Powódź w Argentynie – co najmniej 16 ofiar śmiertelnych

Miniony weekend przyniósł kolejną bezprecedensową katastrofę naturalną. Powódź w Argentynie wywołały ulewne deszcze, które w ciągu jednego dnia dorównały rocznej sumie opadów w mieście Bahia Blanca. Ponad sto osób pozostaje zaginionych, a straty materialne szacowane są na setki milionów dolarów.

Dramatyczna ulewa nad Bahia Blanca

Opady nadciągnęły nad Bahia Blanca przed południem 7 marca br. W ciągu ośmiu godzin na miasto położone 600 km na południe od argentyńskiej stolicy spadło 400 mm deszczu. Tym samym pobity został dzienny rekord wynoszący 175 mm z 1930 r. Media przyrównują obecny kataklizm do kolosalnych powodzi w Argentynie w 2003 i 2013 r.

Katastrofalnych rozmiarów ulewa spowodowała wylanie kanału Maldonado i Strumienia Napostá Grande  zatapiając obszar zamieszkiwany przez 350 tys. osób – na ulicach pojawiło się do 150 cm wody. Z pomocą wojska ewakuowano międzynarodowy szpital im. Dr. José Penna oraz ponad tysiąc mieszkańców z najbardziej zagrożonych dzielnic, gdzie władze z powodów bezpieczeństwa odcięły dostawy prądu. W zalanych sklepach rozpoczęło się szabrownictwo.

Bahia Blanca jest miastem portowym, położonym na zboczu nad brzegiem morza. Z powodu silnych wiatrów o prędkości powyżej 100 km/h na ulice wdarły się również fale, zwiększając szkody wyrządzone przez wodą opadową. Rwące strumienie wody niosły ze sobą samochody oraz elementy zniszczonych domów.

Śmiertelne żniwo powodzi w Argentynie wciąż rośnie

Co najmniej pięć osób utopiło się w samochodach, po tym jak woda zalała ulice. Szczególnie głośny stał się tragiczny wypadek rodziców z dwójką dzieci, których samochód został zatopiony. Rodzinę uratował kierowca dostawczej furgonetki, pomagając im wspiąć się na dach swego auta. Niestety, woda sięgnęła i tutaj, porywając kierowcę oraz dziewczynki w wieku 1 i 5 lat. Mężczyznę znaleziono martwego, a poszukiwania dzieci wciąż trwają.

Ponad sto osób wciąż uważa się za zaginionych, ale policja szacuje, że z większością z nich nie ma kontaktu z powodu zniszczonych masztów sieci komórkowych. Aktualnie cofająca się woda odsłania zawalone błotem i odpadami ulice oraz spiętrzone wraki aut. W akcję sprzątania zaangażowało się ponad 200 strażaków.

Z powodu powodzi w Argentynie ogłoszono trzydniową żałobę narodową. Według burmistrza Bahia Blanca zniszczenia infrastruktury opiewają na kwotę co najmniej 400 mln dol. Poważnie ucierpiały 23 szkoły. Dodatkowo na obrzeżach miasta deszcz zniszczył 2 mln ha pól uprawnych. 

Co spowodowało powódź w Argentynie?

Eksperci zgodnie wskazują na związek marcowego kataklizmu w Bahia Blanca z postępującą zmianą klimatu. Wzrost temperatury powietrza zwiększa jego zdolność do zatrzymywania wilgoci, co sprzyja intensyfikacji ekstremalnych zjawisk pogodowych, utrudniając jednocześnie ich precyzyjne prognozowanie.

Nie wszyscy jednak są zgodni, że wyłączną przyczyną jest czynnik pogodowy. Według prof. Pablo Romanazzi z wydziału Hydrologii Uniwersytetu La Plata miasta takie jak Bahia Blanca są źle przygotowane na ewentualność nawalnych deszczy, głównie w kontekście zagospodarowania przestrzeni oraz poziomu rozwoju kanalizacji. Romanazzi dodał jednak uczciwie, że żadne miasto na świecie nie poradziłoby sobie z zagospodarowaniem takiej ilości wody.  

Andrea Dufourg odpowiedzialny za politykę środowiskową w Ituzaingó ostrzegł, że takie katastrofy będą się powtarzać. Nie mamy wyboru – musimy przygotowywać miasta, edukować obywateli i rozwijać efektywne systemy wczesnego ostrzegania – zaapelował Dufourg.