Rada i Parlament Europejski pod koniec stycznia 2024 r. wypracowały wstępne porozumienie polityczne w sprawie proponowanej nowelizacji dyrektywy o oczyszczaniu ścieków komunalnych. Nowe przepisy UE wprowadzają zasadę zanieczyszczający płaci. Ustawodawcy chcą w ten sposób zmusić firmy farmaceutyczne i kosmetyczne do ponoszenia części kosztów przywrócenia dobrego stanu rzek. Jednak rząd Anglii nie zamierza wdrożyć tych przepisów w swoim kraju.
Rozszerzona odpowiedzialność producenta za chemiczne zanieczyszczenia rzek
Nowelizacja dyrektywy w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych (UWWT, ang. urban waste water treatment) ma na celu dalsze zaostrzenie ograniczeń dotyczących odprowadzanych do środowiska zanieczyszczeń. Przez ostatnie 30 lat unijne przepisy wpłynęły na poprawę czystość rzek, jezior, wód podziemnych i mórz. W 2019 r. Komisja przeprowadziła ich ewaluację i wykazała, że ponad 90 proc. ścieków podlega oczyszczaniu w oparciu o wysokie standardy przewidziane w prawie UE.
Jednak, zanieczyszczenia wód powierzchniowych nadal są dużym problemem, również w związku z pojawieniem się nowych substancji zanieczyszczających. Dlatego planuje się wdrożenie bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących usuwania ze ścieków biogenów (azotu i fosforu). Po raz pierwszy zastosowano również normy dotyczące mikrozanieczyszczeń, w tym pochodzących z farmaceutyków. W ramach rozszerzonej odpowiedzialności producenta firmy wytwarzające kosmetyki i leki będą obciążane minimum 80 proc. kosztów oczyszczania ścieków pochodzących z ich produkcji. Uzasadnieniem jest fakt, że ponad 90 proc. mikrozanieczyszczeń pochodzi właśnie z tych źródeł. Nowe przepisy zobowiążą producentów do zastosowania dostępnych metod oczyszczania ścieków i przeniosą na nich koszty, zamiast obciążać nimi społeczeństwo i środowisko.
Anglia pozostanie przy swoich regulacjach
Rzecznik brytyjskiego rządu tak wypowiedział się na temat decyzji podjętej w tej sprawie: Mamy już zasadę zanieczyszczający płaci w prawie na mocy ustawy o ochronie środowiska. Wiele z naszych ustawowych programów jest równych lub wykracza poza cele UE. Dodał też, że rząd podejmuje działania w celu zwiększenia uprawnień kontrolnych przyznawanych przedsiębiorstwom wodociągowym i ograniczenia odprowadzania ścieków poprzez wprowadzenie przepisów umożliwiających Agencji Ochrony Środowiska nakładanie kar na firmy zanieczyszczające rzeki.
Irlandia Północna i Szkocja przyjmą dodatkowe przepisy dotyczące mikrozanieczyszczeń. Pierwsza z nich jest zobowiązana do przestrzegania tych samych zasad ochrony środowiska, co Republika Irlandii, natomiast druga najprawdopodobniej będzie starała się utrzymać przepisy zgodne z unijnymi, aby móc łatwiej powrócić do UE w przypadku uzyskania niepodległości. Jak mówi Chloe Alexander, starsza działaczka CHEM Trust, Obecnie brytyjscy obywatele i środowisko są nadal narażone na rosnącą liczbę szkodliwych chemikaliów, które zostały zakazane w krajach UE.
Zanieczyszczenia rzek poważnym problemem Anglii
Dane z maja 2023 r. opisujące stan rzek w Anglii pokazują, że tylko14 proc. z nich jest w dobrym stanie ekologicznym, a żadna nie spełnia kryteriów dobrego stanu chemicznego. Głównymi źródłami skażenia wody są rolnictwo i ścieki komunalne. W ostatnich latach, z powodu niepowodzenia w zapobieganiu nielegalnym zrzutom ścieków, opinia publiczna zaczęła się zastanawiać nad skutecznością prośrodowiskowych działań rządu i organów takich, jak Urząd Regulacji Usług Wodociągowych i Agencja Ochrony Środowiska.
Według raportu brytyjsko-europejskiej organizacji CHEM Trust, odkąd Wielka Brytania opuściła Unię Europejską i ustanowiła UK REACH jako niezależny, samodzielny system regulujący obecność zanieczyszczeń w środowisku, brytyjskie przepisy w tej dziedzinie nie nadążają za realnymi zmianami. Układ ten ulega erozji również poprzez osłabienie zasad i procesów bezpieczeństwa chemicznego. Autorzy raportu podają, że głównym powodem takiego stanu rzeczy jest brak możliwości systemowych oraz ostrożniejsze podejście regulacyjne. Wydaje się, że rząd brytyjski mógłby zainwestować większe środki i możliwości legislacyjne w ochronę rzek na Wyspach.
Raport wskazuje, że naciski przeciw wprowadzaniu nowych norm również wpływają niekorzystnie na stan rzek w Wielkiej Brytanii. Wszystkie priorytety regulacyjne wymagają dodatkowych prac przygotowawczych, polegających głównie na gromadzeniu dowodów i analizowaniu opcji zarządzania ryzykiem. Opóźnia to działania mające zapobiegać kumulacji zagrożeń dla zdrowia ludzi i dobrego stanu środowiska wynikających z narażenia ich na szkodliwe substancje. Brakuje również przejrzystości w sposobie podejmowania decyzji politycznych i regulacyjnych, co zwiększa zakres lobbingu dużych koncernów przemysłowych.