Interesuje mnie bezpośrednie doświadczenie strefy przybrzeżnej, a dopiero później ewentualnie refleksja – mówi Leszek Naziemiec, autor tomiku wierszy inspirowanych życiem na styku lądu i wody.
Pływak, podróżnik, poeta – Leszek Naziemiec zanurza się nie tylko w fale, ale i w słowa. Jego poezja rodzi się z bliskości z morzem, pulsuje rytmem fal i niesie echa ekstremalnych wypraw, podczas których ciało i woda stapiają się w jedno – bezkresny dialog żywiołów. Jego twórczość jest jak przypływ – przynosi obrazy, dźwięki i emocje, rezonując z tymi, którzy czują rytm natury.
Pływanie, które prowadzi do słowa
Leszek Naziemiec, stały współpracownik Wodnych Spraw, to nie tylko fizjoterapeuta dziecięcy i psycholog, ale także pasjonat pływania przygodowego. Wpław pokonał lodowate wody Alaski, Ameryki Południowej i Antarktydy, a trzy lata temu przeniósł się na wyspę Wolin, by być bliżej morza. Jak sam mówi, pływanie pozwoliło mu doświadczyć głębokiej więzi z przyrodą, co stało się jednym z głównych motywów jego twórczości – zarówno publicystycznej, jak i poetyckiej.
Poezja z falami w tle
Najnowszy zbiór wierszy Leszka Naziemca – Życie na brzegu można pobrać bezpłatnie w formie e-booka: kliknij tutaj. Ten tomik to nie tylko zapis słów, ale także obrazów – fotografie wykonane na wyspie Wolin i Rugii przez Tomasza Woźniczkę dopełniają poetycki przekaz. Za oprawę graficzną odpowiada Anna Woźniczka, nadając całości spójną, artystyczną formę.
Przypominamy także, że w 2024 r. ukazała się pierwsza książka poetycka Leszka Naziemca pt. „Ujście”, której każdy egzemplarz został ręcznie wykonany w pracowni Magdy Stróżek. Do stworzenia publikacji wykorzystano materiały pochodzące częściowo z recyklingu, co dodatkowo podkreśla jego związek z naturą i wpisuje się w ideę harmonii ze środowiskiem, obecną zarówno w słowach, jak i obrazach. Czy wiersze mogą oddać rytm fal? W przypadku Leszka Naziemca – z pewnością.
Z tomiku Ujście
***
W duńskim radiu powiedzieli:
hvalen svømmer,
co oznacza chyba, że płynie wieloryb.
Mieliłem kawę, ale nie domieliłem.
Wsiadłem w auto i po chwili
byłem na plaży.
Jeszcze go nie widać.
***
***
Mój ptak to rybitwa.
Pokonuje wielkie przestrzenie.
Jest smukła i subtelna.
Tylko, że kocha mnie mewa.
Spogląda pożądliwie na moje oko,
kiedy leżę bez ruchu.
***
Z tomiku Życie na brzegu
***
Mogę spojrzeć za siebie.
Już mnie nie przeraża
struktura miasta.
Grodzona przestrzeń.
Dzwonnice kościołów.
Kanalizowane rzeki.
Szkoły niewolników.
Oddam sprawiedliwość:
miasto jest skuteczne.
***
***
Łatwo powiedzieć,
że miasto to wrzód.
Emanacja skalnej pustyni.
Potwór z dolin zalewowych.
Ale przecież stanowi
element porządku naturalnego,
tak jak czarna dziura.
***
***
Czasem łatwo powiedzieć,
co jest dobre, a co złe.
Ale ludzie uwikłani w miasto
próbują jakoś funkcjonować.
Słodzą kawę, puszkują uczucia
i wykupują dla nich w rzędzie
kwatery na cmentarzach.
***
***
O czym szumi morze?
O niczym.
Czego symbolem jest kruk?
Niczego.
Leci nad wodą
i wraca w korony drzew.
***