Grindadráp: krwawa tradycja Wysp Owczych

Wyspy Owcze, malowniczy archipelag o dzikiej przyrodzie, imponujących krajobrazach i unikalnej kulturze, przyciągają turystów z całego świata. Jednakże, co roku region ten staje się przedmiotem kontrowersji związanych z tradycyjnym polowaniem na grindwale długopłetwe i delfiny białobokie – Grindadráp, praktyką trwającą już ponad 1200 lat. 4 maja odbyło się pierwsze w tym roku polowanie, które zakończyło się tragicznie dla ok. 40 tych morskich ssaków. Planowane są kolejne takie wydarzenia w ciągu bieżącego roku.

Polowanie to, choć głęboko zakorzenione w lokalnej kulturze i tradycji, spotyka się z rosnącą krytyką z powodu swojej brutalności oraz negatywnego wpływu na populację tych ssaków. Sytuacja ta prowokuje poważną debatę na temat moralności tych działań oraz konieczności poszukiwania równowagi między zachowaniem tradycji a ochroną dzikiej przyrody.

Grindadráp – tradycja przesiąknięta krwią

Od wieków mieszkańcy Wysp Owczych prowadzą polowania na delfiny białobokie i grindwale (gatunek ssaka z rodziny delfinowatych). Ta praktyka, znana jako Grindadráp, jest integralną częścią kultury archipelagu i ma swoje korzenie sięgające około 800 roku n.e., kiedy na tych terenach osiedlili się pierwsi Wikingowie. To historyczne dziedzictwo przetrwało do dzisiaj i niestety nadal jest kontynuowane.

Polowania odbywają się zazwyczaj latem, kiedy to ssaki te, podróżujące w dużych stadach, przepływają blisko wysp. Wówczas lokalni mieszkańcy organizują się, aby wypłynąć łodziami i zagonić zwierzęta do wybranych, płytkich zatok. Otoczone łodziami, są stopniowo prowadzone na brzeg, gdzie nie mają możliwości ucieczki. Kiedy zwierzęta zostają zepchnięte na płytkie wody, rozpoczyna się najbardziej kontrowersyjna część polowania. Mężczyźni, którzy biorą udział w zabijaniu, wykorzystują tradycyjne noże do przecięcia tętnic szyjnych oraz rdzenia kręgowego zwierząt. Ta metoda, choć efektywna w szybkim uśmiercaniu, jest brutalna i wywołuje silne emocje oraz protesty. Zwierzęta giną w cierpieniu, co jest trudne do zaakceptowania dla wielu osób obserwujących to zjawisko z zewnątrz.

Po zakończeniu polowania, mięso i tłuszcz zwierząt są rozdzielane pomiędzy członków społeczności. Każda rodzina otrzymuje część zdobyczy. Tradycja ta utrzymuje się również jako element solidarności i wzajemnej pomocy wśród mieszkańców wysp.

Kontrowersje i krytyka międzynarodowa

Ta wielowiekowa tradycja narodziła się z potrzeby zapewnienia pożywienia na zimę. Choć w przeszłości mięso było niezbędne do przetrwania, dziś trudno racjonalnie wytłumaczyć kontynuowanie tego strasznego procederu. Rocznie w wyniku tego krwawego rytuału zabijanych jest średnio 270 ssaków. Jednak rok 2021 zaskoczył wszystkich – blisko 1,5 tys. zwierząt zostało uśmierconych jednego dnia w zatoce Skálafjørður. Ta masakra na Wyspach Owczych była największa od początku prowadzenia statystyk, budząc szerokie kontrowersje i krytykę na arenie międzynarodowej, a nawet wśród mieszkańców wyspy.

#StopTheGrind

Jak wskazuje praktyka Grindadráp, prawa zwierząt często ulegają pod presją utrzymania tradycji. Od lat te brutalne polowania budzą kontrowersje i są przedmiotem międzynarodowej krytyki. Zwolennicy Grindadráp podkreślają, że polowanie na grindwale stanowi integralną część kultury mieszkańców Wysp Owczych, odgrywając kluczową rolę w zachowaniu lokalnych tradycji. Podnoszą również, że polowania są regulowane i że mięso zwierząt wykorzystywane jest na potrzeby spożywcze.

Przeciwnicy tej praktyki argumentują, że jest ona okrutna i niepotrzebna, zważywszy na dostępność alternatywnych źródeł pożywienia dla Farerczyków. Krytycy tradycji wskazują również na poważne kwestie etyczne związane z zabijaniem zwierząt, które mogą być postrzegane jako naruszenie ich praw.

W odpowiedzi na rosnącą krytykę, powstał ruch #StopTheGrind, mający na celu zakończenie praktyki Grindadráp. Kampania ta zdobyła globalne wsparcie, wykorzystując aktywizm w mediach społecznościowych, gdzie zdjęcia i filmy dokumentujące polowania rozpowszechniały się, wywołując publiczne oburzenie. Ruch skupia się na edukacji, podnoszeniu świadomości i mobilizacji międzynarodowej społeczności do działań na rzecz zakończenia tej kontrowersyjnej tradycji. Aktywiści #StopTheGrind organizują międzynarodowe protesty, prowadzą kampanie informacyjne i zbierają podpisy pod petycjami skierowanymi do władz Wysp Owczych oraz rządu Danii, apelując o zakaz polowań. Inicjatywa ta korzysta także z wpływu znanych osobistości i organizacji ochrony przyrody, które publicznie deklarują swoje wsparcie dla kampanii.

Wysypy Owcze wprowadziły ograniczenia

Ingerencja aktywistów ekologicznych i obrońców zwierząt sprawiała, że 10 lipca 2022 r. rząd ogłosił ograniczenie rytualnych polowań do maksymalnie 500 delfinów rocznie na lata 2022 i 2023. Obrońcy zwierząt byli jednak sceptyczni co do wydanego przez rząd limitu połowu i się nie mylili. W maju zeszłego roku, tylko podczas jednego dnia zginęło ich ponad 500. Jak będzie w tym roku, czas pokaże.

Zdjęcie główne: Wikipedia/Anna, CC BY-SA 4.0