Śnieżne krajobrazy, takie jak na zdjęciu, stają się coraz rzadszym widokiem w Polsce i na świecie. Zmiana klimatu, napędzana przez emisję gazów cieplarnianych, stopniowo odbiera nam zimę, skracając liczbę dni z temperaturami poniżej 0°C. Dane z raportu Climate Central z grudnia 2024 r. pokazują, że Polska, tracąc średnio niemal trzy tygodnie mroźnych dni rocznie w ciągu ostatniej dekady, znalazła się wśród krajów najbardziej dotkniętych tym zjawiskiem. Globalne ocieplenie nie tylko zmienia obraz zimy, ale także zakłóca naturalne cykle przyrody i gospodarki.
Raport Lost Winter
Raport Lost Winter przygotowany przez organizację Climate Central przedstawia szczegółową analizę wpływu zmiany klimatu na zimowe temperatury w latach 2014–2023. Badanie objęło 123 kraje półkuli północnej oraz 901 miast, w tym 13 polskich. Celem analizy było określenie, w jaki sposób globalne ocieplenie wpłynęło na liczbę zimowych dni, w których temperatura minimalna przekraczała 0°C – tzw. utraconych dni zimowych.
Do badania wykorzystano dane meteorologiczne z systemu ERA5 oraz metodologię Climate Shift Index (CSI), która umożliwia oszacowanie, jak wyglądałby klimat bez wpływu działalności człowieka. Analiza uwzględniała różnicę między temperaturami rzeczywistymi a tymi, które wystąpiłyby w hipotetycznym świecie bez emisji gazów cieplarnianych. Wyniki zostały zestawione na poziomie państw, regionów oraz miast, z uwzględnieniem szczegółowych trendów.
Globalny wymiar znikających zimowych mrozów
W skali globalnej zmiana klimatu wywołuje zauważalny wzrost liczby dni zimowych z temperaturami powyżej 0°C. W ostatniej dekadzie aż 44 ze 123 analizowanych krajów doświadczyło średnio co najmniej jednego takiego dodatkowego tygodnia rocznie. Zjawisko to szczególnie dotyczy miast w Azji i Europie, w tym Rygi na Łotwie i Fuji w Japonii, które straciły ponad trzy tygodnie dni zimowych w każdym roku.
W Stanach Zjednoczonych zmiany najbardziej dotknęły 28 stanów, w tym Arizonę i Waszyngton, gdzie liczba dni z temperaturą powyżej 0°C wzrosła o ponad tydzień rocznie. To zjawisko wpływa na funkcjonowanie lokalnych ekosystemów, zmniejszając ilość śniegu, który wiosną zasila rzeki i zbiorniki wodne.
Europa na czele
Europa, jako najszybciej ocieplający się kontynent, doświadcza szczególnie dramatycznych zmian. W ciągu ostatniej dekady wiele państw europejskich odnotowało znaczący wzrost liczby utraconych dni zimowych. Najbardziej poszkodowane są kraje bałtyckie, takie jak Litwa, Łotwa i Estonia, gdzie każdego roku występuje średnio ponad trzy tygodnie dodatkowych dni z temperaturami powyżej 0°C w zimowych miesiącach. Podobne trendy widoczne są w Danii. Wynik ten jest szczególnie niepokojący w kontekście faktu, że zima na północy Europy odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu tamtejszych ekosystemów oraz w gospodarce, głównie w sektorze turystyki zimowej.
Kraje takie jak Niemcy, Czechy, Belgia czy Norwegia odnotowały średnio od dwóch do trzech tygodni dodatkowych dni zimowych z temperaturami powyżej zera.
Polska wśród liderów utraconych zim
Polska, z racji swojego położenia geograficznego, jest krajem szczególnie podatnym na skutki zmiany klimatu w kontekście zim. W badaniu uwzględniono 13 polskich miast, a każde z nich doświadczyło co najmniej dwóch dodatkowych tygodni dni zimowych z temperaturami powyżej 0°C rocznie w porównaniu z warunkami sprzed dekady.
Szczecin, najbardziej dotknięte ociepleniem miasto w Polsce, odnotował aż 23 dodatkowe dni powyżej zera rocznie, co znacząco wpływa na lokalny ekosystem, gospodarkę i turystykę zimową. Gdańsk, Lublin, Poznań oraz Warszawa również wskazały na poważne zmiany – średnio o 20–21 dni więcej każdego roku. Nawet górskie regiony, takie jak Wałbrzych, zaraportowały wzrost o 16 dni, co jest znaczące w kontekście turystyki narciarskiej i zasobów wodnych, zasilanych w dużej mierze przez opady śniegu.
Jakie znaczenie mają wyniki?
Zmiana klimatu, która zmniejsza liczbę mroźnych dni zimowych, wywołuje poważne konsekwencje dla przyrody, gospodarki i zdrowia publicznego. Ograniczona pokrywa śnieżna wpływa na zasoby wód gruntowych i rzek, co wiosną i latem powoduje niedobory wody kluczowe dla rolnictwa i przemysłu. Zakłócone cykle rozwojowe roślin, szczególnie drzew owocowych i zbóż, zwiększają ryzyko strat w plonach, a wcześniejsze nadejście wiosny naraża uprawy na przymrozki. Jednocześnie cieplejsze zimy sprzyjają rozwojowi szkodników, takich jak kleszcze czy komary.
Dla regionów górskich skrócenie sezonu zimowego oznacza straty w turystyce, szczególnie w sektorze sportów zimowych, wymagających coraz częściej sztucznego naśnieżania. Zmiany wpływają również na zdrowie publiczne – łagodne zimy sprzyjają przetrwaniu wirusów i bakterii oraz nasilają zanieczyszczenie powietrza. Mniejsza ilość śniegu ogranicza zasoby wodne z roztopów, kluczowe dla systemów hydroenergetycznych, zwiększając ryzyko susz i niedoborów energetycznych. Skala tych wyzwań wymaga pilnych działań adaptacyjnych, inwestycji w zarządzanie wodą oraz ograniczania emisji gazów cieplarnianych, by przeciwdziałać dalszym skutkom globalnego ocieplenia.