Już maluchy z pierwszych klas podstawówki uczy się o gatunkach ginących, pomnikach przyrody, ochronie obszarowej, wreszcie czerwonych listach i księgach. Niestety większość ludzi nie odróżnia czerwonych list (czyli spisów gatunków już wytępionych, bliskich zagrożenia lub zagrożonych wymarciem, ale niekoniecznie objętych rozmaitymi formami ochrony gatunkowej czy całorocznym moratorium na zbiór/polowanie) od list gatunków prawem chronionych. Bywa nawet gorzej. Doświadczeni uczeni i aktywiści, którzy kilka dekad temu przygotowywali pierwsze w Polsce wersje tych dokumentów, przestają podążać za nowymi regułami IUCN [1], przez co młodsi koledzy odmawiają ich propozycjom miana czerwonych list. Świetnie widać to na przykładzie kontrowersji wokół najnowszej Czerwonej listy kręgowców Polski. Została ona opublikowana w zeszłym roku przez profa Z. Głowacińskiego w 78 numerze czasopisma „Chrońmy Przyrodę Ojczystą” [2].
Czerwona lista ryb – konieczna aktualizacja
Ryby i kręgouste to kilka gromad wodnych kręgowców, które zazwyczaj są znane społeczeństwu. Mogłoby się zdawać, że ocena stopnia zagrożenia dla tej grupy będzie stosunkowo łatwa do wykonania, dzięki danym od wędkarzy, rybaków oraz ichtiologów. Powodów do jej aktualizacji, w skali dorzeczy Odry i Wisły, a potem całej Polski, nie brakuje:
- nowe rozstrzygnięcia taksonomiczne dla gatunków krajowych;
- ryzyko wymarcia w skali świata jedynej katadromicznej ryby Europy (węgorza europejskiego);
- zakwit „złotych alg” w Odrze w 2022 r.;
- plany kaskadyzacji Odry i Wisły oraz renaturyzacji Odry po klęsce ekologicznej;
- spór o rodzimość różanki w Europie Środkowej i Zachodniej [3];
- powodzenie restytucji wybranych gatunków (jesiotra ostronosego, łososia atlantyckiego, głowacicy);
- rozporządzenie Ministra Rolnictwa z 2021 r. w sprawie ochrony ważnych dla gospodarki ryb wędrownych;
- rozwój istniejących (przy IFRZ PAN w Olsztynie) oraz powstanie nowych banków genów dla ryb Polski (przy IRŚ-PIB w Olsztynie).
Fachowcy, podczas sporządzania dokumentów ochroniarskich (planów ochrony, planów zadań ochronnych) i operatów rybackich, wciąż są skazani na czerwoną listę ryb Witkowskiego, Kotusza oraz Przybylskiego z 2009 r. [4]. Opracowanie to było zgodne z ówczesnymi standardami IUCN, a zarazem polskimi tradycjami szacowania stopnia zagrożenia wymarciem dla tych grup bezowodniowców. Stopień zagrożenia poszczególnych gatunków, podgatunków i morf oceniano osobno dla dorzeczy Odry, Wisły, krótkich rzek Pobrzeża Bałtyckiego, wreszcie łącznie dla całego kraju. Osobno oceniono też stopień zagrożenia minogów i ryb w obrębie polskich dorzeczy Niemna, Pregoły, Łaby, Dunaju oraz Dniestru [4].
Zamieszanie wokół nowej czerwonej listy kręgowców Polski
W 2022 r. powstała nowa czerwona lista profa Głowacińskiego dla wszystkich kręgowców ziem polskich. Znalazły się na niej 32 gatunki ryb oraz 4 minogów. Do spisu zwierząt ustępujących i bliskich zagrożeniu prof. Głowaciński wprowadził 6 kolejnych gatunków ryb: jesiotra ostronosego (atlantyckiego), alozę, stynkę, strzeblę potokową, kozę dunajską oraz bolenia (rapę). Poświęcił też osobny akapit taksonom wymarłym, ale odzyskanym i wychodzącym z zagrożenia. W przypadku ryb były to: jesiotry, łosoś szlachetny (atlantycki) i głowacica. Oryginalnym, niespotykanym u pozostałych faunistów rozstrzygnięciem, pozostaje hipoteza, że w Odrze i Wiśle występowały dwa odrębne gatunki rodzimych jesiotrów: zachodni (bałtycki), ale i ostronosy (atlantycki) [1].
