29 czerwca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Tropików, który ma zwracać uwagę na problemy dotykające najcieplejszej strefy na Ziemi. Tymczasem nieznośne upały już od kliku tygodni nękają strefę między zwrotnikami, powodując przedwczesne zgony i zasłabnięcia. Ponad 1300 muzułmanów zmarło w czasie tegorocznej pielgrzymki do Mekki. Dlaczego upał jest tak niebezpieczny dla organizmu ludzkiego?
Śmiercionośne upały – wyjaśnienie fizjologiczne
Normalna dla ludzkiego ciała temperatura 37°C jest tak naprawdę zaledwie o 4 stopnie niższa od katastrofy fizjologicznej, jaką jest udar cieplny. A może ona wzrastać nie tylko pod wpływem infekcji, ale również upalnego powietrza wokół. Przegrzewają się wówczas organy wewnętrzne, więc zaalarmowany mózg przekierowuje krew w kierunku skóry celem jej schłodzenia. Widać to gołym okiem w postaci zaczerwienienia.
Niestety, owa zmiana sposobu krążenia oznacza, że krew z okolic żołądka i jelit zaczyna dystrybuować po organizmie toksyny, które w normalnej sytuacji skoncentrowane są wokół układu trawiennego. Powoduje to kaskadę problemów prowadzących do nadmiernego krzepnięcia krwi i niewydolności organów wewnętrznych. Jednocześnie dochodzi do dezorientacji i problemów z myśleniem – człowiek często nie rozumie, co się z nim dzieje.
Upały w szczególny sposób zagrażają osobom cierpiącym na schorzenia układu sercowo-krążeniowego. Wysłanie krwi w kierunku skóry przekłada się bowiem również na ogólny spadek ciśnienia. Serce zaczyna pompować więc bardziej intensywnie, aby uchronić człowieka przed omdleniem. W niektórych przypadkach może się to skończyć tragicznie.
Trzeci czynnik ryzyka związanego z przegrzaniem to odwodnienie. Organizm próbuje się schłodzić również poprzez wydalanie potu – im cieplej zaś, tym bardziej się pocimy. Zaburzona zostaje równowaga elektrolitów, co może prowadzić do niewydolności nerek. Wskutek odwodnienia dochodzi do wstrząsu, a organy wewnętrzne z powodu braku krwi, tlenu i składników odżywczych przestają pracować.
Bilans ofiar wciąż rośnie
Lato ledwie się zaczęło, a światowe media już donoszą o śmiertelnych ofiarach wysokich temperatur. W Arabii Saudyjskiej według krajowego Ministerstwa Zdrowia zmarło 1301 pielgrzymów biorących udział w corocznym hadżu do świątyni Al-Kaba w Mekce. Wielu z nich szło długie godziny w palącym słońcu. Arabska służba zdrowia udzieliła łącznie 465 tys. usług specjalistycznej terapii.
Dramatyczna sytuacja panuje też w Indiach, gdzie upały trwają już od maja. W piątek 21 czerwca indeks cieplny, czyli odczuwalna temperatura skorygowana o wilgotność powietrza, sięgnął w New Delhi 53°C. Według lokalnej minister ds. gospodarki wodnej, nawet 2,8 mln ludzi jest poważnie zagrożonych, ponieważ zasilająca miasto rzeka Jamuna znacząco obniżyła swój poziom i nie dla wszystkich wody wystarczy. Łącznie w całym kraju odnotowano już ponad 140 ofiar śmiertelnych i 42 tys. przypadków udaru cieplnego.
Tropikalna pogoda sięga coraz dalej za zwrotniki. Upały od kilku tygodni dają się we znaki także Pakistańczykom. We wtorek 25 czerwca w prowincji Sindh odnotowano temperaturę 47°C. W Karachi w poniedziałek leczono 1500 pacjentów z udarem cieplnym, z których osiem zmarło. Śmiertelnych ofiar według przedstawicieli miejskiego szpitala w poprzednich dniach były jednak dziesiątki.
Gorąco jest (i będzie) również w Europie. W Grecji w poniedziałek 24 czerwca media poinformowały o kolejnym turyście, którego znaleziono bez oznak życia. 68-letni Niemiec zaginął dzień wcześniej na Krecie. To już kolejna z rzędu ofiara upałów na Peloponezie i okolicznych wyspach.
Międzynarodowy Dzień Tropików – jakie ma znaczenie?
Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła Międzynarodowy Dzień Tropików w 2016 r. Jego celem z jednej strony ma być celebracja różnorodności biologicznej i kulturowej strefy wokół równika. Z drugiej, ONZ pragnie zwrócić uwagę świata na problemy i wyzwania stojące przed tropikalnymi krajami. Należą do nich m.in. zmiana klimatu, wylesianie czy zmiany demograficzne.
A prognozy mówią, że do 2050 r. w tropikach zamieszkiwać będzie większość światowej populacji i aż 2/3 wszystkich dzieci na Ziemi. To o tyle przerażająca wizja, że w strefie między zwrotnikami obserwuje się najwyższe wskaźniki biedy i niedożywienia, a nigdzie indziej liczba ludności miejskiej mieszkającej w slumsach nie jest tak wysoka. W takich warunkach życiowych upały stają się jednoznacznym wyrokiem.