W dzisiejszych czasach handel odgrywa bardzo dużą rolę, ludzie kupują coraz częściej i coraz więcej, co wiąże się z wymianą produktów pomiędzy różnymi rejonami świata. Osiągnięcie takiego poziomu zawdzięczamy głównie transportowi produktów drogą morską. Szacuje się, iż około 80% światowego ładunku dostarczane jest kontenerowcami. Mimo iż jest to najbardziej energooszczędna forma transportu towarowego, niesie ze sobą również szereg zagrożeń dla środowiska.
W ostatniej dekadzie znacznie wzrosła liczba wypadków kontenerowców. Mają one miejsce głównie w portach i na nabrzeżach, ale zdarzają się też na otwartym morzu. Powstałe w wyniku wypadku zanieczyszczenia przedostają się do środowiska morskiego, mają katastrofalny wpływ nie tylko na miejsce zdarzenia, ale nawet na ludzkie zdrowie. Odpady zawierające metale ciężkie czy włókna plastikowe, wyciekające paliwa oraz inne niebezpieczne i trujące substancje zagrażają siedliskom morskim, stale gromadząc się w ich łańcuchu pokarmowym, a ostatecznie trafiając na nasze stoły.
Niestety istniejące przepisy dotyczące ładunków morskich mają znaczące luki i są stosunkowo łagodne. W tej chwili nie istnieje obowiązek wykazania utraty ładunku innego niż niebezpieczny, co znacznie utrudnia oszacowanie stopnia zagrożeń dla środowiska. Pomimo tak dużego i realnego niebezpieczeństwa, nikt nie śledzi ilości zatopionych kontenerów i miejsc, gdzie one się znajdują. Większość z nich spoczywa na dnie oceanu, a znaczna ich część została uszkodzona, oddając całą swoją zawartość do wody.
Istnieje zatem pilna potrzeba wprowadzenia skutecznych regulacji prawnych oraz poszerzania wiedzy na temat zagrożeń stwarzanych przez kontenerowce, nie tylko w branży morskiej, ale również wśród społeczeństwa.