Antarktyda, obecnie znana jako kraina wiecznego lodu i ekstremalnych temperatur, skrywa wiele tajemnic. Nazwa tego kontynentu pochodzi od greckiego słowa antarktikos, co oznacza naprzeciw Arktyki lub przeciwnie do północy. Po raz pierwszy użył jej Charles Wilkes w 1840 r., kiedy to opracował pierwsze mapy jej wybrzeży. Od tego czasu badacze systematycznie zgłębiali lodowe tajemnice tego obszaru. Jednak dopiero niedawno odkryto, że Antarktyda nie zawsze była surową, zamarzniętą pustynią.
Zielone królestwo bieguna południowego
W czerwcu, na łamach magazynu Science Advances, opublikowano artykuł przedstawiający wyniki badań próbek pobranych w Zachodniej Antarktydzie. Badania, które przeprowadzono podczas ekspedycji polarnej w 2017 r., ujawniły istnienie imponującego systemu rzecznego o długości ponad 1500 km, który niegdyś przecinał ten kontynent. Ponad 40 mln lat temu, w epoce eocenu, rzeki spływały z wznoszących się Gór Transantarktycznych do Morza Amundsena. Dowody na to dostarczyły osady zdeponowane w przybrzeżno-estuaryjnym środowisku bagiennym, znajdującym się u ujścia tych rzek.
Eocen był okresem przejściowym między względnie spokojnym czasem tektonicznym a reaktywacją systemu ryftowego Zachodniej Antarktydy, związaną z inicjacją aktywności wulkanicznej. Wówczas znaczna część Zachodniej Antarktydy znajdowała się powyżej poziomu morza, jednak powstawanie pokrywy lodowej było ograniczone przez niską rzeźbę terenu i niewielką wysokość. Dlatego 34 mln lat temu panował tam klimat umiarkowany, tuż przed nadejściem zlodowacenia.
O istnieniu pradawnych rzek na tym kontynencie dowiedziano się już w ubiegłym roku, jednak najnowsze wyniki badań pokazują ich potężną skalę. Osady wydobyte z Morza Amundsena pochodzą z Gór Transantarktycznych, oddalonych o 1,5 tys. km od morza. Rzeki te łączyły wschodnią część Antarktydy z zachodnią. Według naukowców, te dane mają istotne znaczenie praktyczne. Badanie historii Ziemi w kontekście dużych zmian klimatycznych może dostarczyć cennych wniosków w obliczu współczesnej zmiany klimatu.
Antarktyda i jej ekosystem dzisiaj
Antarktyda jest dziś kontynentem skuty lodem, zawierającym około 90 proc. światowego lodu i około 70 proc. zasobów wody słodkiej. Obecnie trwa tam zima, a temperatury spadają do najniższych wartości notowanych na Ziemi: od -20 do -30°C na wybrzeżu i od -40 do -70°C w głębi lądu. Rekord najniższej temperatury padł w lipcu 1983 r. na stacji badawczej Wostok, gdzie zanotowano -89,2°C. Latem temperatury są bardziej umiarkowane, wynosząc od 0°C na wybrzeżu do -20/-35°C w głębi kontynentu.
Antarktyda, ze względu na surowe warunki klimatyczne, nigdy nie stała się miejscem stałego osiedlenia ludzi. Obecnie na kontynencie przebywają głównie naukowcy pracujący w stacjach badawczych, które należą do około 30 krajów. Mimo ekstremalnych warunków klimatycznych, Antarktyda jest siedliskiem dla wielu gatunków zwierząt morskich, w tym pingwinów cesarskich, Adeli, maskowych i białobrewych. Ptaki i ssaki wykorzystują ląd do odpoczynku i rozmnażania, lecz ich żerowanie odbywa się wyłącznie w wodzie.
Na Antarktydzie występuje około 100 gatunków mchów, 25 gatunków wątrobowców, 700 gatunków glonów, 1150 gatunków grzybów oraz liczne bakterie. Ekstremalne warunki utrudniają rozwój roślin naczyniowych, co skutkuje obecnością jedynie trzech gatunków: śmiałka antarktycznego (Deschampsia antarctica) oraz kolobanta antarktycznego (Colobanthus quitensis), które są rodzime dla regionu, oraz wiechliny rocznej (Poa annua). Ten ostatni gatunek został przypadkowo wprowadzony przez człowieka i jest obecnie uważany za gatunek inwazyjny na kontynencie.
Kiedy wybrać się Antarktydę?
Najlepsze warunki do podróży na Antarktydę panują podczas tamtejszego lata, od listopada do marca. Styczeń jest najcieplejszym miesiącem, szczególnie na wybrzeżach, gdzie średnie temperatury oscylują wówczas między -5 a 10°C. Opady są skąpe, a dzięki występowaniu dni polarnych, nasłonecznienie może być nawet intensywniejsze niż na równiku.
Antarktyda oferuje również niezwykłe zjawiska naturalne, takie jak zorze polarne, które pojawiają się na nocnym niebie wokół południowego bieguna magnetycznego, gdy plazma wiatru słonecznego koliduje z magnetosferą Ziemi. Dodatkowo, przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, można zaobserwować pyły diamentowe – chmury małych kryształków lodu oraz czerwony śnieg, który jest zabarwiony przez kolorowe glony występujące latem na wybrzeżach.
Chociaż po zielonym królestwie z dawnych epok na Antarktydzie nie ma już śladu, kontynent ten nadal fascynuje swoją surową i imponującą przyrodą.
Zdj. główne: henrique setim/Unsplash