Jesień to czas spiętrzenia robót w sadzie. Trzeba nie tylko zebrać owoce, lecz także pobrać zrzezy do szczepienia szlachetnych odmian oraz do ukorzenienia na sadzonki pędowe. Czuwać nad stanem piwnic i suszarni. Opryskać i uformować drzewa i krzewy. Stare, ale rokujące okazy odmłodzić i powoli zabezpieczać przed zimą. Najsłabsze, nie plonujące już osobniki wykarczować, a na ich miejsce dosadzić coś nowego. Opadłe liście oraz porażone grzybami gałęzie nie zakopią się czy nie spalą same. Czasem trzeba zabezpieczyć owoce siatkami, „popukać” z armatki hukowej albo wezwać sokolnika. Co łączy sadownictwo z naszymi wodami? Jak się okazuje całkiem sporo!
Sadownictwo a stan wód
Sadownictwo, w tym jagodnictwo, zagraża ekosystemom wód słodkich i mokradeł Europy na kilka sposobów:
- zużywa do nawodnień rolniczych coraz więcej wód słodkich, w tym nieodnawialnych i warunkowo odnawialnych wód podziemnych;
- prowadzi do zanieczyszczenia rzek i jezior przepływowych, a potem mórz pozostałościami nawozów i pestycydów;
- w klimacie gorącym i suchym prowadzi do zasolenia nieracjonalnie irygowanych gleb;
- zużywa mnóstwo naturalnego torfu (pozyskiwanego z torfowisk wysokich i przejściowych) na plantacje borówki wysokiej i do zakładania nowych sadów (od 40 do 75 tys. litrów torfu na 1ha jagodnika);
- miejscami zakłóca biogeochemiczny cykl krążania wapnia, wiążąc jony Ca2+ w drewnie i owocach, przez co zbyt mało kationów tego biogenu trafia do jezior i rzek;
- przy uprawie przemysłowej generuje dodatkową pulę gazów cieplarnianych (ulatujących do atmosfery) oraz mikroplastików (spływających z czasem do wód);
- w reżimie czarnego ugoru potęguje erozję gleb, co prowadzi do mętnienia wód [1].
Aby wilk był syty, a owca cała
Na szczęście nie musimy wybierać między prowadzeniem sadu a ochroną naszych wód i bagien. Wypracowano szereg sposobów na usunięcie, a przynajmniej znaczne ograniczenie powyższych zagrożeń. Musimy gruntownie ograniczyć zużycie wody, jak również nawozów sztucznych i naturalnych, szczególnie torfów i murszy. Dróg do bardziej zasobooszczędnego sadownictwa jest wiele. Są to:
- odpowiedni dobór gatunków i odmian do lokalnych warunków: typu gleby, rzeźby terenu oraz mikroklimatu;
- racjonalne przygotowanie miejsca pod nową plantację;
- zastąpienie torfu wysokiego innymi nawozami, bardziej przyjaznymi dla klimatu i bioróżnorodności (np.: kompostami własnej roboty, innowacyjnymi nawozami ze śmieci, ścieków oraz resztek gatunków inwazyjnych);
- ograniczenie upraw i spożycia borówki amerykańskiej (wysokiej) na rzecz roślin plonujących na podłożach mineralnych, w tym jej mniej znanych kuzynek, przedstawionych niżej [1, 2].
Właściwe przygotowanie to 3/4 sukcesu!
Optymalny dobór roślin owocowych oraz przygotowanie stanowiska to trzy czwarte sukcesu. Zdecydowana większość z nich preferuje gleby świeże, umiarkowanie żyzne. Dotyczy to zarówno powszechnie znanych jabłoni i śliw, orzechów włoskich i leszczyny, jak i kolekcjonerskich ciekawostek – od minikiwi, przez akebię, po hurmę wirginijską. Na gruntach lekkich i piaszczystych można uprawiać wiśnię i czereśnię, kolcowoja szkarłatnego (jagodę goi), a z gatunków mniej znanych rokitnika, szeferdię srebrzystą, oliwnika baldaszkowatego i wielokwiatowego.