Lista kręgowców została ostro, ale merytorycznie skrytykowana przez zespół polskich ornitologów, który opublikował najnowszą Czerwoną listę ptaków. Głowacińskiemu zarzucono: 1) nieaktualną metodykę, ignorującą obowiązujące wytyczne IUCN; 2) brak akceptacji Polskiego Komitetu IUCN; 3) brak danych o podstawach oceny statusu charakteryzowanych zwierząt; 4) błędne stosowanie kategorii LC (least concern – najmniejszej troski); 5) niewłaściwe, niezgodne z obowiązującymi wytycznymi, użycie pozostałych kategorii zagrożenia; 6) bezrefleksyjne, automatyczne dopasowanie kategorii zagrożenia w skali Polski do skali świata i/lub Unii Europejskiej; 7) niejasny status opracowania oraz 8) szereg jednostkowych błędów dotyczących konkretnych gatunków (zobrazowane przykładami karliczki czy susła moręgowanego) [5]. Profesor bronił się w tym samym numerze czasopisma [6].
Również Polski Komitet IUCN zabrał głos w tej sprawie. Kontrowersyjną publikację profa Głowacińskiego uznał za „ważny, ale nieformalny, prywatny, ekspercki głos dotyczący potrzeby i kształtu nowej listy. Niestosowanie aktualnych kategorii i brak odniesień do kryteriów uniemożliwia inne traktowanie, a jednocześnie takie podejście pozwala na niewszczynanie przez IUCN żadnych kroków w sprawie naruszenia jej praw” [1].
Wielki brak drobnych gatunków
Czego z kolei zabrakło mnie – przyrodnikowi zajmującemu się florą i fauną naszych wód? W mojej opinii wartość opracowania obniża mniejsza niż wcześniej szczegółowość, zwłaszcza brak podziału kategorii zagrożenia dla dorzeczy Odry, Wisły i Pobrzeża Bałtyckiego oraz brak gatunków rzadkich i ginących, dopiero niedawno odkrytych w kraju i/lub podniesionych do rangi odrębnych gatunków, jak: minóg Władykowa, pstrąg czarnomorski, koza (sabanejewia) bałtycka, koza (sabanejewia) bałkańska, piekielnica wschodnia, brzanka karpacka (Wałeckiego), głowacz drobnopyski oraz kiełbie długowąsy, Belinga i Władykowa. Brakuje też drobnych, endemicznych gatunków/morf siei, np.: łebskiej i miedwiańskiej, będących od dawna pod ochroną czynną i bierną.
To właśnie te drobne, endemiczne gatunki decydują o swoistości danej fauny lub flory. Ich brak w opracowaniu ogólnopolskim z 2022 r. jest tym bardziej przykry, że Czerwona lista ryb Europy, pod redakcją Freyhofa i Brooksa (2011) [7], podaje cały szereg słabo znanych endemitów z południa UE, Krymu i nie tylko. Bałtyckie i bałkańskie sabanejewie pojawiają się w Standardowym Formularzu Danych (SDF) i Planie Zadań Ochronnych (PZO) niektórych odrzańskich obszarów Natura 2000, podczas gdy w innych są ujmowane mniej dokładnie – jako kozy złotawe. Na szczęście niektóre okazy tych kozowatych ocalały po zakwicie „alg-zabójców”, jednak zostało ich bardzo niewiele [8].
Częste czy rzadkie? Po co nam czerwona lista gatunków?
Na kategorie z nowej Czerwonej listy kręgowców mogą powoływać się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wielkich inwestycji na polskich rzekach. Lista pokazuje niezgodność między prawdopodobieństwem wymarcia poszczególnych taksonów a ich ochroną gatunkową na mocy ustaw oraz Dyrektywy Siedliskowej, a także okresami i wymiarami ochronnymi wprowadzanymi przez Polski Związek Wędkarstwa.
Częściowa ochrona gatunkowa niektórych ryb z II załącznika Dyrektywy Siedliskowej zdaje się w Polsce niekonieczna, skoro śliz, kiełb Kesslera, piskorz, a nawet różanka pozostają pospolitsze od wędkarskich brzan, miętusów czy stynek, nie wspominając o jeszcze rzadszych, a wciąż łownych świnkach i sielawach. Jeśli wolno u nas łowić bolenie, choć chroni je V załącznik Dyrektywy Siedliskowej, to czemu nie znieść ochrony gatunkowej paru równie częstych gatunków, pozostawiając jedynie ochronę siedlisk, wymiary i/bądź okresy ochronne?
