Dnia 20 grudnia już od ponad 20 lat obchodzimy w Polsce Dzień Ryby, który nie przypadkiem poprzedza kupno świątecznego karpia. To wspaniała okazja, aby zastanowić się nad wyborem, jaki nas wkrótce czeka. Ryby zbyt długo traktowane były jako zwierzęta bez głosu i uczuć, podczas gdy tak naprawdę są to wrażliwe i zaskakująco inteligentne kręgowce.
Dzień Ryby, czyli chwila empatii
W 2003 r. Stowarzyszenie Empatia, we współpracy z Fundacją Viva!, ustanowiło w Polsce Dzień Ryby. Jego celem jest uświadamianie społeczeństwu, że ryby są wrażliwymi istotami, które odczuwają ból fizyczny i nie powinny być traktowane niehumanitarnie.
W opinii organizacji PETA istnieje szeroki wachlarz dowodów naukowych, które potwierdzają, że ryby posiadają rozwinięty system nerwowy. Udało się zidentyfikować ponad 20, pokrywających się z obszarem wbijania haczyka, receptorów bólu w rybiej głowie. Z obserwacji wynika też, że te zwierzęta cierpią w niesprzyjających warunkach, popadają w apatię i przestają jeść, a przykre doświadczenia pamiętają przez wiele miesięcy i próbują ich aktywnie unikać.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Świnoujściu z okazji Dnia Ryby przypomina też, że ryby słyszą, wiele gatunków ma dobrze rozwinięty węch, a rybia skóra jest tak samo wrażliwa jak ludzkie oko. Jako istoty wysoce socjalne potrafią budować własne schronienia i opiekują się swym potomstwem.
Karp najbardziej ekologiczną rybą w Polsce
Hodowlane karpie cieszą się wśród społeczeństwa jeszcze mniejszą estymą niż dzikie ryby – sam pomysł, aby wpuścić je do małej wanny z chlorowaną wodą dowodzi braku wyobraźni i współczucia. Tymczasem w Polsce produkuje się ok. 18 tys. ton karpia rocznie, co stanowi jedną trzecią wszystkich krajowych połowów ryb słodkowodnych. Potencjał krzywdy jest łatwy do wyobrażenia.
Wizerunkowi karpia nie pomaga stosunkowo niska cena oraz ościstość. Mało kto wie, że konsumpcja karpi to jeden z najbardziej ekologicznych wyborów stojących przed polskim konsumentem. Dr hab. inż. Andrzej Pilarczyk z Zakładu Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej PAN w Gołyszu przypomina, że ryby karmi się obecnie pokarmem naturalnym, tj. paszami zbożowymi. Dodatkowo, w opinii WWF hodowla zamknięta karpi nie stanowi zagrożenia dla środowiska naturalnego i nie wiąże się z poważnym zagrożeniem chorobami czy pasożytami, zaś hodowla w stawach otwartych tworzy cenne ekologiczne nisze dla innych gatunków, zwłaszcza ptaków wodnych.
Karp jako ekologiczne źródło białka i nieodłączny symbol świąt oddaje nam więc niemałe przysługi. Czy nie pora się odwdzięczyć, choćby z okazji Dnia Ryby?
Kupuj odpowiedzialnie!
Fundacja Empatia w ramach swoich działań namawia do weganizmu jako stylu życia, który ogranicza krzywdę wyrządzaną zwierzętom. Nie jest to oczywiście wybór dla każdego, a naukowcy przestrzegają przed zdrowotnymi skutkami ubocznymi diety całkowicie roślinnej.
Dla większości z nas karp pozostaje racjonalnym ekonomicznie, zdrowotnie i ekologicznie zakupem spożywczym. Hodowla na mięso nie musi jednak automatycznie wiązać się z zadawaniem zwierzętom cierpienia.
W oficjalnym stanowisku WWF Polska wyraża sprzeciw wobec sprzedaży i kupowania żywych ryb, wskazując na karygodne warunki przetrzymywania i transportu karpi. Za niedopuszczalne uważa również przenoszenie duszących się ryb do domu w plastikowych siatkach bez wody i uśmiercanie ich przez osoby bez odpowiedniego przeszkolenia i praktyki. WWF nawołuje do bojkotu sprzedaży żywych karpi, twierdząc, że malejący popyt ograniczy podaż i uchroni tysiące ryb przed niepotrzebnym cierpieniem.
Na szczęście w Polsce coraz więcej robi się na rzecz ochrony karpi, a w Sejmie od miesięcy czeka obywatelski projekt zakazu sprzedaży żywych ryb. Według tegorocznego sondażu przeprowadzonego przez organizację Compassion in World Farming aż 69 proc. Polaków popiera ten zakaz.