Duże zapory wodne przez lata odgrywały kluczową rolę w światowej gospodarce i środowisku, dostarczając energię, wodę pitną, wspomagając nawadnianie pól oraz chroniąc doliny przed powodzią. Wspierały one również rozwój lokalnej gospodarki. Najbardziej znane zapory świata, np. Zapora Trzech Przełomów w Chinach czy Zapora Hoovera w USA, wciąż imponują swoją skalą i technicznym zaawansowaniem, jednak w ostatnich latach obserwujemy zmiany trendów w kontekście budowy takich zbiorników, co może sugerować nadejście końca ich ery.
Problemy związane z największymi zaporami wodnymi
Duże zapory wodne, choć uważane za korzystne pod wieloma względami, niosą ze sobą również szereg problemów. Poprzez przegradzanie dolin tworzone są sztuczne zbiorniki wodne, które mają niewątpliwie negatywny wpływ na środowisko naturalne. Również koszty społeczne budowy takich obiektów są znaczne. Przesiedlenia społeczności lokalnych, takie jak np. wysiedlenie 90% ludności w wyniku budowy zapory Garrison na rzece Missouri, wpływ na ich kulturę oraz dziedzictwo są częstymi konsekwencjami tego rodzaju projektów.
Wreszcie koszty ekonomiczne, w tym wysokie koszty budowy i utrzymania zapór, również są istotne. Często towarzyszy tym projektom ryzyko przekroczeń budżetowych, wpływając na ich opłacalność oraz społeczne i środowiskowe konsekwencje. Przykładem są Chiny, gdzie spadek zainteresowania budową zapór związany jest z rosnącymi kosztami i zmianami polityki energetycznej.
Alternatywne rozwiązania dla dużych zapór
W miarę poszukiwania „zamienników” dla dużych zapór, coraz bardziej popularne staje się inwestowanie w odnawialne źródła energii, takie jak energia słoneczna, wiatrowa i geotermalna. Ważnym aspektem są też technologie efektywnego wykorzystywania wody. Są to systemy inteligentnego nawadniania oraz inne technologie oszczędzania i stosowanie obiegów zamkniętych. Alternatywne rozwiązania pomagają w rozwoju bardziej zrównoważonych i ekologicznych źródeł energii oraz efektywnego zarządzania zasobami wodnymi.
Przypadki rezygnacji z budowy dużych zapór oraz rozbiórki istniejących
Brazylia — zmiana polityki w budowie megazapór w Amazonii
W 2018 r. rząd Brazylii ogłosił koniec polityki budowy megazapór w Amazonii. Decyzja ta była odpowiedzią na trudny do pokonania opór ze strony ekologów i grup rdzennych. Obawy dotyczyły przede wszystkim wpływu budowy zbiorników wodnych na środowisko oraz rosnących kosztów społecznych, środowiskowych i finansowych.
Chile – projekt HidroAysén
W 2014 r. rząd Chile anulował plan budowy pięciu zapór na rzekach Patagonii. Powodem rezygnacji były obawy dotyczące wpływu inwestycji na środowisko, niszczenia ekosystemów i zmian w przepływie rzek. Projekt napotkał na silny opór ze strony społeczeństwa oraz międzynarodowej społeczności ekologicznej, co przyczyniło się do ostatecznej decyzji rządu.
Mjanma — projekt Myitsone Dam
W 2011 r. prezydent Thein Sein ogłosił zawieszenie budowy zapory Myitsone. Powodem również były obawy o wpływ na środowisko, przesiedlenia ludności oraz niszczenie ekosystemów. Projekt spotkał się z silnym sprzeciwem społecznym w kraju, co wpłynęło na decyzję władz.
Mało tego, coraz częściej zdarzają się rozbiórki istniejących budowli. Największym na świecie zrealizowanym projektem demontażu były dwie zapory wodne (Glines Canyon Dam o wysokości 64 m i Elwha Dam o wysokości 32 m) na rzece Elwha w USA, które zostały rozebrane w latach 2011 – 2013. W najbliższym czasie prawdopodobnie rozpocznie się kolejny znaczący projekt w USA — demontaż 4 zapór na rzece Klamath.
Wspólnymi przyczynami rezygnacji z budowy dużych zapór lub rozbierania istniejących w wymienionych przypadkach są właśnie obawy o wpływ na środowisko, niszczenie ekosystemów, zmiany w przepływie rzek oraz przesiedlenia ludności. Niewątpliwie istotna jest zatem, wzrastająca świadomość społeczna konsekwencji budowy ogromnych zbiorników wodnych. Z drugiej jednak strony nie można stwierdzić, żeby jest to już powszechny trend. W Europie latach 1996 – 2019 zdemontowano łącznie 342 piętrzenia, z czego około 95% to w rzeczywistości bardzo niskie bariery, a w USA tylko 2,3% rozebranych spiętrzeń to obiekty o wysokości od 7,5 do 15 m, a jedynie 2,0% – wyższe niż 15 m.
Największe zapory wodne — jaka czeka je przyszłość?
Czy zatem nastał koniec ery dużych zapór? W ostatnich latach obserwujemy zmniejszenie liczby nowych projektów zapór, co może sugerować zmianę w podejściu do energetyki i gospodarki wodnej. Wzrost kosztów budowy i utrzymania, negatywne skutki dla środowiska, rosnący opór społeczny oraz rozwój alternatywnych źródeł energii, takich jak energia słoneczna czy wiatrowa, wpływają na te tendencje. Przypadki rezygnacji z budowy dużych zapór czy wręcz ich rozbiórki wynikają głównie z obaw o wpływ na środowisko, niszczenie ekosystemów i przesiedlenia ludności.
W długoterminowej perspektywie transformacja energetyczna i zmiana klimatu, wpłyną niewątpliwie na ograniczenie rozwoju i znaczenia dużych zapór. Rosnąca popularność energii wiatrowej i słonecznej, zachęcające regulacje prawne w tym zakresie oraz ich mniejszy wpływ na środowisko sprawia, że te technologie stają się coraz bardziej powszechne.