyć i wykorzystać do modelowania. Wniosek jest taki, że w mojej wsi trzeba budować zaporę!

Przyrodnicy nie są w stanie konkurować z inżynierami, bo potrafią oni (albo im się wydaje, że potrafią) wytypować miejsce pod wielką zaporę, zaprojektować ją, policzyć ilość potrzebnego piasku, cementu, dźwigów, złożyć zapotrzebowanie, wpuścić w rządowe priorytety, przeliczyć procenty i skonstruować budżet z odszkodowaniami dla wysiedlonych. I to są konkrety! A gdy coś nie wychodzi, to zrzucają odpowiedzialność na osuwiska, kooperantów, inflację.

Szczególnie jeśli zapora, która miała powstać w trzy lata, jest uroczyście oddawana do użytku po latach trzydziestu (jak w Świnnej Porębie) i kosztowała tyle, że nie da się tego policzyć. W Wilkowicach jest inny problem. Modele nie przewidziały, że podłoże w tym akurat miejscu odbiega od statystycznej średniej dla okolicy i zapora zagraża mieszkańcom. Ale do tego potrzebna jest inna, nadal specjalistyczna wiedza.

Leśnicy i przyrodnicy mają trudniej, bo w lesie poziom retencji w znacznej mierze zależy od wiedzy, spadku zbocza, chęci, aktywności, wrażliwości ludzi, którzy się tym zajmują. Ponadto każdy teren jest inny, więc dość trudno przewidzieć skutki w liczbach i rozliczyć projekt. Przy stosowaniu prostych i niedrogich technologii trudniej pokazać sukces, trudniej udokumentować własne osiągnięcia.

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z Internetu. Zgadzając się, zgadzasz się na użycie plików cookie zgodnie z naszą polityką plików cookie.

Close Popup
Privacy Settings saved!
Ustawienie prywatności

Kiedy odwiedzasz dowolną witrynę internetową, może ona przechowywać lub pobierać informacje w Twojej przeglądarce, głównie w formie plików cookie. Tutaj możesz kontrolować swoje osobiste usługi cookie.

These cookies are necessary for the website to function and cannot be switched off in our systems.

Technical Cookies
In order to use this website we use the following technically required cookies
  • wordpress_test_cookie
  • wordpress_logged_in_
  • wordpress_sec

Cloudflare
For perfomance reasons we use Cloudflare as a CDN network. This saves a cookie "__cfduid" to apply security settings on a per-client basis. This cookie is strictly necessary for Cloudflare's security features and cannot be turned off.
  • __cfduid

Odrzuć
Zapisz
Zaakceptuj
Porozmawiaj ze mną!