W jednym z najbardziej dziewiczych zakątków globu, w głębi Amazonii, naukowcy odkryli znaczące stężenia perfluoroalkilowych substancji (PFAS) w powietrzu. Te wieczne chemikalia przedostały się do serca dżungli z oddalonego o ponad 100 km ośrodka przemysłowego. To odkrycie, w miejscu będącym największym rezerwatem biologicznej różnorodności na świecie, wywołało alarm wśród badaczy. Podkreślają oni, że jeśli PFAS dotarły do serca lasów tropikalnych, sytuacja w mniej odizolowanych miejscach może być znacznie gorsza.
Czym są wieczne chemikalia?
PFAS (z ang. per- and polyfluoroalkyl substances) to grupa związków per- oraz polifluoroalkilowych zawierających wyjątkowo silne wiązania węgiel-fluor. Przyjmują one postać gazów, cieczy i stałych polimerów o bardzo różnej strukturze, a skala ich wykorzystania jest ogromna. PFAS posiadają bowiem unikalne właściwości substancji powierzchniowo czynnych, stabilnych w warunkach bardzo wysokich temperatur. Stosuje się je m.in. w branży kosmicznej, lotniczej i samochodowej, ale także jako tworzywa domowego użytku np. naczynia do gotowania, opakowania do żywności czy dywany odporne na zaplamienie. Stanowią również element środków gaśniczych wykorzystywanych przez strażą pożarną.
Nazwa wieczne chemikalia odnosi się do wspomnianych wyżej wiązań węgla i fluoru, uważanych za najtrudniej rozerwalne w całej chemii organicznej. W rezultacie cząsteczki PFAS nie poddają się łatwo degradacji i pozostają w środowisku naturalnym wiele lat.
PFAS w Amazonii
W magazynie Science of The Total Environment ukazały się zaskakujące wyniki badań przeprowadzonych przez międzynarodowy zespół naukowców pod kierownictwem Ivana Kourtcheva z brytyjskiego Uniwersytetu w Coventry. Wynika z niego, że nawet w środku amazońskiej dżungli, w obserwatorium Wysokiej Wieży Amazonii zlokalizowanym 150 km od najbliższego miasta, w atmosferze znajdują cząsteczki PFAS.
Odkrycie to jest przełomowe, gdyż dotychczas uważano, że wieczne chemikalia przemieszczają się przede wszystkim w zanieczyszczonych wodach, a ich obecność wpływa głównie na regiony przybrzeżne. Rozbijane do postaci aerozolu PFAS miały koncentrować się w powietrzu wzdłuż morskich wybrzeży. Wysoka Wieża Amazonii, będąca najwyższą współcześnie strukturą w Ameryce Południowej, przeznaczoną ściśle do celów badawczych, odległa jest tymczasem od morza o ponad tysiąc kilometrów.
Koncentracja kwasu perfluorooktanowego (PFOA) w atmosferze wokół amazońskiego obserwatorium wynosiła do 2 pg/m3 i była najwyższa w górnych warstwach powietrza niesionego z południa, ze strony liczącego 2 mln obywateli miasta Manaus. Jest to siódma największa metropolia w Brazylii, będąca siedzibą przemysłu rafineryjnego i chemicznego. Z obserwacji dokonanych przez zespół Kourtcheva wynika jasno, że transport PFAS w powietrzu odbywa się na zaskakująco bardzo duże odległości.
Naukowcy zwracają tym samym uwagę na potrzebę pogłębionego zbadania mechanizmów dystrybucji wiecznych chemikaliów w powietrzu. Kwas PFOA tymczasem ma silne właściwości bio-akumulacyjne i może poważnie zaszkodzić wrażliwemu ekosystemowi Amazonii.
Koniec dziewiczych obszarów na Ziemi
Odkrycie wiecznych chemikaliów w dżungli amazońskiej to kolejny dowód na to, że nasza planeta w całości poddała się presji człowieka. Już w 2018 r. brazylijscy naukowcy sugerowali, że Amazonia jest udomowionym lasem, w którym rządzimy się sami, usuwając niepożądane gatunki, a chroniąc te pożyteczne. W ciągu ostatnich 12 tys. lat wpłynęliśmy na kształt 95 proc. lasów strefy umiarkowanej i 90 proc. wszystkich lasów tropikalnych. Nietknięte, dziewicze czy dzikie stają się pustymi słowami z folderów turystycznych, gdyż człowiek w mniejszym lub większym stopniu nauczył się wykorzystywać wszystkie ziemskie ekosystemy.
Niestety, w przypadku PFAS, czyli kolejnego ludzkiego piętna odciskanego na środowisku naturalnym, konsekwencje mogą być dramatyczne i dalekosiężne. Nie ulega już bowiem wątpliwości, że wieczne chemikalia wpływają na działanie układu immunologicznego i tarczycy, zwiększają ryzyko chorób wątroby i nerek oraz zaburzeń lipidowych i insulinowych. Naukowcy łączą je również z zaburzeniami płodności oraz rozwojem nowotworów.
Tymczasem PFAS odkryto w wodzie pitnej pochodzącej z wodociągów i prywatnych studni, glebie i wodzie wokół wysypisk śmieci, rybach i nabiale, a także opakowaniach powszechnie konsumowanych produktów spożywczych. I jest ich coraz więcej! Według badania opublikowanego w 2023 r. w periodyku Clean Water zawartość PFOA i PFOS (siarczanu endosulfanu), czyli dwóch najczęściej spotykanych wiecznych chemikaliów, w wodzie pitnej wzrosła w ciągu jednego zaledwie roku o odpowiednio 18,8 proc i 13,3 proc. Tych liczb nie da się dłużej lekceważyć.