Demokratyczna Republika Konga (DR Kongo) planuje budowę zapory Grand Inga, która jednocześnie stanie się największą elektrownią wodną na świecie. Zapora miałaby powstać na potężnej rzece Kongo i generować ponad 40 tys. MW energii elektrycznej, co czyniłoby ją największą na świecie – dwukrotnie większą niż chińska zapora Trzech Przełomów. Według planów, elektrownia mogłaby zasilić ogromne obszary Afryki Subsaharyjskiej, gdzie 600 mln ludzi nie ma dostępu do elektryczności. Projekt od lat przyciąga uwagę międzynarodowych inwestorów i deweloperów, jednak mimo dziesięcioleci rozmów, teren przeznaczony pod budowę pozostaje wciąż nietknięty.
Historia projektu: Inga 1, Inga 2 i dalsze plany
Pierwsze zapory na rzece Kongo – Inga 1 i Inga 2 – powstały w latach 70. i 80. XX w. za czasów prezydentury Mobutu Sese Seko. Jednak z biegiem lat brak funduszy na ich utrzymanie spowodował, że infrastruktura zaczęła podupadać. Obie elektrownie obecnie funkcjonują zaledwie na 80 proc. swoich możliwości. W kolejnych latach pojawił się plan zwiększenia ich wydajności i zbudowania sześciu nowych, w tym Inga 3, która miałaby być początkiem większego projektu Grand Inga.
W 2003 r. międzynarodowy kolektyw Westcor, w skład, którego wchodziły kraje takie jak Republika Południowej Afryki, Angola, Namibia i Botswana, podjął próbę realizacji projektu, planując rozbudowę istniejących zapór. Westcor jednak rozwiązał się z powodu braku postępów i problemów z koordynacją działań. Marzenie o Grand Inga przetrwało, lecz projekt do dziś nie wyszedł poza fazę planowania. Budowa Inga 3 pierwotnie miała zakończyć się w 2018 r.
Problemy finansowe i trudności z realizacją Grand Inga
Realizacja Grand Inga napotyka wiele wyzwań, przede wszystkim finansowych. Koszt projektu szacuje się na 80 mld dol., co jest ogromnym obciążeniem dla DR Konga – jednego z najbiedniejszych krajów świata. Według źródeł BBC w zeszłym tygodniu wycofała się chińska firma Three Gorges Corporation, która była jednym z głównych inwestorów i wnosiła zarówno kapitał, jak i wiedzę techniczną. Decyzja chińskiego partnera miała być związana z niezadowoleniem z zarządzania projektem przez władze Konga. Informacje te pochodzą jednak z anonimowego źródła, a firma nie wydała oficjalnego potwierdzenia tych informacji.
Brak stabilności finansowej i politycznej DR Konga, a także historia korupcji i konfliktów wewnętrznych, skutecznie odstraszają potencjalnych inwestorów, którzy obawiają się, że projekt może nie przynieść zysków przez dekady.
Największa zapora na świecie – potrzeba i potencjał projektu
Projekt Grand Inga ma potencjał, by przyspieszyć industrializację Afryki i poprawić dostęp do energii elektrycznej w regionach, które jej najbardziej potrzebują. Republika Południowej Afryki, która zmaga się z częstymi przerwami w dostawach prądu, podpisała w 2013 r. porozumienie, na mocy którego zobowiązała się do importu około 2 500 MW energii z Inga 3. To oznacza, że ponad połowa energii produkowanej przez tę elektrownię wodną trafiłaby do RPA. Podobne zainteresowanie projektem wyraziły także inne kraje, takie jak Nigeria, Gwinea i Angola, które również zmagają się z niedoborami energii elektrycznej.
Krytycy zwracają jednak uwagę, że energia produkowana przez Grand Inga nie trafiłaby przede wszystkim do mieszkańców Konga. Większość energii została już obiecana międzynarodowym odbiorcom, takim jak RPA oraz firmom górniczym, podczas gdy 80 proc. populacji nadal borykałaby się z dostępem do elektryczności.
Kontrowersje i obawy środowiskowe
Projekt Grand Inga budzi poważne kontrowersje, szczególnie w kontekście wpływu na środowisko i społeczeństwo. Organizacje takie jak International Rivers i Observatori del Deute en la Globalització alarmują, że budowa zapory może prowadzić do zniszczenia lokalnej bioróżnorodności. Zmiana przepływu wody w rzece Kongo może wpłynąć na populacje ryb oraz inne zwierzęta wodne, prowadząc do utraty gatunków. Dodatkowo, około 37 tys. mieszkańców regionu Inga może zostać przesiedlonych bez odpowiedniego odszkodowania. Podobne problemy miały miejsce podczas budowy Inga 1 i Inga 2, kiedy tysiące ludzi zostało wysiedlonych bez rekompensaty.
Wsparcie międzynarodowe
Mimo licznych trudności, projekt zyskał ostatnio nowe wsparcie międzynarodowe. Bank Światowy, który w 2016 r. wycofał swoje finansowanie z powodu różnic strategicznych, wznowił rozmowy z rządem DR Konga. Bank podkreślił, że bada możliwości wsparcia projektu tak, aby zapewnił on korzyści także mieszkańcom DR Konga, nie tylko zagranicznym odbiorcom energii.