Po historycznej suszy, która miała miejsce ubiegłego lata, nowa analiza danych satelitarnych wskazuje, że poziom wód gruntowych w Europie spada w alarmująco szybkim tempie. Stale rosnące globalne temperatury mogą oznaczać realną katastrofę dla zasobów słodkiej wody na całym świecie, ale jeśli chodzi o rezerwy wód gruntowych, to szczególnie alarmująca wydaje się być sytuacja w Europie. Niemalże jedna trzecia całkowitych światowych zasobów słodkiej wody przechowywana jest w wodach podziemnych, natomiast w 27 państwach członkowskich UE wody gruntowe dostarczają ok. 65% wody pitnej i ok. 25% wody do nawadniania w rolnictwie.
Raport dotyczący wód gruntowych w Europie
Pomimo iż susza tworzy się na powierzchni, to zagrożone jest również to, czego nie widzimy.
Nowy raport działającego przy Uniwersytecie Saskatchewan w Kanadzie Globalnego Instytutu Bezpieczeństwa Wodnego, będący wynikiem współpracy między Stanami Zjednoczonymi i Niemcami w celu określenia różnic w rezerwach słodkiej wody na kontynencie europejskim, ujawnił, że Europa odnotowuje stałe wyczerpywanie się wód gruntowych.
Analiza badań z ostatnich 20 lat pokazuje, że każdego roku większość warstw wodonośnych traci więcej wody niż odzyskuje. Mimo wyjątków, takich jak np. Skandynawia, większość kontynentu traci rocznie znacznie więcej wód gruntowych niż jest zastępowana przez opady deszczu i inne źródła zasilania.
Europa traci 84 gigaton wód gruntowych rocznie
Badania, które rozpoczęły się w 2002 r. pozwalają naukowcom oszacować utratę wody z powodu zmian klimatu. Europa traci rocznie około 84 gigaton wody (1 gigatona odpowiada 1 miliardowi ton). Według badaczy jest to alarmujący wskaźnik.
Wiele z tych strat jest wynikiem nadmiernego poboru wód gruntowych, który jest w dużej mierze spowodowany zwiększonym zapotrzebowaniem publicznym i w rolnictwie. Zmiany klimatu oraz nadmierne zczerpywanie warstw wodonośnych są ze sobą powiązane. Nasilająca się susza powoduje, że rolnictwo, przemysł i miasta pozyskują wody z coraz to głębszych ujęć, a warstwy wodonośne nie są już w stanie uzupełniać się, pomimo powrotu deszczu. Proces zczerpywania nasila się głównie w miesiącach wiosennych i letnich, gdy dostępność wód powierzchniowych jest ograniczona, przy czym sytuacja ta dotyczy szczególnie południowej Europy. To napędza konkurencję między różnymi sektorami i branżami, powodując przechodzenie z poborów wód powierzchniowych na pobory wód gruntowych.
Problem sezonowej dostępności wody staje się coraz bardziej niepokojący, nawet mimo spadku ogólnego poboru w UE. Analizy Europejskiej Agencji Środowiska pokazują, że chociaż całkowita ilość poboru z wód powierzchniowych i podziemnych w latach 2000 – 2019 spadła o 15% to względny udział wód gruntowych w tej całkowitej wielkości wzrósł z 19% do 23%. W związku z tym niezbędne jest wdrożenie dalszych działań w celu zwiększenia efektywności wykorzystania i zużywania wody, a także działań adaptacyjnych do zmiany klimatu.