Odra ma naturalną zdolność do samooczyszczania (jak każda z rzek), czyli do przekształcania zanieczyszczeń w proste związki, które są nieszkodliwe dla ekosystemu. Proces ten przebiega prawidłowo i ekosystem sam się broni, dopóki człowiek nie zdegraduje go zbyt mocno. Zakwit złotej algi w Odrze to wynik wielu czynników, a ciągły dopływ ścieków jest jednym z nich. Przeprowadzony przez naukowców eksperyment, polegający na próbie pozbycia się złotej algi w Kanale Gliwickim, tzw. sztucznej części wód, okazał się skuteczny. Ale czy na długo?
Odra – na czym polegał eksperyment?
Toksyczne zakwity Prymnesum parvum, tzw. złotej algi, powodują masowe ścięcie ryb w wielu miejscach na świecie i przyczyniają się do degradacji ekosystemów na dużą skalę. Dlatego wciąż poszukiwane są sposoby na zwalczanie tego inwazyjnego gatunku. O rozpoczęciu eksperymentu na Kanale Gliwickim pisaliśmy w poprzednich wydaniach „Wodnych Spraw”. Wówczas zwracaliśmy uwagę, iż warunkiem wystąpienia złotej algi jest dostępność odpowiedniego siedliska, czyli wód o określonym zasoleniu. Natomiast kwestie pozostałych uwarunkowań – w tym składników pokarmowych, temperatury, warunków hydrologicznych, światła – nie są jednoznaczne i wciąż wymagają badań.
Z końcem czerwca br., na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, powstał: Raport z wykonania eksperymentów w zakresie neutralizacji złotej algi w śluzach Kanału Gliwickiego. Jak czytamy w jego treści, działania zaradcze w ramach projektu, związane ze zwalczaniem złotej algi, przeprowadzone zostały przez multidyscyplinarny zespół ekspertów i naukowców. Od wiosny tego roku na Kanale Gliwickim odbyły się trzy eksperymenty przy użyciu różnych środków do zwalczania toksycznych zakwitów Prymnesum parvum. Należy zaznaczyć, iż Kanał Gliwicki to tzw. sztuczna część wód, czyli powstała na skutek działalności człowieka i nie przypomina naturalnego ekosystemu rzecznego.
Zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku kanał posiada sześć śluz żeglownych, umożliwiających pokonanie ponad 40 km jego długości. Ze wskazanej w raporcie chronologii przeprowadzania eksperymentów wynika, iż pierwszy zespół naukowców przystąpił do prac w marcu tego roku. Użyto wówczas preparatu glinki bentonitowej wzbogaconej lantanem. Preparat ten jest powszechnie stosowany do rekultywacji jezior i zbiorników. Kolejno przetestowano, zarówno w warunkach laboratoryjnych, jak i terenowych, koagulant żelazowy (preparat z chlorkiem żelaza). Natomiast ostatni eksperyment sprawdził działanie nadtlenku wodoru (wody utlenionej) na liczebność złotej algi.
Wnioski z eksperymentu
Zastosowanie pierwszego z preparatów – glinki bentonitowej wzbogaconej lantanem – w okresie jednego miesiąca prowadzenia eksperymentu, spowodowało stosunkowo duże obniżenie liczebności złotej algi, tj. do 20% stanu początkowego. Stwierdzono, iż jeszcze lepsze rezultaty można uzyskać po połączeniu preparatu z węglanem disodu, jednak wymaga to przeprowadzenia dodatkowych badań. Efektem ubocznym tego eksperymentu była redukcja fosforanów nawet o 50% oraz złagodzenie oddziaływania na ryby toksyn wydzielanych przez Prymnesum parvum.
W wyniku drugiego eksperymentu, bazującego na chlorku żelaza, uzyskano znaczną redukcję glonów w warunkach laboratoryjnych. W terenie nie osiągnięto już tak dobrych rezultatów. Ponadto wskazano szereg ograniczeń tej metody, m.in. można ją stosować wyłącznie do wód stojących, ewentualnie zbiorników o długim czasie retencji.
Eksperyment z zastosowaniem nadtlenku wodoru okazał się skuteczny w zahamowaniu zakwitu złotej algi. Po aplikacji preparatu i szybkim rozpadzie na tlen i wodę, zakwity fitoplanktonu były nadal obecne, ale już z niewielkim udziałem złotej algi. Degradacja komórek fitoplanktonowych uwolniła do wody znaczne ilości biogenów, które stały się pożywką dla innych glonów. Ze względu na to należy z ostrożnością podchodzić do stosowania tego preparatu. Środek może być używany miejscowo, w zamkniętych zbiornikach lub do czyszczenia urządzeń czy jednostek pływających, aby nie powodować przenoszenia złotej algi.
W raporcie podsumowano, iż zastosowane w eksperymentach substancje wydają się być skuteczne do hamowania zakwitów Prymnesium parvum lub wręcz pozbycia się go ze środowiska, szczególnie bezpośrednio po aplikacji, jednak stosowanie omawianych preparatów jest możliwe w ściśle określonych warunkach, a ponadto niesie ze sobą szereg zagrożeń.
Co dalej?
Eksperymenty na tym się nie zakończyły. W raporcie wspomniano, iż aktualnie trwają prace nad kolejnym, bazującym na zastosowaniu bioinhibitora jęczmiennego, który polega na rozłożeniu i zanurzeniu worków ze słomą jęczmienną. Ma powstać odrębny raport z tego działania.
Niewątpliwie należy podejmować kolejne próby neutralizacji złotej algi. Ten gatunek inwazyjny doprowadził do katastrofy ekologicznej w Odrze i – jak zapowiadają naukowcy – na tym nie poprzestanie. Wygląda na to, że stworzyliśmy dla niego idealne warunki do rozwoju.
Gospodarowanie wodami to nie tylko działania ad hoc, kiedy sytuacja jest kryzysowa. To także odpowiednie zarządzanie zlewnią przez cały czas i gotowość na zmieniające się uwarunkowania – zanikające cieki, susze czy powodzie. Tego nie unikniemy. Brak priorytetyzacji i uporządkowania działań w polskich zlewniach będzie prowadził to katastrof podobnych tej w Odrze. W tej chwili urzędnik wydający pozwolenie wodnoprawne, np. na zrzut ścieków, nie ma żadnego narzędzia do sprawdzenia rzeczywistej sytuacji w danej zlewni, a chyba warto, by wiedział, czy kolejne pozwolenie to nie przysłowiowy gwóźdź do trumny dla rzeki, którą powinien chronić.