Pożary w Kalifornii – żywioł pochłania tysiące hektarów

Od 7 stycznia 2025 r. Kalifornia zmaga się z jedną z najtragiczniejszych w historii katastrof. Pożary, które objęły znaczną część hrabstwa Los Angeles, spowodowały niewyobrażalne zniszczenia. Przyczyną tego żywiołu są ekstremalne warunki pogodowe, które od miesięcy występują w regionie. Lata suszy doprowadziły do wyschnięcia zbiorników retencyjnych i rzek, zamieniając roślinność w idealne paliwo. Sytuację pogarszają porywiste wiatry Santa Ana, osiągające prędkość do 80 km/h, które rozrzucają iskry na ogromne odległości, przyspieszając tym samym rozprzestrzenianie się ognia.

Liczba ofiar rośnie

Pożary pochłonęły już 10 żyć, ale władze obawiają się, że liczba ta może być wyższa – wiele osób wciąż uznaje się za zaginione. Ewakuacja dotknęła ponad 130 tys. mieszkańców, którzy musieli w pośpiechu opuścić swoje domy. Strażacy, często pracując w ekstremalnych warunkach, walczą, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia. Władze i organizacje humanitarne starają się zapewnić poszkodowanym niezbędną pomoc, jednak skala tragedii utrudnia koordynację działań.

Brak wody paraliżuje akcję gaśniczą

Jednym z największych wyzwań dla strażaków stała się niewydolność infrastruktury wodociągowej. Na wielu obszarach hydranty przestały działać, co znacząco utrudniło skuteczne gaszenie ognia. Problem ten wynika z kilku kluczowych przyczyn. Po pierwsze, długotrwała susza doprowadziła do drastycznego obniżenia poziomu wody w zbiornikach retencyjnych i rzekach, co ogranicza dostępność zasobów wodnych. Wiele z nich zostało nadmiernie wyeksploatowanych, aby sprostać zapotrzebowaniu na wodę dla rolnictwa, przemysłu i szybko rosnącej populacji.

Po drugie, sieć wodociągowa w wielu rejonach jest przestarzała i niewystarczająco przygotowana na ekstremalne obciążenia. W czasie pożarów ogromne zapotrzebowanie na wodę, zarówno do gaszenia ognia, jak i na potrzeby ewakuowanych mieszkańców, powoduje gwałtowne spadki ciśnienia w sieci. W rezultacie hydranty w kluczowych lokalizacjach nie były w stanie dostarczyć wody w wystarczających ilościach.

Dodatkowym czynnikiem jest brak odpowiednich inwestycji w infrastrukturę wodną w ostatnich dekadach. Wiele gmin boryka się z ograniczonym budżetem, co uniemożliwia modernizację sieci i budowę nowych zbiorników wodnych. Problemy te są potęgowane przez zmianę klimatu, która wydłuża okresy suszy i zwiększa ryzyko wystąpienia pożarów.

Brak wody w kluczowych momentach zmuszał strażaków do korzystania z alternatywnych źródeł, takich jak cysterny, co jednak wymagało czasu i logistycznego przygotowania. Specjaliści wskazują, że problem ten wynika z wieloletnich zaniedbań w modernizacji infrastruktury oraz niewystarczającego przygotowania na tak ekstremalne wydarzenia.

Zagrożenie nie ustaje

Prognozy meteorologiczne dla hrabstwa Los Angeles wskazują na kontynuację niekorzystnych warunków pogodowych, sprzyjających rozprzestrzenianiu się pożarów. Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS) wydała ostrzeżenie obowiązujące do piątku, 10 stycznia 2025 r., do godziny 18:00 czasu pacyficznego. Ostrzeżenie to dotyczy obszarów śródlądowych wybrzeża hrabstwa Los Angeles, w tym centrum jego stolicy.

W tym okresie przewidywane są północne i północno-wschodnie wiatry o prędkości od 15 do 25 mph (24-40 km/h), z porywami do 35 mph (56 km/h), a w rejonie wzgórz Hollywood nawet do 45 mph (72 km/h). Wilgotność względna ma utrzymywać się na poziomie 7-15 proc., z niewielką poprawą w nocy. Władze lokalne wydały ostrzeżenia, apelując o gotowość do ewakuacji w przypadku pogorszenia się sytuacji.

Prezydent Biden obiecuje wsparcie

Pożary w Kalifornii już teraz należą do najbardziej destrukcyjnych w historii regionu. W hrabstwie Los Angeles całe osiedla zostały doszczętnie zniszczone, a wiele rodzin straciło dorobek życia. Według wstępnych szacunków, zniszczeniu uległo ponad 9 tys. budynków, w tym domy, firmy oraz obiekty użyteczności publicznej. Skala zniszczeń sprawia, że odbudowa potrwa lata, a koszty mogą być rekordowo wysokie.

Prezydent Joe Biden zapewnił, że rząd federalny pokryje koszty odbudowy zniszczonych obszarów. W swoim wystąpieniu podkreślił, że katastrofa ta wymaga zdecydowanych działań, zarówno w zakresie pomocy poszkodowanym, jak i inwestycji w infrastrukturę, która zapobiegnie podobnym tragediom w przyszłości.

Domy gwiazd w płomieniach

Ogień nie oszczędza nikogo. Luksusowe rezydencje Paris Hilton, Billy’ego Crystala, Jeffa Bridgesa i Milesa Tellera doszczętnie spłonęły. Historyczne posiadłości i zabytkowe wille, będące symbolem kulturowego dziedzictwa Kalifornii, również zostały zniszczone. Paris Hilton, w jednym z wywiadów, podzieliła się traumatycznym doświadczeniem, mówiąc o bezsilności wobec płomieni pochłaniających jej dom.

Niektóre zniszczenia dotknęły miejsc o szczególnej wartości historycznej, takich jak rezydencja Williama S. Harta, muzeum kina niemego czy Getty Villa. Ogień pochłania również zabytkowe wille w Malibu i Pacific Palisades oraz zagraża rezydencji Willa Rogersa w parku jego imienia.

Mapa zagrożeń

Aktualną sytuację można śledzić na mapie pożarów opracowanej przez Los Angeles Times. Zgodnie z ostatnimi danymi największe pożary to:

• Palisades Fire: 19 978 akrów (8090 ha), zniszczone domy i firmy w Pacific Palisades i wzdłuż Pacific Coast Highway;
• Eaton Fire: 13 690 akrów (5540 ha), znaczne zniszczenia w Altadenie i Pasadenie;
• Kenneth Fire: 960 akrów (390 ha), zniszczenia w rejonie Woodland Hills;
• Sunset Fire: 60 akrów (24 ha) w Hollywood i Hollywood Hills;
• Hurst Fire: 855 akrów (346 ha), częściowo opanowany w Sylmar.

Godzina policyjna i działania prewencyjne

W związku z licznymi przypadkami grabieży na obszarach dotkniętych pożarami, władze Los Angeles wprowadziły godzinę policyjną, która ma na celu ochronę mienia mieszkańców. Do pomocy lokalnym służbom wezwano Gwardię Narodową, której zadaniem jest utrzymanie porządku oraz wsparcie ewakuacji. Władze apelują do mieszkańców o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i zgłaszanie wszelkich podejrzanych działań.