Mimo aktywnego udziału tysięcy Polaków w corocznych inicjatywach obywatelskich mających na celu oczyszczanie rzek, kwestia zanieczyszczeń pozostaje palącym problemem. Odpady takie jak opakowania po napojach i żywności regularnie pojawiają się nad brzegami rzek, porzucone przez nieodpowiedzialnych turystów. Dodatkowo, okoliczne tereny cierpią również z powodu pozostawianych wielkogabarytowych śmieci z gospodarstw domowych. Analiza skuteczności dotychczasowych działań sprzątających nasuwa pytanie o realne efekty tych inicjatyw w kontekście trwałego rozwiązania problemu odpadów nad wodą.
Operacja Czysta Rzeka
Największa polska inicjatywa sprzątania śmieci w rzekach to Operacja Czysta Rzeka. Od 2019 r., kiedy to została zapoczątkowana, wzięło w niej udział już 36 704 osób i zebrano ponad 885 ton śmieci. Zainteresowanie udziałem z roku na rok rośnie, niestety ilość śmieci także. Jedną z akcji tegorocznej edycji było sprzątanie brzegów Wisły w Kazimierzu Dolnym. Zgłosiło się do niego kilkaset ochotników, którzy w sobotę 20 kwietnia, w ciągu dwóch godzin usunęli z krajobrazu ponad 6 ton odpadów.
Z doświadczenia wolontariuszy wynika, że w rzekach najczęściej lądują plastikowe i szklane butelki oraz jednorazowe opakowania. Do bardziej zadziwiających znalezisk można zaliczyć śmieci wielkogabarytowe, takie jak sprzęt AGD lub opony. Operacja Czysta Rzeka 2024 trwa jeszcze do jutra, więc tegoroczne statystyki poznamy w późniejszym terminie.
Inne akcje sprzątania śmieci w rzekach
Na przełomie kwietnia i maja po raz trzeci zorganizowano akcję sprzątania Czysta Odra, będącą inicjatywą Dominika Dobrowolskiego. Zapoczątkowana po katastrofie ekologicznej na Odrze, akcja ta ma na celu ochronę rzek przed zaśmiecaniem, wykorzystując 20-letnie doświadczenie Dobrowolskiego w tym zakresie. Jego działania mają zachęcić innych do dbania o czystość wód.
W tegorocznej edycji udział wzięli wolontariusze z Czech, Polski i Niemiec, sprzątając Odrę i jej dopływy – od źródła w czeskich Morawach aż po ujście do Bałtyku. W ramach ok. 200 akcji porządkowych, przeprowadzonych na rzekach takich jak Odra, Olza, Mała Panew, Stobrawa, Barycz, Warta, Ina, Opawa, Nysa Kłodzka, Bystrzyca, Bóbr i Nysa Łużycka, ponad 21 tys. osób usunęło z wody 165 ton śmieci. Dodatkowo, w ramach działań na rzecz zarybiania i odnowy bioróżnorodności, do Odry wpuszczono 1,5 mln szczupaków i sandaczy. Akcja Czysta Odra nie tylko przyczynia się do poprawy stanu rzek, ale także mobilizuje społeczność międzynarodową do wspólnego działania na rzecz ochrony środowiska.
Mniejsze przedsięwzięcia usuwania zanieczyszczeń z rzek odbywają się w całej Polsce. Przykładem jest akcja sprzątania praskiego brzegu Wisły w okolicy plaży Rusałka, zorganizowana przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy. Aby uczcić Dzień Ziemi i Godzinę dla Ziemi WWF, wzięło w niej udział ok. trzydziestu pracowników i wolontariuszy WWF Polska oraz ich rodziny. Zarówno z brzegu, jak i przy pomocy kajaków, zebrano kilkadziesiąt worków śmieci. Były też odpady, które się w workach nie mieściły, jak wanna, muszla klozetowa, czy materac.
W Wodnych Sprawach również dostrzegamy problem niewystarczającej dbałości o środowisko wodne, dlatego po raz drugi organizujemy akcję edukacyjną: 10 grzechów głównych nieświadomego turysty. Wraz z partnerami akcji chcemy podnosić świadomość na temat zachowań nad wodą, które choć mogą wydawać się niewinne i z pozoru niegroźne, w rzeczywistości mają poważne konsekwencje dla środowiska naturalnego.
Pływający plastik i cząstki mikroplastiku
Badania naukowe pokazują, że plastikowe śmieci w rzekach powodują problemy nie tylko widoczne gołym okiem. Wyrzucone do wody worki na śmieci czy torebki foliowe stwarzają sprzyjające środowisko do namnażania się bakterii chorobotwórczych. Wyniki badań mikrobiologicznych, opublikowanych w periodyku Microbiom, wykazały obecność patogennych bakterii Pseudomonas aeruginosa, Acinetobacter i Aeromonas na próbkach plastiku pobranych z wody płynącej w odległości 1 kilometra od oczyszczalni ścieków. Okazuje się, że na zużytym plastiku znajduje się więcej tych drobnoustrojów niż na dryfujących gałęziach. Poza tym, większy ich odsetek posiada geny antybiotykooporności.
Kiedy duże fragmenty plastiku długo zalegają w rzece, ulegają degradacji, co prowadzi do przedostawania się mikroplastiku do wody. Ten problem staje się coraz bardziej powszechny, ponieważ mikroplastik odkrywamy w wielu elementach środowiska naturalnego, w tym w organizmach ludzi i zwierząt. W publikacji Fragmentacja makroplastiku w rzekach naukowcy ustalili, że najszybszemu rozpadowi ulegają polistyrenowe naczynia jednorazowe, styropian i kawałki folii. Na proces rozdrabniania plastiku wpływają między innymi takie czynniki jak: energia przepływu wody, głębokość rzeki, a także rodzaj i kształt plastiku.
Jednak zanim odpady przekształcą się w mikroplastik, możemy podejmować działania prewencyjne. Jest to kluczowe, ponieważ raz przemienione w mikroplastik, śmieci stają się znacznie trudniejsze do wyeliminowania i znacząco bardziej komplikują problem zanieczyszczenia środowiska wodnego. Odpowiednie zarządzanie odpadami na wczesnym etapie jest zatem niezbędne, aby zapobiec eskalacji tego problemu.