Dwa tygodnie po katastrofalnych powodziach w Walencji, niesławne zjawisko pogodowe DANA ponownie nadciąga nad hiszpańskie wybrzeże. Meteorologowie zapowiadają, że silne opady będą trwać do piątkowego popołudnia, tym razem doświadczając przede wszystkim region Andaluzji. Dramatyczna powódź w Maladze już od środy komplikuje życie tysiącom ludzi.
Drugie uderzenie niżu DANA
Hiszpańska narodowa agencja meteorologiczna Aemet wydała w środowe popołudnie ostrzeżenie o wysokich opadach wynikających z wpływu DANA na hiszpańskie wybrzeże. Za szczególnie zagrożone uznano andaluzyjskie miasta Malaga, Granada, Castellon i Tarragona, gdzie zgodnie z zapowiedziami łączna suma opadów może wynieść 180 mm/m2.
Na ziszczenie się prognoz nie trzeba było niestety długo czekać. Powódź w Maladze stała się rzeczywistością już pod wieczór, po tym jak w ciągu godziny w mieście spadło 78 mm/m2. W prowincji wprowadzono najwyższy czerwony stan alarmowy, który w czwartek nad ranem zmieniono już na pomarańczowy. Niestety, kilkanaście godzin ulewnego deszczu przyniosło łącznie 142 mm/m2.
Błyskawiczna powódź w Maladze
Doświadczone dramatycznymi konsekwencjami pierwszej fali zjawiska DANA w Hiszpanii władze Andaluzji zareagowały na powódź w Maladze w sposób natychmiastowy. W środę ewakuowano 3 tys. osób zamieszkujących bezpośrednie okolice rzek Campanillas i Guadalhorce, gdzie ryzyko wystąpienia wody z brzegów było najwyższe. Już o 16.00 przepływ wody w Guadalhorce sięgnął 168 tys. l na sekundę.
Ulewne opady zdołały jednak sparaliżować znaczną część prowincji. Wczesnym popołudniem służby ratunkowe musiały interweniować ponad 450 razy. W mieście Benamargosa wiele domów zostało podtopionych. Zalaniu uległy również części stolicy, w tym m.in. przebiegająca przez zachodnią część miasta główna trasa komunikacyjna Avenida de Andalucía. Woda wdarła się do centrum handlowego El Corte Inglés, a we wschodniej części Malagi policja wraz ze strażą pożarną musiała ewakuować 80 koni i psów z ośrodka hippicznego.
Powódź w Maladze uwięziła w domach setki tysięcy dzieci, po tym jak władze andaluzyjskie zdecydowały o zamknięciu 1200 szkół w całym regonie. Ministerstwo Transportu zawiesiło również połącznie kolejowe między Madrytem a Malagą, gdyż woda zagroziła systemom bezpieczeństwa. Odwołano również wiele lokalnych połączeń. Dramatyczne nagrania z sytuacji w prowincji publikowane są na bieżąco na specjalnym profilu x Storm Malaga.
Guadalmedina cerca de su desembocadura, Málaga. pic.twitter.com/lQTkPmfPCe
— Dr. J.★ (@Juanjo_de_akkad) November 13, 2024
Walencja znów pod wodą?
Na szczęście powódź w Maladze była od początku sprawnie koordynowana i nie przyniosła żadnych ofiar śmiertelnych. Teraz opady związane z niżem DANA przesuwają się jednak na wschód, ponownie zagrażając Walencji. Dzisiaj rano Aemet przepowiedział dla tego regionu deszcze na poziomie do 100 mm/m2 w ciągu 12 godzin, a w całej prowincji obowiązuje pomarańczowy stan alarmowy. Do godziny 10.00 w Walencji spadło 80 mm/m2, ale jak dotąd obszary, które najbardziej ucierpiały w czasie powodzi sprzed dwóch tygodni są relatywnie bezpieczne.
W prowincji Granady, która leży na trasie przesuwającego się niżu, wydano ostrzeżenia przed silnymi falami morskimi, które sięgać mogą 3m. W samej stolicy doszło do lokalnych podtopień, a w nadbrzeżnych miejscowościach Motril oraz Almuñecar woda morska wdarła się na ulice.
Turbulentna pogoda nad hiszpańskim wybrzeżem nie daje za wygraną, po raz kolejny dowodząc realności zmiany klimatu. Według analityków Aemet czerwony meteorologiczny stan alarmowy od 2020 r. był w kraju zarządzany jedynie w 0,25 proc. przypadków ostrzeżeń o opadach – jego częstotliwość jest jednak rosnąca. W Walencji od 2007 r. aż 40 proc. czerwonych ostrzeżeń wydano w trakcie aktywizacji zjawiska DANA we wrześniu 2019 r. oraz październiku 2024 r.