Dość suchoznośny bywa także dereń jadalny, pewne morwy i pigwowce. Nad brzegami rzek – na siedliskach łęgowych – można poeksperymentować z uprawą pekana oraz innych orzeszników, szczepionych na pekanie. Najbardziej wilgociolubne z naszych roślin sadowniczych są porzeczka czarna oraz kalina koralowa. Pierwsza pozostaje gatunkiem charakterystycznym olsów porzeczkowych, druga rośnie dziko w łęgach i niskich grądach. Spośród mniej znanych egzotów niemal równie wielkie zapotrzebowanie na wilgoć miewa czeremcha wirginijska, zwłaszcza szczepiona na czeremsze zwyczajnej. Nieco kwaśne, ale żyzne i głębokie gleby nadają się dla urodlinu (pawpaw) [3, 4, 5, 6].
Przygotowanie stanowiska pod nową plantację tudzież odpoczynek gleby po wycięciu starego sadu można wykonać metodami przyjaznymi dla klimatu i bioróżnorodności. Warto zadbać o płodozmian z dużym udziałem bobowatych i kapustowatych [1].
Zamiast borówki wysokiej
Czym zastąpić borówkę wysoką? Przecież Polki i Polacy pokochali ją mocniej od innych superfoods! Od kilku dekad wypiera z naszych stołów rodzime kuzynki: czernice zbierane po lasach i łochynie z mokradeł. Od lipca 2023 r. do sierpnia 2024 r. liczba nabywców tych niebrudzących dłoni oraz klawiatur borówek wzrosła w Polsce o 17 proc. Okuliści polecają ją na zmęczenie oczu, spowodowane zbyt długim scrollowaniem smartfona. Nic dziwnego zatem, że plantacje borówki wysokiej wypierają od co najmniej 30 lat uprawy porzeczek i agrestu.
Przybywa ich szybciej niż sadów rokitnika, minikiwi czy jagody kamczackiej. Rodzaj Vaccinium obejmuje szereg innych gatunków o podobnym smaku, ale bardzo różnych upodobaniach glebowych. Kilka z nich dałoby się sadzić w Polsce na gruntach mineralnych bądź próchnicznych, zatem bez zużywania ogromnych ilości naturalnych torfów wysokich. Warto poeksperymentować z uprawą m.in. borówki niskiej (wąskolistnej) Vaccinium angustifolium, czernicy amerykańskiej (b. aksamitnej) V. myrtilloides oraz borówki cuchnącej (klopówki) V. praestans. Ich rodzina – wrzosowate – obejmuje szereg dalszych rodzajów o jadalnych jagodach lub zmięśniałych torebkach, potencjalnie dobrze znoszących nasz klimat, jak gajlusacja jagodowa Gaylussacia baccata i golteria salal (starzęśla szalon) Gaulteria shallon. Jest w czym wybierać, szukając mniej „torfożernych” zamienników dla borówki wysokiej [2, 6, 7].
Kolcowoja szkarłatnego, rodzącego jagody goi, sadzi się u nas masowo, ale na skarpach torów kolejowych i między szosami, a nie w sadach. Akebie mają swoich miłośników, ale jako pnącza ozdobne (nawet miododajne, choć nikt nie zbadał ich wydajności pożytkowej, a nawet jeśli, to nie opublikował wyników…), nie rośliny owocowe. Może warto by zagościły także w naszych sadach?
W artykule korzystałem m.in. z:
- Demestihas, C., Plénet, D., Génard, M., Raynal, C., Lescourret, F. 2017. Ecosystem services in orchards. A review. Agronomy for Sustainable Development, 37: 1-21.
- Kapler, A. 2021. Biologia, ekologia i możliwości uprawy mniej znanych roślin bogatych w polifenole. ss. 143-160. w: Kalemba-Drożdż M., Grzywacz-Kisielewska A., Cierniak A. (red.) Surowce polifenolowe. Zastosowania i perspektywy. Krakowska Akademia im. Frycza-Modrzewskiego, Kraków, s. 198.
- https://www.clematis.com.pl/informacje-o-roslinach/aktinidia-i-inne-owocowe/607-niebieskie-serdelki/ [dostęp 26.09.2024]
- https://derenjadalny.com/oferta/czeremcha?lang=pl-PL [dostęp 26.09.2024]
- https://derenjadalny.com/oferta/kalina [dostęp 26.09.2024]
- https://polskiesuperowoce.pl/releases/dla-handlu [dostęp 26.09.2024]
- https://polskiesuperowoce.pl/335004-superowoc-z-polski [dostęp 26.09.2024]