Z drugiej strony, nowa czerwona lista kręgowców pokazuje, jak blisko wymarcia znalazły się ważne dla turystyki i dla dzikiej przyrody gatunki wędrowne: dwuśrodowiskowe, potamodromiczne (odbywające dalekie wędrówki w rzekach, ale nie morzach, z gr. potamos – rzeka, dromos – wędrówka) oraz prądolubne. Minister Rolnictwa (odpowiedzialny za gospodarkę rybacką, w tym ochronę ryb wędrownych) powinien zatem rozszerzyć swoje rozporządzenie o ochronie ważnych dla gospodarki gatunków wędrownych na: łososia atlantyckiego (szlachetnego), pstrąga potokowego, troć jeziorną, lipienia oraz głowacicę. Wszystkie bowiem już kilkadziesiąt lat temu stały się całkowicie zależne od zarybień. Wszystkie pozostają zagrożone kłusownictwem, skażeniem wody i przegradzaniem cieków. Mają zresztą bardzo podobne wymagania siedliskowe.
Poza tym, przynajmniej zdaniem Głowacińskiego, są równie (nie)liczne jak troć wędrowna. Polski Związek Wędkarski nie bez powodu sumuje limity połowów dla tych gatunków łososiowatych. Węgorz, z racji unikatowej biologii (obligatoryjne wędrówki katadromiczne, czyli do morza na rozród), od dawna powinien podlegać ochronie przynajmniej częściowej, a najlepiej ścisłej. Jest rzadszy od różanki, a jednocześnie trudniejszy do rozmnażania w warunkach kontrolowanych. Tak zwany sztuczny rozród węgorzy polega na podchowie odłowionych larw tego gatunku, lęgnących się tylko i wyłącznie naturalnie w Morzu Sargassowym. Różankę natomiast z powodzeniem rozmnażano w akwariach od XX w.
Od Odry do Dniepru
Opracowanie Głowacińskiego wskazuje też kilka innych gatunków, nad którymi warto pochylić się z troską podczas renaturyzacji Odry. Krytycznie zagrożone wymarciem w tym systemie rzecznym, a raczej dotąd nierestytuowane w Niemczech ani Polsce, pozostają: aloza finta, parposz, ciosa, certa oraz iglicznia (w Zalewie Szczecińskim). Odrzańska populacja strzebli błotnej ma identyczny status konserwatorski, jednak ten gatunek od lat chroniony jest ex situ w polskich bankach genów. Doświadczenia zdobyte przy restytucji alozy i parposza mogą być bardzo pomocne podczas odtwarzania populacji niektórych wędrownych śledziowatych, wyniszczonych w wodach Ukrainy podczas trwającej tam wojny.
W artykule korzystałem m.in. z prac:
[1] IUCN National Commitee Poland. 2023. Dyskusja wokół „Czerwonej listy kręgowców Polski” z roku 2022. https://iucn.org.pl/2023/02/dyskusja-wokol-czerwonej-listy-kregowcow-polski-z-roku-2022/
[2] Głowaciński Z. 2022a. Czerwona lista kręgowców Polski – wersja uaktualniona (okres 1 i 2 dekady XXI w.). Chrońmy Przyrodę Ojczystą 78 (2): 28-67.
[3] van Damme D., Bogutskaya N., Hoffmann R., Smith C. 2007. The introduction of the European bitterling (Rhodeus amarus) to west and central Europe. Fish and Fisheries. 8 (2): 79-106.
[4] Witkowski A., Kotusz J., Przybylski M. 2009. Stopień zagrożenia słodkowodnej ichtiofauny Polski: Czerwona lista minogów i ryb – stan 2009. The degree of threat to the freshwater ichthyofauna of Poland: Red list of fishes and lampreys – situation in 2009. Chrońmy Przyrodę Ojczystą. 65 (1): 33-52.
[5] Wilk T., Kepel A., Chodkiewicz T., Sikora A., Chylarecki P., Kuczyński L. 2022. Komentarz do publikacji: Czerwona lista kręgowców Polski – wersja uaktualniona (okres 1 i 2 dekady XXI w.). Chrońmy Przyrodę Ojczystą. 78 (4): 72-76.
[6] Głowaciński Z. 2022b. Uwagi do komentarza członków PKK IUCN w sprawie wydania nowej Czerwonej listy kręgowców Polski. Chrońmy Przyrodę Ojczystą. 78 (4): 76-79.
[7] Freyhof J. Brooks E. (eds.) 2011. European Red List of Freshwater Fishes. Publications Office of the European Union, Luxembourg.
[8] IOŚ-PIB. (red.) 2022. Raport kończący prace zespołu ds. sytuacji w Odrze. IOŚ-PIB, NFOŚGW, Warszawa.