Ekstremalnie wysokie temperatury oraz przedłużający się brak opadów w Grecji przybierają coraz bardziej dramatyczny wymiar. Lato w tym kraju powoli przestaje kojarzyć się z wymarzonymi wakacjami, a zaczyna budzić obawy o zdrowie i życie. W czerwcu media informowały o śmierci turystów wycieńczonych upałami, a lipiec przyniósł kolejne zagrożenia. Z powodu suszy w kraju szaleją pożary, a zasoby wodne są na wyczerpaniu. Zanim zaplanujesz podróż na Bałkany, sprawdź aktualną sytuację!
Rekordowo gorące i suche lato w Grecji
Od początku czerwca przez Bałkany przetaczają się kolejne fale upałów przynosząc temperatury nawet powyżej 45°C. Zbliża się połowa lipca, a pogoda wciąż nie daje wytchnienia – w tym tygodniu w kontynentalnej Grecji zmierzono 38-40°C, co przekracza średnią sezonową o nawet 6-8 stopni Celsjusza. Według prognozy krajowej agencji meteorologicznej EMY przynajmniej do przyszłego poniedziałku nie można mieć nadziei na ochłodzenie. Upałom towarzyszą silne północne wiatry znad Morza Egejskiego, które zwiększają ryzyko zaprószenia i rozprzestrzeniania się ognia.
Dramatyczne pożary
Tegoroczne lato w Grecji jest szczególnie uciążliwe dla strażaków. Obecnie według Ministerstwa Kryzysu Klimatycznego i Obrony Cywilnej w regionie Wschodniej Macedonii i Tracji obowiązuje bardzo wysoki poziom zagrożenia pożarem (kategoria 4). Poważne niebezpieczeństwo lokalnego zaprószenia ognia dotyczy również Attyki, Peloponezu oraz środkowej Grecji.
W czwartek na wyspie Lesko doszło do wypadku drogowego, po którym samochód stanął w płomieniach. Ogień szybko rozprzestrzenił się na pobliską roślinność. Do gaszenia pożaru skierowano siedem wozów strażackich, pięć samolotów i dwa helikoptery. Kolejny pożar wybuchł wczoraj w Koryntii, w rejonie Stogami. Aby stawić czoła płomieniom, mobilizacja obejmowała 140 strażaków, pięć samolotów i sześć helikopterów.
W ubiegły piątek grecka Agencja Prasowa ANA-MPA informowała, że w ciągu 24 godzin na terenie kraju wybuchło 27 pożarów. 9 lipca dobowy bilans wyniósł 29 pożarów – w mieście Partes ewakuowano nawet szpital dziecięcy i dom seniorów. Dodatkowo Komisja Europejska przekierowała w środę cztery greckie samoloty na granicę z Albanią, gdzie również płoną lasy.
Trudno się dziwić, że lato w Grecji jest pełne obostrzeń. W ramach prewencji zakazuje się ruchu samochodami w lasach, parkach narodowych i innych obszarach wysokiego ryzyka. Władze przestrzegają również przed grillowaniem, paleniem roślinności i stosowaniem urządzeń, które mogą generować iskry.
Grekom brakuje wody
Kryzys klimatyczny odbija się również na zasobach wodnych Grecji. Po rekordowo ciepłej zimie, która nie przyniosła pożądanego w górach śniegu, nadeszły długie miesiące bez deszczu. Już pod koniec czerwca na południowo-zachodnim Peloponezie w wielu domach krany przez kilka dni pozostałe puste, a mieszkańcom regionu zalecono oszczędzanie wody. Do zbiornika retencyjnego w Kitries wodę dowoziły cysterny.
Na popularnej wyspie Naxos wysechł największy zbiornik retencyjny – pozostało po nim tylko błoto i brodzące w nim żółwie. Do pustych studni zaczęła przeciekać woda morska, zagrażając uprawom ziemniaków, najważniejszego lokalnego plonu, który wpisany jest do unijnego rejestru Chronionych Oznaczeń Geograficznych (PGI).
Suche lato w Grecji odbija się również na przemyśle turystycznym, który jest podstawą utrzymania dla wielu śródziemnomorskich wysp. Na Karpathos władze zabroniły już napełniania basenów. Trudna sytuacja panuje również na popularnym wśród turystów Thasos, gdzie zaczyna brakować wody pitnej. Według czołowej greckiej gazety Kathimerini poszczególne samorządy intensywnie zabiegają o urządzenia do odsalania wody morskiej. Trzy takie jednostki działają już na Naxos, ale pokrywają wyłącznie potrzeby gospodarstw domowych i hoteli – rolników pozostawiono bez pomocy.
Niestety, brakuje nie tylko wody, ale i urządzeń do odsalania. Ich czołowy grecki producent, firma Sychem, narzeka na brak komponentów i obiecuje montaż nowych jednostek dopiero na jesień. Podobny deficyt zaobserwowano też we Włoszech i Hiszpanii.
Naukowcy z obserwatorium suszy działającego w ramach europejskiego projektu Usług Zarządzania Kryzysowego Copernicus ostrzegają, że to nie ostatnie takie lato w Grecji i będzie tylko gorzej. Nieco optymizmu daje jednak podpisana w pierwszym tygodniu lipca umowa między ateńskim przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym EYDAP a Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Dotyczy ona realizacji 10-letniej inwestycji o wartości 2 mld euro, która ma poprawić odporność greckiej stolicy na deficyt wodny.