Europa, w porównaniu do innych części świata, doświadcza największych fal upału spowodowanych zmianami klimatycznymi. Co prawda lodowce topnieją na całym świecie, ale te we Włoszech, Austrii, Szwajcarii oraz w innych częściach Starego Kontynentu cofają się szybciej niż kiedykolwiek.
Tempo w jakim kurczą się alpejscy „giganci” doprowadziło do powstania kilku innowacyjnych projektów, które mają na celu ich ratowanie – jednym z nich są koce lodowe.
Koce lodowe – gigantyczne plandeki zapobiegające topnieniu
Projekt zakłada przykrycie lodowców paskami białego materiału, który odbija światło słoneczne od lodu, co zapobiega parowaniu oraz topnieniu. Plandeki te działają podobnie jak srebrne, odblaskowe osłony umieszczane na szybach naszych samochodów, aby zapobiegać ich przegrzaniu.
Działania w zakresie tego projektu podjęto po raz pierwszy w roku 2008 i są one kontynuowane corocznie w okresie letnim. Początkowo objęły obszar zaledwie 30 000 m2 lodowca Presena w północnych Włoszech, obecnie eksperci klimatyczni pracują na obszarze przekraczającym 100 000 m2. Pokrywanie lodowców czymś w rodzaju koca ochronnego to skuteczny sposób. Badanie wykazało, że topnienie lodowca zmniejszyło się o około 70% w porównaniu z odsłoniętym fragmentem.
Koce lodowe – bariery logistyczne i finansowe
Niestety, mimo iż ten sposób przynosi rezultaty, jego stosowanie ma sens jedynie w przypadku małych płatów lodowca. Działania w przypadku większych obiektów są trudne, jeśli nie niemożliwe w realizacji. Zespół rozwija pasy o wymiarach 5 m szerokości i 70 m długości, a koszt jednej plandeki to około 400 euro. Montaż trwa 6 tygodni, podobnie jak i ich usunięcie na okres zimowy. Sama Szwajcaria corocznie traci około 1 miliarda m3 lodu lodowcowego, zatem koszt jego ochrony liczony w miliardach euro przekracza zdroworozsądkowe założenia. Trudności to również problemy logistyczne oraz niedostępność terenu.
Wydaje się zatem, że jeżeli chcemy chronić lodowce, jedynym skutecznym sposobem może okazać się obniżenie emisji CO2.