Huragan Beryl, historycznie najwcześniejszy sztorm kategorii piątej na Atlantyku, z prędkością wiatru dochodzącą do 270 km/h zmiótł Karaiby, zabijając co najmniej siedem osób i niszcząc infrastrukturę w Grenadzie, Saint Vincent, Grenadynach oraz Wenezueli. W ciągu 42 godzin osiągnął siłę trzeciej kategorii, by szybko stać się niszczycielskim huraganem kategorii piątej. Teraz zmierza w stronę Jamajki, gdzie rząd ogłosił godzinę policyjną. Co jeszcze wydarzyło się w ostatnich dniach na świecie?
W obliczu coraz częstszych i bardziej niszczycielskich huraganów oraz cyklonów tropikalnych, świat stoi przed rosnącym wyzwaniem. W ciągu ostatnich lat, liczba tych katastrofalnych zdarzeń meteorologicznych znacząco wzrosła, przynosząc ze sobą nie tylko zniszczenia o wartości miliardów dolarów, ale i tragiczne straty ludzkie. Najświeższe dane z różnych części globu alarmują o skali i potędze tych fenomenów atmosferycznych, które coraz częściej przekraczają dotychczasowe prognozy naukowców.
Huragan Beryl – śmiercionośne spustoszenie
Huragan Beryl, pierwszy huragan roku 2024, osiągnął rekordową siłę kategorii piątej jako najwcześniejszy sztorm tej klasy zarejestrowany przez amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów na Atlantyku. Uformowany w tropikalnych wodach Oceanu Atlantyckiego, Beryl osiągnął szczytową prędkość wiatru 165 mph (270 km/h), szybko intensyfikując się z depresji tropikalnej do silnego huraganu kategorii trzeciej lub wyższej w zaledwie 42 godziny. W ciągu kolejnych 48 godzin, huragan wzmacniał się, osiągając kategorię czwartą, a następnie piątą, kierując się w stronę Jamajki.
Beryl spowodował śmierć co najmniej siedmiu osób, przemierzając Grenadę, Saint Vincent i Grenadyny oraz Wenezuelę, i zniszczył setki domów oraz budynków. Największe zniszczenia odnotowano na wyspie Carriacou w Grenadzie oraz na Saint Vincent i Grenadynach, gdzie zdjęcia satelitarne ukazują obszary zniszczeń po przejściu burzy. W poniedziałkowy poranek, w ciągu pół godziny, Beryl niemal zrównał z ziemią wyspę Carriacou, pozostawiając bez prądu 95 proc. mieszkańców Grenady i uniemożliwiając dostęp do wody w szpitalach. Zgłoszono również szkody na wyspie Petite Martinique i na Barbadosie.
Drone video captured by storm chaser @bclemms shows scenes of devastation on the island of Carriacou after Hurricane Beryl slammed into the coast as a Category 4 storm. pic.twitter.com/c2VMJh2o5i
— AccuWeather (@accuweather) July 2, 2024
Według prognoz, Beryl może uderzyć w wybrzeże Jamajki jako huragan trzeciej kategorii lub wyższej. Premier Jamajki zaapelował do mieszkańców, aby poważnie potraktowali zbliżający się huragan i przygotowali się na jego nadejście. Fala sztormowa na wyspie może wzrosnąć do 9 stóp powyżej normalnego poziomu pływów. Mieszkańcy gorączkowo gromadzą zapasy żywności i paliwa, zabezpieczając swoje domy. Premier ogłosił godzinę policyjną obowiązującą w całym kraju od 6 rano do 6 wieczorem w środę, aby zapewnić bezpieczeństwo i zapobiec grabieżom w trakcie huraganu. Wyspy Kajmańskie również mogą doświadczyć warunków burzy tropikalnej.
Przebieg trasy Huraganu Beryl pozostaje niepewny. Prognozy wskazują, że w czwartek wieczorem i później jego dokładna trasa staje się mniej przewidywalna. Mimo to, oczekuje się, że huragan dotrze do lądu wzdłuż meksykańskiego półwyspu Jukatan lub północnego Belize między czwartkiem wieczorem a piątkiem rano.
Czy rekordowe huragany to nowa norma?
Ostatnie lata przyniosły wiele rekordowych huraganów, które zaskakiwały zarówno swoją siłą, jak i czasem trwania. Na przykład Huragan Irma z 2017 roku, który osiągnął kategorię 5, spustoszył Karaiby oraz południowe stany USA. Podobnie Huragan Dorian w 2019 r., również kategorii 5, zdewastował Bahamy, pozostawiając za sobą gigantyczne straty.
Prognozy na sezon huraganowy w 2024 roku na Atlantyku są alarmujące. Według NOAA, możemy spodziewać się od 17 do 25 nazwanych burz, z czego od 8 do 13 może osiągnąć siłę huraganów, a 4 do 7 z nich może osiągnąć status dużych huraganów (kategoria 3, 4 lub 5). Połączenie rekordowo wysokich temperatur powierzchni morza z opóźnionym nadejściem El Niño może przyczynić się do zwiększonej aktywności tych niszczycielskich zjawisk.
Cyklon Freddy – katastrofalne 36 dni
Cyklon Freddy, który w roku 2023 przemieszczał się przez południowy Ocean Indyjski, zostawił po sobie szeroko zakrojone zniszczenia w południowo-wschodniej Afryce. Jego długotrwała obecność – 36 dni jako burza tropikalna lub większa – ustanowiła nowy rekord dla najdłużej utrzymującego się cyklonu tropikalnego, co zostało wczoraj potwierdzone przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
Cyklon zainicjował swoje powstanie 5 lutego 2023 r. u północno-zachodnich wybrzeży Australii. Przez niemal sześć tygodni przesuwał się przez Ocean Indyjski, gdzie osiągał prędkości wiatru do 220 km/h, przekształcając krajobraz i wpływając na życie milionów. Freddy najpierw przetoczył się przez basen Oceanu Indyjskiego, rozpoczynając od Australii aż po południową Afrykę, powodując znaczące straty w krajach leżących na jego trasie.
Wśród najbardziej dotkniętych miejsc, Madagaskar, wybrzeża Mozambiku oraz Wyspy Maskareńskie, w tym turystyczne Mauritius i Reunion, doświadczyły ogromnych zniszczeń. Straty rozciągnęły się również na kraje śródlądowe, takie jak Zimbabwe, Zambie, południowy region Malawi i Eswatini. W Malawi, gdzie nieustające opady spowodowały katastrofalne powodzie, zwłaszcza w stolicy Blantyre, odnotowano największe straty. Cyklon był odpowiedzialny za śmierć 1434 osób i zaginięcie 19 osób, co czyni go jednym z najbardziej śmiercionośnych cyklonów w historii. W Malawi zginęło 1216 osób, w Mozambiku 198, a na Madagaskarze 17 osób.
Wyzwania przyszłości
Potężne huragany i cyklony tropikalne, takie jak Beryl czy Freddy, coraz częściej pustoszą naszą planetę, co wymaga od nas lepszego przygotowania i zrozumienia ich wpływu. Zmieniający się klimat tylko potęguje te ekstremalne zjawiska, stawiając przed nami wyzwania, na które musimy być gotowi.
Zdj. główne: NASA/Matthew Dominick