English
Zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych od lat boryka się z poważnymi problemami związanymi ze zmianami klimatu, w tym z coraz bardziej ekstremalnymi zjawiskami, takimi jak długie okresy suszy, fale upałów i pożary lasów. Rok 2022 był kolejnym z rzędu odnotowującym rekordowo wysokie temperatury. W skali kraju większość tego obszaru to tereny suche, stale borykające się ze zbyt małą ilością wody w stosunku do potrzeb. Rok rozpoczął się wyjątkową suszą, dotykając niedoborem wody zachodnią część kraju, równiny oraz dolinę Missisipi, północną Nową Anglię, wybrzeża środkowego Atlantyku i Puerto Rico. W maju 2022 r. w zachodnich Stanach Zjednoczonych klęska osiągnęła szczyt na 91,3% regionu, czego najbardziej widocznym objawem był najniższy w historii poziom wody w zbiornikach.
Susza na zachodzie Stanów Zjednoczonych to poważny problem, który zagraża gospodarce, środowisku naturalnemu, ale ma też potężne konsekwencje dla rolnictwa. Uprawa ziemi jest jednym z najważniejszych sektorów gospodarki w tych regionach, a że jest szczególnie narażona na skutki zmian klimatu, to wiele gospodarstw rolnych doświadcza trudności związanych z niedoborem wody i utratą żyzności gleby. Jednym z rozwiązań, które może pomóc rolnikom poradzić sobie z tymi problemami, stało się rolnictwo bez nawadniania. Na czym polega?
Rolnictwo na terenach suchych wykorzystuje techniki do uprawy roślin bez nawadniania
Tereny suche wymusiły rozwój nowej techniki uprawy, która wykorzystuje minimalną ilość wody, aby rośliny rosły w warunkach ekstremalnej suszy. W przeciwieństwie do tradycyjnych metod, w których pola są podlewane dużymi ilościami wody, rolnictwo na sucho opiera się na wykorzystaniu naturalnych zasobów gleby i atmosfery. W ten sposób minimalizuje się ilość zużywanych zasobów i korzystnie wpływa na środowisko oraz zmniejsza koszty produkcji rolniczej. Ta forma uprawy jest szczególnie odpowiednia do wdrożenia na tereny suche w regionach, które doświadczają poważnych problemów związanych ze zmianami klimatu.
Rolnictwo na terenach z niedoborem wody niesie również inne korzyści, takie jak zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, które są wydzielane przez tradycyjne metody uprawy. W przypadku minimalnego użycia wody rośliny rosną wolniej, co oznacza mniej emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla. „Rolnictwo na sucho” ma również pozytywny wpływ na jakość gleby, co przekłada się na zwiększenie jej żyzności i poprawę zdolności do przechowywania wody. W przeciwieństwie do tradycyjnych metod uprawy, które często prowadzą do erozji gleby i degradacji środowiska, rolnictwo wykorzystujące minimalną ilość wody pozwala na zachowanie naturalnych procesów glebowych.
Tereny suche na Zachodnim Wybrzeżu USA a uprawa bez nawadniania
Historia rolnictwa na terenach suchych sięga tysiącleci. Jednak praktyka ta w znacznym stopniu przestała być popularna w XX wieku, kiedy to wielu amerykańskich rolników komercyjnych zaczęło polegać na nawadnianiu, aby zdobywać rozwijające się rynki. Jednak dzisiaj brakuje wody do podlewania w wielu rejonach, takich jak na przykład Kalifornia, gdzie rolnictwo odpowiada za około 80% zużycia wody, a gdzie uprawiana jest 1/3 warzyw w USA.
Krytyczna susza w zachodniej części Ameryki sprawiła, iż rząd federalny w lutym 2022 r. podjął decyzję o niedostarczaniu wody w rolniczym pasie Kalifornii. Był to już czwarty raz w ciągu ostatniej dekady, kiedy rolnicy na południe od delty rzeki San Joaquin-Sacramento nie otrzymali tej formy wsparcia. Dlatego znalezienie bardziej zrównoważonego sposobu nawadniania stało się najwyższym priorytetem. Wraz z nieustającą suszą rolnicy zmuszeni zostali do reagowania i dostosowywania się do panujących warunków. Zaczęli więc stosować metody uprawy oszczędzające wodę.
Technika rolnicza polegająca na uprawie bez nawadniania jest możliwa w Stanach właściwie na całym zachodzie, jednak aby była skuteczna, konieczne są pory deszczowe. Woda z deszczu infiltruje glebę, aby w suchym sezonie korzenie roślin mogły w razie potrzeby pobierać tę wilgoć. Szeroka gama warzyw i owoców – w tym pomidory, dynie, fasola, migdały, winogrona, morele, kukurydza, ziemniaki, a nawet arbuzy – mogą być uprawiane na sucho.
Tereny suche – zalety i wady uprawy roślin bez nawadniania
Wprowadzenie na szeroką skalę hodowli z wykorzystaniem minimalnej ilości wody na zachodzie Stanów Zjednoczonych wymaga jednak pewnych zmian i dostosowań w sektorze rolniczym. Rolnicy muszą dopasować swoje praktyki uprawy do specyficznych warunków, jakimi charakteryzują się tereny suche. Metody te obejmują sadzenie wcześniej niż zwykle, aby wykorzystać wilgoć zmagazynowaną w glebie podczas zimowych deszczy oraz szersze rozstawienie roślin, aby dać korzeniom więcej miejsca na poszukiwanie wody. Rolnicy sadzą również młode sadzonki w bruzdach, dzięki czemu minimalizują wysuszający wpływ wiatru.
W uprawie na sucho konieczne jest także wprowadzenie nowych technologii i urządzeń do nawadniania, takich jak kroplówki, które pozwalają na minimalne zużycie wody. Takie rolnictwo jest jednak opłacalne dla rolników i całego społeczeństwa. W dłuższej perspektywie minimalizowanie zużycia wody i zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych przyczyni się do ochrony środowiska i przeciwdziałania zmianom klimatu. Dodatkowo rolnicy mają większą kontrolę nad swoimi uprawami i są mniej zależni od niepewnych warunków pogodowych.
Praktykowanie rolnictwa na terenach dotkniętych suszą z pewnością nie rozwiąże wszystkich problemów farmerów w Stanach Zjednoczonych, ale oferuje drogę naprzód. Mimo iż metoda ta nie jest pozbawiona wad, ponieważ dostarczanie jedynie minimalnej ilości wody na tereny suche powoduje, że rośliny dłużej dojrzewają, zwykle są fizycznie mniejsze, a plony wydają się być niższe, korzyści z niej płynące są bardziej znaczące. Przede wszystkim uprawa bez nawadniania pozwala na oszczędność wody, a produkty zawierające mniej wody są trwalsze i lepiej smakują.
Uprawa roślin na terenach suchych to jedno z rozwiązań, a o kolejnym, dość nietypowym sposobie można przeczytać w artykule „Słona woda w rolnictwie – innowacyjne podejście do nawadniania upraw”.
