Utrzymujące się wysokie stany wód na polskich rzekach nadal stanowią zagrożenie w znacznej części województw. W poniedziałek, 12 lutego br., odnotowano wzrost poziomu wód na rzece Widawie w rejonie Wrocławia, niebezpieczna sytuacja miała miejsce również w Płocku oraz w rejonie Włodawy, gdzie wylał Bug. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej-Państwowy Instytut Badawczy wydał alerty hydrologiczne dla 15 województw. Jak jest dzisiaj?
Poziom Wisły przekroczył stan alarmowy
Stan alarmowy przekroczony został w kilku punktach pomiarowych na Wiśle, co nie jest odosobnionym przypadkiem. Alarm przeciwpowodziowy, obowiązujący do odwołania, wydany został dla kilku gmin i miast nad Wisłą: Wyszogród, Bodzanów, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Słubice i Nowy Duninów. Sytuacja jest dynamiczna i wymaga ciągłego monitorowania.
Obecnie poziom Wisły w Płocku spada, co oznacza, że fala kulminacyjna przeszła już przez to miasto. Mimo to nadal obowiązuje tu stan pogotowia przeciwpowodziowego. Na wodowskazie Borowiczki w poniedziałek poziom wynosił 316 cm (stan ostrzegawczy: 315 cm), a na wodowskazie Grabówka 750 cm (stan ostrzegawczy: 740 cm).
Na pozostałych dwóch wodowskazach w Płocku poziom Wisły wzrósł, ale nieznacznie. Na wodowskazie Orlenu do 646 cm (stan ostrzegawczy: 670 cm), a na wodowskazie przy bramie przeciwpowodziowej w Radziwiu do 194 cm (stan ostrzegawczy: 210 cm). Na południowy wschód od Płocka poziom rzeki również powoli się obniża. W Wyszogrodzie wynosi 550 cm (stan alarmowy: 550 cm), a w Kępie Polskiej 511 cm (stan alarmowy: 500 cm).
Alerty hydrologiczne w większości województw
Nie tylko Wisła stanowi obecnie zagrożenie – w całej Polsce odnotowano podwyższone stany wód. W większości województw ogłoszono alerty hydrologiczne. Dla niektórych z nich (mazowieckiego, podlaskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, pomorskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego i łódzkiego) są one najwyższego, trzeciego stopnia.
Natomiast ostrzeżenia o drugim stopniu zagrożenia dotyczą części województw, takich jak: pomorskie, zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie, łódzkie, wielkopolskie, lubelskie, świętokrzyskie, kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie oraz nadbrzeżnych obszarów południowo-wschodniego Bałtyku.
Jak podaje IMGW-PIB, dzisiaj o godz.7.00 rano, stan alarmowy został przekroczony na:
- 10 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Wisły, maksymalnie o 33 cm na stacji Rajgród na Ledze;
- 23 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry, maksymalnie o 83 cm w Korzeńsku na rzece Orla;
- 1 stacji hydrologicznej w dorzeczu rzek Przymorza, o 28 cm na stacji Prosna na rzece Guber;
- 1 stacji hydrologicznej morskiej, o 6 cm w Trzebieży na Zalewie Szczecińskim.
Natomiast stan ostrzegawczy został przekroczony na:
- 70 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Wisły;
- 57 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry;
- 10 stacjach hydrologicznych w dorzeczu rzek Przymorza.
Wysokie stany wód na Dolnym Śląsku
Sytuacja na Widawie we Wrocławiu również zasługuje na uwagę. Obecnie w mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, jednak nie ma realnego zagrożenia podtopieniami. Chociaż w poniedziałek poziom wody znacząco przekroczył stan alarmowy (o 63 cm), to dzięki monitorowaniu i odpowiednim działaniom zapobiegawczym udało się uniknąć podtopień. Trzeba jednak pamiętać, że spadek poziomu wody w rzece takiej jak Widawa odbywa się wolno, ze względu na jej nizinny charakter.
Jak pokazują dane IMGW-PIB, w poniedziałkowy poranek, 12 lutego, stan Widawy na położonym powyżej Wilczyc profilu Zbytowa wyniósł 416 cm przy stanie alarmowym 350 cm. Do analogicznej sytuacji doszło na położonym poniżej miejscowości profilu Krzyżanowice, gdzie stan wody osiągnął 267 cm przy stanie alarmowym wynoszącym 200 cm. Wrocławski magistrat monitoruje także sytuację na rzece Ślęza, na której stwierdzono przekroczenie stanu ostrzegawczego o 4 cm, co nie jest jeszcze zagrożeniem dla okolicznych mieszkańców.
Bug zalał pola i łąki, nie ma podtopień budynków mieszkalnych
Gwałtowne roztopy i intensywne opady deszczu podniosły także poziom wody w rzece Bug, która zalała pola i łąki w pobliżu linii brzegowej w gminach Wola Uhruska i Hanna w woj. lubelskim. W poniedziałek, 12 lutego, wodowskaz we Włodawie wskazywał 326 cm, co oznacza przekroczenie stanu ostrzegawczego o 26 cm. Do stanu alarmowego brakuje jeszcze ponad pół metra (390 cm). Strażacy monitorują linię brzegową i wały przeciwpowodziowe na całej długości rzeki w powiecie włodawskim, mając w pogotowiu sprzęt ratowniczy. Wójt gminy Wola Uhruska zapewnia, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców, a obecna sytuacja jest dużo mniej niepokojąca niż ta sprzed 10 lat.
Lokalne podtopienia i podwyższony stan wód w Polsce stanowią wyzwanie, które wymaga współpracy na wszystkich szczeblach zarządzania kryzysowego. Sytuacja w Płocku i innych regionach kraju pokazuje, jak ważne jest właściwe przygotowanie i reagowanie na zagrożenia powodziowe. Bieżące monitorowanie sytuacji oraz przestrzeganie wytycznych władz lokalnych z pewnością pomoże w minimalizowaniu skutków podtopień.