Góra lodowa wielkości Londynu, a ponad trzykrotnie większa niż Warszawa, oderwała się od lodowca szelfowego Antarktydy. Miało to miejsce w niedzielę 22 stycznia między 19.00 a 20.00 UTC, podczas wiosennego przypływu.
Oderwana góra lodowa – proces „cielenia”
Ogromna góra lodowa, która ma ponad 1550 km2 powierzchni i 150 m grubości oddzieliła się od szelfu lodowego Brunt. Lodowiec ten jest prawdopodobnie najdokładniej obserwowanym tego typu miejscem na Ziemi, jest to także lokalizacja stacji badawczej BAS Halley.
W przeciwieństwie do ostatnich zmian, jakie zachodzą na Antarktydzie, oderwanie się góry lodowej nie ma związku z ocieplaniem się klimatu, lecz jest naturalnym, a wręcz wyczekiwanym zjawiskiem. Badacze, którzy monitorowali Brunt, od lat spodziewali się, że może do tego dojść.
„To zdarzenie cielenia było oczekiwane i jest częścią naturalnego zachowania szelfu lodowego Brunt” – powiedział glacjolog z BAS, Dominic Hodgson. „Nie jest to związane ze zmianami klimatycznymi”. Naukowcy mówią o cieleniu, kiedy kawałki lodu odrywają się od brzegów lodowca.
Pierwsze oznaki tego procesu badacze zauważyli już ponad 10 lat temu. W 2012 roku monitoring satelitarny szelfu lodowego Brunt ujawnił pierwsze oznaki ruchu w przepaści, która leżała uśpiona przez co najmniej 35 lat. Szczelina w pokrywie lodowej nazwana Chasm-1 z biegiem czasu rosła aż do oderwania się bryły.
To już druga góra lodowa, która oderwała się w tym regionie. Czy Antarktyda znika?
Ostatnie wycielenie góry lodowej to już drugie takie zjawisko na tym obszarze w przeciągu ostatnich dwóch lat. Podobne, równie spektakularne wydarzenie, obejmujące nieco mniejszą górę lodową o oznaczeniu A-74 (1270 km2), miało miejsce w lutym 2021 roku. Mniejszy obiekt odpłynął od szelfu lodowego Brunt do Morza Weddella.
Badacze z BAS spodziewają się, że Antarktyczny Prąd Przybrzeżny przeniesie nową górę lodową w kierunku zachodnim. Będzie ona prawdopodobnie podążać podobną drogą jak A-74, czyli wzdłuż Antarktycznego Prądu Okołobiegunowego w kierunku Morza Weddella. Pływające góry lodowe przemieszczają się z różną prędkością. Ich ruch zależy od kierunku oraz prędkości wiatru i prądu morskiego, a także od głębokości zbiorników wodnych oraz stosunku wielkości części zanurzonej i wynurzonej góry lodowej.
Nowa góra lodowa oficjalnie otrzymała nazwę A-81. Nadało ją amerykańskie Narodowe Centrum Lodowe (NIC). Naukowcy z Antarktydy będą ją monitorować pod kątem dalszej jej aktywności.