Lepiej zapobiegać niż leczyć – również dla ochrony wody do picia wprowadzono takie założenie. Prekursor profilaktyki – Hipokrates – nie miał wprawdzie na myśli ujęć wody, ale zasada ta sprawdza się i w tym przypadku. Ochrona ujęć wód polega na ustanowieniu strefy ochronnej, czyli wyeliminowaniu możliwości zanieczyszczenia zasobów przed ich poborem i przekazaniem do sieci wodociągowej.
W ustawie Prawo wodne w art. 120 wskazano na możliwość ustanowienia strefy ochronnej ujęcia w celu zapobiegania zanieczyszczaniu wód oraz zmniejszeniu ich przydatności do użytku spożywczego. Na obszarze strefy ochronnej właściciel ujęcia może wskazać nakazy, zakazy i ograniczenia, wybierając spośród tych, które zdefiniowane są w ustawie. Katalog obejmuje 26 czynności, które mogą wpłynąć negatywnie na jakość ujmowanych wód i które z tego tytułu mogą być zabronione na obszarze strefy. Do najistotniejszych i najbardziej rygorystycznych zakazów, dotyczących użytkowania gruntów oraz korzystania z wód, należy zaliczyć:
- zakaz wprowadzania ścieków do wód lub do ziemi;
- zakaz stosowania nawozów oraz środków ochrony roślin;
- zakaz lokalizowania budynków mieszkalnych oraz obiektów budowlanych związanych z turystyką;
- zakaz lokalizowania nowych przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
Zgodnie z przepisami prawa, wszyscy właściciele ujęć na cele zbiorowego zaopatrzenia w wodę mieli do końca 2022 r. przeprowadzić analizę konieczności ustanowienia strefy ochronnej oraz wskazać propozycje zakazów, które powinny na niej obowiązywać. Tak zwana „Analiza ryzyka”, przedłożona do wojewody, ma być podstawą dla ustanowienia strefy ochronnej.
Co jest za tym ogrodzeniem?
Do czasu ustanowienia przez wojewodę stref ochronnych obejmujących teren ochrony pośredniej, każde ujęcie służące zbiorowemu zaopatrzeniu ludności w wodę powinno posiadać przynajmniej teren ochrony bezpośredniej. Obowiązuje na nim ochrona ścisła, włącznie z zakazem przebywania osób nieuprawnionych. Teren ten jest ogrodzony i zamknięty, nie może znajdować się na nim nic, co nie służy celom pobierania wody i nikt, kto nie jest zatrudniony przy ujęciu. Za realizowanie tej ochrony odpowiada właściciel ujęcia.
Profilaktyka, czyli lepiej zapobiegać niż leczyć
Czy zasada Hipokratesa sprawdzi się w tym wypadku i czy wszystkie ujęcia będą posiadały skuteczną ochronę? Idea ustanawiania stref jest zdecydowanie słuszna, ale niestety obarczona dużym ryzykiem. Ustawa wskazuje bowiem, że wszystkie koszty ustanowienia strefy ochronnej ponosi właściciel ujęcia, tak samo jak koszty odszkodowania z tytułu wprowadzenia zakazów i ograniczeń.
Sprawdzimy dla Was, ile przedsiębiorstw wodociągowych przygotowało i przedstawiło analizę ryzyka wojewodzie i ile zostało już ustanowionych stref ochronnych.
Kogo stać na ochronę ujęcia – informacja w kolejnych numerach „Wodnych Spraw”.